Inwestycje mogą w końcu ruszyć z kopyta dzięki KPO

Samorządy i firmy stoją w blokach startowych, by zacząć czerpać garściami z unijnych funduszy. Ich odblokowanie może przynieść tak potrzebne gospodarce ożywienie inwestycyjne.

Publikacja: 26.02.2024 03:00

Z odblokowania KPO cieszą się samorządy. Władze Wrocławia chcą wydać unijne pieniądze na rozwój siec

Z odblokowania KPO cieszą się samorządy. Władze Wrocławia chcą wydać unijne pieniądze na rozwój sieci tramwajowej

Foto: mat. pras.

– Mogę powiedzieć jedno: wreszcie! Odblokowanie KPO oznacza skok inwestycyjny dla Wrocławia – komentuje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. – Perspektywa pozyskania środków KPO to bardzo dobra wiadomość dla Krakowa, to możliwość zasilenia budżetu miasta i przyspieszenie realizacji planowanych inwestycji – wtóruje Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa.

Dosyć entuzjastyczna reakcja samorządowców na wieść, że Komisja Europejska nie będzie już blokować 137 mld euro, czyli ok. 600 mld zł, unijnego wsparcia z Funduszu Odbudowy i Funduszu Spójności, nie dziwi. Lokalne władze zgłosiły setki projektów możliwych do realizacji z Krajowego Planu Odbudowy, gdy ten był jeszcze w powijakach. Przez ostatnie niemal trzy lata te przedsięwzięcia albo czekały w zamrażarkach, albo były uruchamiane przy finansowaniu z samorządowych budżetów.

– Wiele inwestycji dotychczas staraliśmy się realizować ze środków własnych, do części przygotowywaliśmy się, mając nadzieję na odblokowanie KPO. I dziś jesteśmy w pełnej gotowości do wykorzystania tych funduszy – zaznacza Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska. – Patrzymy na naszych kolegów z innych europejskich miast, którzy już rozliczają te środki. My musimy teraz ciężko pracować, by jak najefektywniej wykorzystać pieniądze, które dzięki zmianie władzy i przywróceniu praworządności trafią do budżetu Gdańska – dodaje.

Czytaj więcej

Polska dostanie 23 mld euro z KPO w tym roku. Musi się spieszyć

Lista potencjalnych samorządowych inwestycji, które mogą ruszyć po odblokowaniu unijnych funduszy, jest bardzo długa. – We Wrocławiu od czterech lat wiemy, na co te pieniądze wydamy – zaznacza prezydent Sutryk. – Mamy na przykład gotowe fiszki, czyli wnioski o wsparcie z KPO budowy tras tramwajowych na osiedla Maślice i Jagodno oraz budowę trasy tramwajowo-autobusowej na Swojczyce wraz z budową mostów Chrobrego – zaznacza. Dalej prezydent Sutryk wylicza budowę alei Wielkiej Wyspy, projektu spójnej sieci tras rowerowych dla aglomeracji, rozbudowę floty MPK itp. – Kraków posiada spore potrzeby w zakresie inwestycji na rzecz ochrony środowiska, w tym m.in. na wykorzystanie OZE czy też związane z magazynami energii. Chcemy również realizować przedsięwzięcia w zakresie zielonej transformacji miasta czy w obszarze cyfryzacji – podaje z kolei wiceprezydent Kulig.

Także Gdańsk skupia się na inwestycjach o znaczeniu energetycznym i ekologicznym. Wśród nich warto wymienić park Południowy, czyli zielone płuca dla południowych dzielnic Gdańska, rewaloryzację Wielkiej Alei Lipowej, zeroemisyjne autobusy czy instalacje OZE na obiektach edukacyjnych.

Z unormowania relacji na linii Warszawa–Bruksela cieszyć się mogą także przedsiębiorcy. – To bardzo dobra informacja dla Polski, gospodarki, przedsiębiorców. Te pieniądze są niezbędne do dalszego rozwoju kraju – komentował w piątek Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. – Pozwolą przyspieszyć wzrost gospodarczy, zwiększyć inwestycje, stworzyć tysiące nowych miejsc pracy. Na te pieniądze czekali z niecierpliwością polscy przedsiębiorcy – zaznaczył.

