Dlaczego sądy ostrożnie stosują tymczasowe areszty

Sądy ostrożnie stosują tymczasowe areszty. Ale w sprawie dopalaczy mogłyby być surowsze.

Aktualizacja: 29.07.2015 07:17 Publikacja: 29.07.2015 06:45

Dlaczego sądy ostrożnie stosują tymczasowe areszty

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Zatrzymany przez prokuraturę 20-latek, który handlował dopalaczami w Katowicach, wychodzi na wolność za kaucją, bo sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt. Podobny los być może czeka 29-letniego Michała J., u którego w Lublinie znaleziono 16 kg dopalczy. Jego wolność wyceniono na 50 tys zł. Prokuratura jednak nie odpuszcza, wniosła zażalenie na decyzję sądu. Jeszcze nie wiadomo, z jakim skutkiem.

Co takiego się stało, że sądy, kiedyś chętne aresztom, teraz nie chcą ich stosować? – To efekt polityki aresztowej, którą prowadzi się w Polsce od kilku lat. Słusznej zresztą – wyjaśnia prof. Brunon Hołyst. Przyznaje jednak, że tam, gdzie w grę wchodzi ludzkie życie i taka skala zagrożenia jak ostatnio w związku z dopalaczami, nie może być mowy o pobłażaniu. – Areszt to nie kara więzienia, choć przez lata tak się go w Polsce traktowało – ripostuje prof. Zbigniew Ćwiąkalski, któremu spadek liczby aresztów się podoba. W sprawie afery dopalaczowej dostrzega jednak bardzo wysoką społeczną szkodliwość. – Na tej podstawie areszt można było zastosować – uważa.

7,5 mln zł

- zapłacił w 2014 r. Skarb Państwa za nieuzasadnione zatrzymania i aresztowania

– Sąd z pewnością wie, co robi – twierdzi z kolei prokurator Mateusz Wolny. Jego zdaniem nie bez wpływu na to, że sądy rozważniej podchodzą do aresztów, są odszkodowania, jakie przychodzi płacić niesłusznie aresztowanym.

Statystyki Prokuratury Generalnej potwierdzają, że zarówno liczba wniosków o areszt, jak i stosowanych tymczasowych aresztowań z roku na rok powoli spada. W latach 2007–2014 liczba wniosków prokuratury w sprawie najsurowszej sankcji spadła o 47,5 proc. Sądy rzadziej też stosują tymczasowy areszt – w 2014 r. objęto nim 17,23 tys. podejrzanych, tj. o 259 mniej niż w 2013 r. Taki był też cel nowej polityki aresztowej, gdy przegraliśmy kilka procesów w Strasburgu i państwo musiało wypłacić spore pieniądze za areszty. Za niesłuszny, dwutygodniowy pobyt za kratami 5 tys. euro, za miesięczny – 6 tys. euro.

Niesłusznie aresztowani dochodzą sprawiedliwości również w kraju. Tylko w 2014 r. z budżetu wypłacono 7,5 mln zł odszkodowań. Choć liczba osób, którym sądy w ubiegłym roku przyznały odszkodowanie, spadła ze 164 do 156, to w ciągu ostatnich sześciu lat budżet wydał na nie ponad 300 proc. więcej. – Sąd musi mieć mocne dowody, gdy uwzględnia prokuratorski wniosek – przekonuje. I krytykuje wszystkich tych, którzy negatywnie oceniają sąd, nie znając akt sprawy. – To zwykła prawnicza nieodpowiedzialność – uważa.

– Po to w sądach jest druga instancja, by weryfikować postanowienia zapadłe w pierwszej – uspokaja Borys Budka, minister sprawiedliwości. Zapewnia, że rząd jest zdeterminowany, by zwalczać dopalacze, ale władza wykonawcza nie ma prawa ingerować w motywy decyzji sądu. Od tego jest druga instancja.

Zatrzymany przez prokuraturę 20-latek, który handlował dopalaczami w Katowicach, wychodzi na wolność za kaucją, bo sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt. Podobny los być może czeka 29-letniego Michała J., u którego w Lublinie znaleziono 16 kg dopalczy. Jego wolność wyceniono na 50 tys zł. Prokuratura jednak nie odpuszcza, wniosła zażalenie na decyzję sądu. Jeszcze nie wiadomo, z jakim skutkiem.

Co takiego się stało, że sądy, kiedyś chętne aresztom, teraz nie chcą ich stosować? – To efekt polityki aresztowej, którą prowadzi się w Polsce od kilku lat. Słusznej zresztą – wyjaśnia prof. Brunon Hołyst. Przyznaje jednak, że tam, gdzie w grę wchodzi ludzkie życie i taka skala zagrożenia jak ostatnio w związku z dopalaczami, nie może być mowy o pobłażaniu. – Areszt to nie kara więzienia, choć przez lata tak się go w Polsce traktowało – ripostuje prof. Zbigniew Ćwiąkalski, któremu spadek liczby aresztów się podoba. W sprawie afery dopalaczowej dostrzega jednak bardzo wysoką społeczną szkodliwość. – Na tej podstawie areszt można było zastosować – uważa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą