Brak medalu na tegorocznych mistrzostwach świata był dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych dużym rozczarowaniem. Amerykanie od lat dużo poważniej traktują jednak igrzyska - od 2008 roku zdobywali złoto na czterech kolejnych turniejach. Teraz także będą faworytem, bo do Paryża wyślą Dream Team. Kilku gwiazdorów do gry namówił James, a dziś wiadomo już, że dołączy do nich także Embiid.
Czytaj więcej
Damian Lillard przez wiele tygodni szykował się na przeprowadzkę do Miami i choć jego saga transferowa wreszcie dobiegła końca, to jeden z największych gwiazdorów NBA wylądował w zupełnie innym miejscu.
Środkowy pochodzi z Kamerunu. Ma również związki z Francją, dzięki czemu przed rokiem dostał tamtejsze obywatelstwo. Niektórzy uważali, że na igrzyskach zagra właśnie dla gospodarzy, ale Embiid skutecznie postarał się także o amerykański paszport. Mógł więc wybierać z trzech drużyn, ale Kamerun na dziś nie ma jeszcze biletu na igrzyska. Wystąpi jedynie w przyszłorocznym turnieju kwalifikacyjnym.
Dlaczego Joel Embiid wybrał reprezentację na igrzyska w Paryżu
Francuzi postawili zawodnikowi Philadelphia 76ers ultimatum czasowe i zmusili do decyzji. Embiid wybrał więc USA. To dla Amerykanów świetna wiadomość, bo jeśli ich reprezentacja miała jakiś kłopot, to właśnie na pozycji podkoszowych. Teraz wymaże je jeden z najlepszych środkowych w NBA, który swoją pozycję potwierdził zdobyciem nagrody MVP za poprzedni sezon zasadniczy oraz drugą z rzędu koroną króla strzelców.