Sikorski, który w tych wyborach nie znalazł się na listach PO wyraźnie sugerował, że odpowiedzialność za porażkę wyborczą partii ponosi obecna przewodnicząca Ewa Kopacz. -  PO jest potrzebne nowe przywództwo - mówił. I choć podkreślił, że Kopacz pracowała w kampanii "jednoosobowo, bardzo energicznie", to jednak dodał, że oznacza to również "jednoosobową odpowiedzialność za wynik". - Ewa Kopacz będzie wiedziała, co w takiej sytuacji zrobić - przekonywał.

- Nowoczesna to głosy elektoratu, który głosował 4-8 lat temu na nas. Musimy się zastanowić, dlaczego Nowoczesna nie była z nami - zauważył Sikorski, który dodał, że PO w opozycji będzie "bronić swoich osiągnięć".