Świat jest gdzie indziej

Potwierdziło się, że dla polskich polityków sprawy międzynarodowe są mało ważne. Nie dowiedzieliśmy się nawet, ilu zdaniem uczestników debaty powinniśmy przyjąć uchodźców, choć można się domyślać, że niektórzy nie chcą ich wcale.

Aktualizacja: 20.10.2015 23:29 Publikacja: 20.10.2015 23:23

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa/ Waldemar Kompała

Najciekawiej zabrzmiała deklaracja Ewy Kopacz, że nie zostanie wybudowany gazociąg Nord Stream 2. Zabrzmiała jednak bardzo mało prawdopodobnie, przywoływana chętnie nie tylko przez szefową rządu solidarność europejska ma przecież swoje granice.

Niestety, również zapewnienia pani premier, że jesteśmy dobrymi ambasadorami Ukrainy nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Jesteśmy twórcami programu Partnerstwa Wschodniego, który zakończył się dla Ukrainy wojną i upadkiem gospodarczym.

Kopacz była jednak w gorszej sytuacji od rywali, bo wiadomo, co jej i poprzedni rząd PO robili, inni mogli obiecywać i krytykować.

Beata Szydło ograniczyła się do trudnego w realizacji pomysłu budowania silnej pozycji Polski w regionie i UE. Barbara Nowacka do banału o polityce mądrej i wyważonej, połączyła też karkołomnie ustawę przemocową z tzw. Państwem Islamskim. A Ryszard Petru skupił się na krytyce „machania szabelką”.

Lepiej wypadało punktowanie błędów poprzednich rządów przez tych, którzy u władzy nigdy nie byli. Adrian Zandberg, wielkie odkrycie tej debaty, wytknął liderowi konkurencyjnego ugrupowania lewicowego Leszkowi Millerowi (ukrywa się „za plecami Barbary Nowackiej”) wysłanie wojsk na Bliski Wschód i zrobienia tam bałaganu, którego skutkiem jest obecny kryzys migracyjny. A Janusz Korwin-Mikke przypomniał Januszowi Piechocińskiemu, że to jego PSL-owski kolega Waldemar Pawlak wynegocjował wysokie ceny za rosyjski gaz.

Ewa Kopacz podobnie jak w poniedziałek niezgodnie z prawdą powiedziała, że Polska jest szóstą gospodarką Unii Europejskiej (jest ósmą).

Najciekawiej zabrzmiała deklaracja Ewy Kopacz, że nie zostanie wybudowany gazociąg Nord Stream 2. Zabrzmiała jednak bardzo mało prawdopodobnie, przywoływana chętnie nie tylko przez szefową rządu solidarność europejska ma przecież swoje granice.

Niestety, również zapewnienia pani premier, że jesteśmy dobrymi ambasadorami Ukrainy nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Jesteśmy twórcami programu Partnerstwa Wschodniego, który zakończył się dla Ukrainy wojną i upadkiem gospodarczym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego tym razem Lewicy miałoby się udać?
Publicystyka
Roman Kuźniar: Atomowy zawrót głowy
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł