Czy będą kolejne podwyżki dla nauczycieli? Nowacka: budżet MEN świeci pustkami

Wszystko wskazuje na to, że kolejne, duże podwyżki dla nauczycieli będą możliwe dopiero za dwa lata.

Publikacja: 05.03.2024 03:00

Minister edukacji Barbara Nowacka na konferencji prasowej nt. programu „Laptop dla ucznia”

Minister edukacji Barbara Nowacka na konferencji prasowej nt. programu „Laptop dla ucznia”

Foto: PAP/Piotr Nowak

Większość samorządów wpłaciła już podwyżki nauczycielom – poinformowała w weekend w Jaśle ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka. Jednak dwa dni wcześniej szefowa MEN na spotkaniu z nauczycielami powiedziała, że finanse resortu są w fatalnym stanie. Czy to oznacza, że kolejnych podwyżek w szkole szybko nie będzie?

„Nie będę wielkich deklaracji finansowych składać, bo sami państwo wiecie, w jakim stanie zastaliśmy Polskę, i powiem wam szczerze – dobrze, że wam się wydaje, tak jak się wam wydaje, bo jest znacznie gorzej” – tłumaczyła Nowacka na XX Ogólnopolskiej Konferencji Kadry Kierowniczej Oświaty w Krakowie. Jak podkreślała, słaba kondycja resortu to efekt wydatków poniesionych przez poprzednią ekipę, m.in. na laptopy dla czwartoklasistów czy drukarki 3D, które w wielu szkołach są niewykorzystywane.

Czytaj więcej

Piotr Zaremba: Uczeń ma być mniej Polakiem?

Pensja nauczycieli po podwyżkach jest powyżej najniższej krajowej

W tym roku nauczyciele otrzymali najwyższe w budżetówce podwyżki – 33 proc. dla nauczycieli rozpoczynających pracę w zawodzie i 30 proc. dla nauczycieli mianowanych. To pozwoliło na odklejenie pensji pedagogów od najniższej krajowej – praktycznie co roku część nauczycieli zarabiała na poziomie robotnika niewykwalifikowanego, a niektórzy nawet otrzymywali wyrównanie do minimum.

Ale obecne podwyżki nie załatwiają sprawy na lata. Nauczyciele domagają się kolejnych zwyżek wynagrodzeń – także 30 proc. – w przyszłym roku. Chcą, by szczególnie wzrosły pensje nauczycieli mianowanych (najlepiej w tym roku), którzy choć mogą mieć nawet dziesięć lat pracy w zawodzie, zarabiają o 150 zł więcej niż ci, którzy dopiero wchodzą do zawodu.

MEN mówi jasno, że w 2024 r. kolejnych podwyżek dla nauczycieli mianowanych nie będzie. Ale zapewnia, że temat przyszłorocznych podwyżek dla pedagogów jest cały czas otwarty.

Czytaj więcej

Nauczyciele krytycznie o odchudzaniu podstawy programowej

Wynagrodzenie nauczycieli. Trwają prace nad nowymi zasadami

Obecnie w Sejmie procedowany jest obywatelski projekt ustawy zakładającej powiązanie wynagrodzenia nauczycieli ze średnią krajową, umożliwiającej podnoszenie pensji w szkołach z automatu. Projekt ten złożony był za czasów rządów PiS i odmrożony dopiero przez rządzącą koalicję.

Czy niedostatki finansowe, o których mówiła w Krakowie Barbara Nowacka, to zapowiedź wstrzymania prac nad nim? Niekoniecznie, choć raczej trudno się spodziewać, że zmiany zaczną obowiązywać w przyszłym roku.

Słowa Nowackiej bardziej należy rozumieć w ten sposób, że zmiana systemu wynagradzania nauczycieli będzie powiązana z reformą szkolnictwa, która zaplanowana jest od września 2026 r.

Nie wiadomo jednak, jak przyjmą to nauczyciele. Dziś cieszą się z podwyżek, zwłaszcza że w wielu przypadkach na ich konta wpłynęło także wyrównanie za dwa miesiące i trzynastka. To solidny zastrzyk gotówki. 

Czytaj więcej

Pieniądze na podwyżki dla nauczycieli na kontach samorządów

Ale koszty życia cały czas są wysokie i pedagodzy bardzo szybko dojdą do wniosku, że aż takiej zmiany w ich życiu one nie spowodowały. I będą oczekiwali kolejnych działań.

Ostatnie lata były dla nauczycieli trudne, zwłaszcza po stłumieniu ich strajku w 2019 r. Z badania PIRLS 2021 wynika, że zaledwie 30 proc. nauczycieli odczuwa dużą satysfakcję ze swojej pracy. A między 2016 a 2021 r. odsetek nauczycieli deklarujących, że często czują sens i cel swojej pracy, spadł z 43 proc. do 28 proc.

Barbara Nowacka podkreśla, że obecnie jedną z najważniejszych rzeczy jest to, by „nauczyciel w szkole dobrze się czuł”, a także by po prostu w niej był. Czy wystarczą do tego tylko tegoroczne podwyżki? Raczej nie.

Większość samorządów wpłaciła już podwyżki nauczycielom – poinformowała w weekend w Jaśle ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka. Jednak dwa dni wcześniej szefowa MEN na spotkaniu z nauczycielami powiedziała, że finanse resortu są w fatalnym stanie. Czy to oznacza, że kolejnych podwyżek w szkole szybko nie będzie?

„Nie będę wielkich deklaracji finansowych składać, bo sami państwo wiecie, w jakim stanie zastaliśmy Polskę, i powiem wam szczerze – dobrze, że wam się wydaje, tak jak się wam wydaje, bo jest znacznie gorzej” – tłumaczyła Nowacka na XX Ogólnopolskiej Konferencji Kadry Kierowniczej Oświaty w Krakowie. Jak podkreślała, słaba kondycja resortu to efekt wydatków poniesionych przez poprzednią ekipę, m.in. na laptopy dla czwartoklasistów czy drukarki 3D, które w wielu szkołach są niewykorzystywane.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier, Kaszub, zrozumiał Ślązaków
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego