Cyberszpiedzy Putina

Tajemniczy hakerzy od lat infiltrują instytucje publiczne Europy. Ślady wskazują na Rosję.

Publikacja: 17.09.2015 22:27

Cyberszpiedzy Putina

Foto: 123RF

Celem hakerów były ministerstwa spraw zagranicznych, obrony, ambasady, parlamenty oraz firmy zbrojeniowe. Od 2008 r. oprócz Polski włamywacze atakowali również m.in. Czechy, Ukrainę i Gruzję. Ich zadaniem było wykradzenie poufnych informacji, np. dotyczących funkcjonowania NATO.

Skalę działalności grupy, określanej mianem The Dukes, odkryła fińska firma F-Secure zajmująca się bezpieczeństwem sieciowym.

– Polskie instytucje dwa razy były celem ataku: jednego w 2009 r., drugi odbywa się cały czas – mówi Michał Iwan, szef polskiego oddziału F-Secure. – Zaczął się późną wiosną tego roku. Po treści widzimy, że dotyczy konfliktu na Ukrainie i katastrofy smoleńskiej. Czyli tematów, które są gorące politycznie.

„Znane cele Diuków –  wschodnioeuropejskie ministerstwa spraw zagranicznych, zachodnie think tanki oraz organizacje rządowe (...) – odpowiadają polityce zagranicznej Rosji – piszą eksperci F-Secure w raporcie. – Diukowie brali na cel rządy z całego świata, ale nigdy nie zaatakowali rosyjskiego". W dodatku analiza złośliwych programów tworzonych na potrzeby tej organizacji dowodzi, że hakerzy pracowali w godzinach od 9 do 17 moskiewskiego czasu standardowego. Zidentyfikowano również w kodzie programów rosyjskie słowa.

– Ważne jest, jak zbieżne były działania hakerów z celami Rosji, i to nawet tymi krótkoterminowymi. Naszym zdaniem wiele wskazuje na to, że źródłem ataku jest organizacja powiązana z Rosją – podkreśla Michał Iwan.

– Sprawa jest nam znana i była przez nas monitorowana – mówi płk Maciej Karczyński, rzecznik ABW. Agencja nie ujawnia, czy ataki były skuteczne.

To nie pierwsza informacja o hakerach, którzy działają zgodnie z interesem Kremla. W ubiegłym roku polskie firmy zostały zaatakowane przez Dragonfly i SandWorm. Z raportu ABW wynika, że w ub.r. znacznie zwiększyła się liczba cyberataków na polską administrację.

Zdaniem NIK działania polskich instytucji w cyberprzestrzeni są chaotyczne. Dlatego chcą im pomóc wolontariusze. W środę działalność zainaugurowała Polska Obywatelska Cyberobrona. Tworzą ją fachowcy z branży IT, którzy chcą wesprzeć MON. —Wiktor Ferfecki

Celem hakerów były ministerstwa spraw zagranicznych, obrony, ambasady, parlamenty oraz firmy zbrojeniowe. Od 2008 r. oprócz Polski włamywacze atakowali również m.in. Czechy, Ukrainę i Gruzję. Ich zadaniem było wykradzenie poufnych informacji, np. dotyczących funkcjonowania NATO.

Skalę działalności grupy, określanej mianem The Dukes, odkryła fińska firma F-Secure zajmująca się bezpieczeństwem sieciowym.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska