Według najnowszego badania pracowni, gdyby wybory odbyły się w lipcu, PiS zdobyłby samodzielną większość w parlamencie.
Partia Jarosława Kaczyńskiego od czerwca zanotowała czteropunktowy wzrost do 47,1 proc. Poparcie PO wzrosło z 28,8 proc. do 30,3 proc. Traci Paweł Kukiz, którego ruch poparłoby 10,5 proc. badanych (15,1 proc. przed miesiącem).
Pozostałe partie nie znalazłyby się w Sejmie. PSL popiera 3,7 proc. badanych, KORWiN 2,2, a Zjednoczona Lewica (czyli sojusz SLD i partii Janusza Palikota) ma 1,1 proc., czyli tyle ile nie mająca reprezentacji w Sejmie NowoczesnaPL Ryszarda Petru (1 proc.).
"Prezentowane wyniki preferencji wyborczych obliczono na podstawie połączonych dwóch kategorii respondentów, którzy zadeklarowali swój udział w wyborach – tych, którzy wskazali jakąś partię oraz tych, którzy jeszcze się wahają, na jakie ugrupowanie głosować" - napisała w komunikacie pracownia.
Gdyby nie doliczać poparcia niezdecydowanych, wówczas wszystkie partie zanotowałyby niższe wyniki. PiS popiera - 38,2 proc., PO - 23,6 proc., zaś Kukiza - 9,7 proc. badanych.