– Firmy czekają tylko w blokach startowych, mamy nadzieje, że inwestycje w PKP ruszą z kopyta – mówi też „Rzeczpospolitej” Łukasz Bernatowicz, wiceprezydent Business Centre Club. – Widzę tu tylko jeden problem – przez lata czekaliśmy na pieniądze z KPO, a czas jego zamknięcia wcale się nie zmienił. Mam nadzieję, że rządowi uda się wynegocjować więcej czasu na realizację projektów – zaznacza Bernatowicz.

– Odblokowanie KPO to świetna informacja. Ale jesteśmy już mocno spóźnieni, a samo przygotowanie dużego projektu inwestycyjnego, wraz z uzyskaniem wszystkich pozwoleń i uzgodnień, to od roku do dwóch lat, a razem z realizacją to już kilka lat – zauważa też Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.

Co do zasady termin na realizację KPO mija w sierpniu 2026 r., więc za niecałe dwa i pół roku. Na szczęście od tej zasady wprowadzono w minionym roku kilka wyjątków. Chodzi o pięć dużych programów, w których za spełnienie powyższego miernika uznaje się podpisanie umowy z ostatecznym beneficjentem (a nie zakończenie przez beneficjenta całej inwestycji). Chodzi tu m.in. o program budowy morskich farm wiatrowych o budżecie ok. 4,8 mld euro czy Fundusz Wsparcia Energetyki o budżecie ok. 17 mld euro.

Te ostatnie działanie to program pożyczkowy dla biznesu, który realizować będzie Bank Gospodarstwa Krajowego. To największy w ramach KPO fundusz skierowany na wsparcie zielonej transformacji polskich firm i gospodarki.

Łączny budżet KPO dla Polski, po rewizjach, to 59,8 mld euro. W praktyce jest on już wykorzystywany, podpisano umowy na kwotę 29 mld zł i wypłacono beneficjentom 6,2 mld zł, głównie z branży rolno-spożywczej. Tyle że wszystko to było finansowane z krajowych środków, głównie poprzez Polski Fundusz Rozwoju. – Ale nie wiadomo było, na ile starczy tych „polskich” pieniędzy, a przy ryzyku, że Bruksela w ogóle nie odblokuje unijnych funduszy, KPO w Polsce za poprzedniego rządu działał na pół gwizdka – mówi Marzena Chmielewska, wicedyrektorka generalna Konfederacji Lewiatan. – Teraz, po decyzji KE, możemy zacząć realizować KPO pełną parą – zaznacza.

– Można mieć nadzieję, że końcu ruszy inwestycyjny silnik polskiej gospodarki i zastąpi ten silnik popytowy – dodaje Kamil Sobolewski.

– Mogę powiedzieć jedno: wreszcie! Odblokowanie KPO oznacza skok inwestycyjny dla Wrocławia – komentuje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. – Perspektywa pozyskania środków KPO to bardzo dobra wiadomość dla Krakowa, to możliwość zasilenia budżetu miasta i przyspieszenie realizacji planowanych inwestycji – wtóruje Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa.

Dosyć entuzjastyczna reakcja samorządowców na wieść, że Komisja Europejska nie będzie już blokować 137 mld euro, czyli ok. 600 mld zł, unijnego wsparcia z Funduszu Odbudowy i Funduszu Spójności, nie dziwi. Lokalne władze zgłosiły setki projektów możliwych do realizacji z Krajowego Planu Odbudowy, gdy ten był jeszcze w powijakach. Przez ostatnie niemal trzy lata te przedsięwzięcia albo czekały w zamrażarkach, albo były uruchamiane przy finansowaniu z samorządowych budżetów.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Dystans ekonomiczny pomiędzy USA a UE będzie rósł
Gospodarka
Ukraina kupi broń za rosyjskie pieniądze. Jest zgoda w Unii Europejskiej
Gospodarka
Indie chcą wyprzedzić Niemcy i Japonię. Mocarstwo niepewnych statystyk
Gospodarka
Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Miejsce Polski bez zmian
Gospodarka
OECD: lekka poprawa prognozy dla Europy i świata