Ludzkość dymi na potęgę

Światowa emisja dwutlenku węgla jest powyżej zakładanego limitu umożliwiającego złagodzenie negatywnych efektów globalnego ocieplenia - ostrzegają naukowcy.

Aktualizacja: 04.09.2015 15:43 Publikacja: 04.09.2015 14:23

Koszty wieloletnich zaniedbań będą ekstremalnie wysokie - ostrzega raport CAT

Koszty wieloletnich zaniedbań będą ekstremalnie wysokie - ostrzega raport CAT

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

To dane Climate Action Tracker (CAT) - wspólnego raportu czterech instytucji naukowych zajmujących się śledzeniem zmian klimatu. Raport CAT został przedstawiony w Bonn podczas negocjacji dotyczących działań politycznych przeciwdziałających pogłębianiu globalnego ocieplenia.

Specjaliści analizowali dane o emisji dwutlenku węgla oficjalnie nadesłane przez 56 krajów (to tylko część materiału). Pozostałych 140 państw jeszcze się wstrzymuje z przekazaniem informacji.

Chodzi o zamierzoną redukcję emisji dwutlenku węgla (tzw. INDC - Intended Nationally Determined Contributions w żargonie polityków). Wynika z nich, że nie uda się utrzymać emisji na poziomie, który umożliwiałby zahamowanie podniesienia średniej temperatury na Ziemi o mniej niż 2 stopnie Celsjusza.

„INDC ogłoszone 1 września 2015 roku oznaczają globalną emisję dwutlenku węgla znacznie ponad poziom potrzebny, aby w 2025 i 2030 roku zatrzymać ocieplenie na poziomie niższym niż 2 stopnie Celsjusza, lub niższym niż 1,5 stopnia w 2100" - ostrzegają autorzy raportu.

56 badanych krajów (w tym kraje Unii Europejskiej) obejmuje producentów 65 proc. dwutlenku węgla (dane za rok 2010) i 43 proc. populacji planety.

Aż siedem deklaracji INDC - z Australii, Kanady, Japonii, Nowej Zelandii, Singapuru, Korei Płd, i Rosji - określono jako „niewystarczające". Zdaniem naukowców państwa te nie grają uczciwie i nie chcą „dokładać się" do ograniczenia efektów globalnych zmian klimatu.

Sześć deklaracji jest natomiast w granicach zakładanych poziomów emisji, ale w ich „górnych stanach". Chodzi o Chiny, Meksyk, Norwegię, Szwajcarię, USA oraz kraje Unii. Naukowcy napisali, że „w pewnych aspektach spełniają założenia, ale nadal oczekują, że to inni spełnią bardziej ambitne cele redukcji, aby zatrzymać ocieplenie na poziomie nie większym niż 2 st. C".

Tylko dwa INDC znalazły uznanie w oczach specjalistów - nadesłane przez Etiopię i Maroko. Żaden kraj nie zasłużył na określenie „wzorcowy".

W swoim raporcie instytucje naukowe podkreślają, że politycy muszą poważnie zająć się kwestią ograniczenia emisji dwutlenku węgla, ponieważ w przeciwnym przypadku wszelkie ustalenia w tej sprawie okażą się nic nie warte. Specjaliści ostrzegają również, że dochowanie warunków w obecnej sytuacji wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi, co jest skutkiem zaniedbań w ciągu ostatnich lat. Wyhamowanie do 1,5 st. C w 2100 roku jest zaś praktycznie nieosiągalne przy dzisiejszym stanie technologii.

To dane Climate Action Tracker (CAT) - wspólnego raportu czterech instytucji naukowych zajmujących się śledzeniem zmian klimatu. Raport CAT został przedstawiony w Bonn podczas negocjacji dotyczących działań politycznych przeciwdziałających pogłębianiu globalnego ocieplenia.

Specjaliści analizowali dane o emisji dwutlenku węgla oficjalnie nadesłane przez 56 krajów (to tylko część materiału). Pozostałych 140 państw jeszcze się wstrzymuje z przekazaniem informacji.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”