Owszem, bo od początku wiedziałam, że się do tego świetnie nadaje. Rafał przez wiele lat obserwował, jak ogromną radość daje mi pomaganie. Oboje stworzyliśmy inicjatywę Wielkiej Aukcji Charytatywnej, w którą zaangażowaliśmy wielki biznes. Któregoś dnia przyszłam do niego i mówię: "Kochanie, jesteś świetnym przedsiębiorcą, masz rozpoznawalne nazwisko. Młodzi ludzie patrzą na ciebie, inspirują się tobą. Powinieneś mieć własną fundację. Komu byś chciał pomagać?". Odpowiedział: "Takim małym Rafałkom, jak ja". Mój mąż pochodzi z małej wsi na Dolnym Śląsku. Miał wspaniałych rodziców, ale ze względu na trudną sytuację materialną na wiele rzeczy nie mogli sobie pozwolić. Nigdy nic nie dostał na tacy. Mimo to nigdy się nie poddawał i zawsze w siebie wierzył, miał głód wiedzy, chciał się rozwijać. Wszystko co ma, osiągnął ciężką pracą, pokonując na swojej drodze wiele przeciwności. Czuł, że chce pomagać dzieciakom z biednych terenów wiejskich, które nie mają szansy na porządną edukację. Tak powstała Rafał Brzoska Foundation. Dziś pod jej skrzydłami mamy 50 stypendystów, studiujących na najbardziej prestiżowych światowych uczelniach: od szkoły muzycznej The Juilliard School w Nowym Jorku, przez Uniwersytet w Szanghaju, Oxfordzie, Yale, Karolinska Institutet, aż po NASA. Ich niesamowite osiągnięcia i wyniki w nauce napawają nas dumą, a mój mąż dodatkowo cieszy się, że media nazywają go już nie tylko przedsiębiorcą, ale również filantropem.
Jesteście zgraną parą, która inspiruje innych. Razem przygotowujecie trzecią edycję Wielkiej Aukcji Charytatywnej TOP CHARITY. W ubiegłym roku, oferując polską sztukę wybitnych artystów, zebraliście na niej 12 mln zł w półtorej godziny, a Rafał Brzoska podwoił tę kwotę. Ostatecznie aukcja przyniosła rekordowy wynik ponad 28,5 mln zł.
Zależało nam, żeby pokazać, że polscy przedsiębiorcy mają wielkie serca i poza biznesowymi tematami, którymi zajmują się na co dzień, chcą również pomagać. Działania naszych fundacji wspiera wielu wspaniałych przyjaciół i darczyńców, którzy od początku są gośćmi Wielkiej Aukcji Charytatywnej. Organizując to przedsięwzięcie postawiliśmy na jakość, bo tylko takie działanie ma sens. I ta jakość dotyczy nie tylko produkcji wydarzenia, nad którym sztab profesjonalistów pracuje przez 11 miesięcy, ale przede wszystkim dzieł sztuki. Stawiamy na topowych artystów. Każde z dzieł, które trafia na aukcję jest dyskutowane i starannie selekcjonowane przez naszą Radę Artystyczną, w skład której wchodzą znawcy rynku sztuki. Dzięki temu rzeźba Magdaleny Abakanowicz została wylicytowana za 380 tys. zł, a rzeźba Nikoli Vudraga osiągnęła rekordowe 3,2 mln zł. Ten chorwacki artysta bierze udział w biennale sztuki na Malcie i w Wenecji, co oznacza, że wyznaczamy też trendy na rynku sztuki. Naprawdę wkładam dużo serca i pracy, żeby prezentowana sztuka była na najwyższym poziomie. Fakt, że wraz z OmenaArt Foundation zostaliśmy zaproszeni na pierwsze biennale sztuki na Malcie jest dla mnie nagrodą i uznaniem za te starania. Jestem dumna, ponieważ będziemy mogli zaprezentować szerokiej rzeszy odbiorców unikalną kolekcję dzieł sztuki i otworzyć się na nowe formy dialogu artystycznego. Dla mnie to wydarzenie ma też wymiar osobisty, bo udało mi się spełnić jedno z moich artystycznych marzeń.
Jakie to marzenie?
Podczas maltabiennale.art 2024 prezentujemy pawilon tematyczny w Forcie St Elmo zatytułowany Inne geografie, inne historie, według koncepcji Hanny Wróblewskiej, prezentujący dzieła Lii Dostlievy, Barbary Falender, Izy Jagiełło, Idy Karkoszki i Aleksandry Karpowicz. Zaprosiliśmy do współpracy artystki, które są zaangażowane w problemy współczesnego świata. Nasz udział w biennale zbiega się z uruchomieniem ważnego dla mnie projektu artystyczno-biznesowego na Malcie, nad którym pracowaliśmy z moim zespołem od wielu miesięcy. Po raz pierwszy bowiem zaprosiliśmy naszych gości do LuginsLand of Art w Rabacie, nowej przestrzeni artystycznej, gdzie będą się odbywać wydarzenia kulturalne. Otwiera ją wystawa czasowa Space & Time, której kuratorem jest Boris Kudlička. Prezentujemy na niej dzieła kilkunastu artystów z Polski i Malty w oryginalnych wnętrzach willi, które równolegle są poddawane rewitalizacji.
Wspólnie z mężem powołaliście też Konsorcjum Filantropijne, które ma dysponować częścią środków z Wielkiej Aukcji Charytatywnej, dzieląc je między beneficjentów.