Agnieszka Łopatowska: W rankingu 50 najbardziej wpływowych kobiet w polskim biznesie sportowym przygotowanym przez serwis SportMarketing.pl twoja „szefowa”, jak ją nazywasz, Iga Świątek uplasowała się na 1. miejscu, a ty na 18. Cieszy cię to wyróżnienie?
Przyznam, że o ile w przypadku Igi to żadne zaskoczenie, to już moja pozycja i znalezienie się w tym rankingu po raz pierwszy nie było dla mnie oczywiste. Na co dzień praca PR-owca wymaga raczej działania z cienia, sporo jest zadań, których nie widać na pierwszy rzut oka. I ja też sama, z wyboru, nie zabiegam, aby było inaczej. Odkąd pracuję dla Igi udzieliłam tylko dwóch wywiadów na temat naszej pracy. Zrobiłam to dwa lata temu, po zorganizowaniu turnieju charytatywnego dla Ukrainy, bo zależało mi na edukacji w zakresie mądrego pomagania przez osoby publiczne i budowania swojej marki osobistej w zgodzie ze sobą. Chciałam wykorzystać tamten moment, gdy o sukcesie wydarzenia było głośno, aby przekazać trochę wartościowej wiedzy i opowiedzieć o naszych standardach pracy i komunikacji. Dlatego, że swojej aktywności medialnej unikam, nie spodziewałam się, że moja praca jest dostrzegana przez branżę. Miło było się przekonać, że świadomość w kontekście roli i znaczenia osób „od komunikacji” w rozwoju karier sportowców jest coraz większa, mimo że działamy w kulisach.
Jaka jest twoja rola w komunikacji Igi Świątek i które ze swoich zdań lubisz najbardziej?
Moją rolą jest wspierać Igę w jak najskuteczniejszej i jak najbardziej jakościowej komunikacji z fanami, opinią publiczną. Wspierać ją w tym, aby o realizowanych przez nią projektach i współpracach było głośno, aby mogła swój wpływ społeczny wykorzystywać do zmieniania świata na lepsze, w różnej skali i w ważnych dla niej obszarach jak promocja czytelnictwa, zdrowie psychiczne, popularyzacja tenisa i aktywności fizycznej w ogóle. Oczywiście obszarów i zadań na takim stanowisku jest wiele, mnóstwo jest takiej mrówczej pracy, której nie widać – odpisywanie na prośby i zapytania, akceptowanie każdego najmniejszego materiału wykorzystującego wizerunek Igi, realizacja projektów sponsorskich. Najbardziej lubię wszystkie projekty o charakterze społecznym lub charytatywnym, bo zależy mi na tym, aby moja praca dawała wartość i niosła jakąś pozytywną zmianę. W tym jesteśmy z Igą podobne.
Czytaj więcej
- W partnerstwie z Lancôme ważna jest dla nas filozofia marki, która definiuje kobiecość jako akceptowanie swojej indywidualności, bycie inspiracją, bycie pewną siebie i pewną swoich sił, jako dążenie do realizacji marzeń na własnych zasadach - mówi manager Igi Świątek Alina Sikora.