Z wyborczych rezultatów wynika, że rządząca krajem od 13 lat AKP, czyli Partia Sprawiedliwości i Rozwoju, odzyskała absolutną większość parlamentarną, zdobywając 49,4 proc., co przekłada się na 316 mandatów w 550-miejscowym parlamencie. Większość absolutna wynosi 276 mandatów.
Główne ugrupowanie opozycyjne, socjaldemokratyczna Partia Ludowo-Republikańska (CHP), zdobyło poparcie 25,41 proc. wyborców, prawicowa Nacjonalistyczna Partia Działania (MHP) dostała 11,94 proc. głosów, a prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP) - 10,69 proc. Próg wyborczy wynosi 10 proc.
Oznacza to, że ziścić się mogą plany prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana przekształcenia Turcji we współczesny sułtanat pod postacią republiki prezydenckiej.
Wynik wyborów jest zaskoczeniem, gdyż przedwyborcze sondaże nie zapowiadały takiej zmiany nastrojów w porównaniu z czerwcowymi wyborami parlamentarnymi. AKP utraciła wtedy absolutną większość z wynikiem nieco ponad 40 proc. głosów. Ale jak obliczono, AKP i Erdogan mieli w obecnej kampanii 376 godzin czasu antenowego tureckich sieci telewizyjnych, podczas gdy konkurenci zaledwie 63 godziny.
Na stulecie republiki