Polka postarała się o trzecie z rzędu zwycięstwo z Greczynką. Nie dała swojej kontrkandydatce praktycznie szans. Sakkari broniła się jedynie przez kilka gemów. Maria Sakkari miała wyraźnie gorszą formę, zupełnie niepodobną do tej z ostatnich kilkunastu dni. Iga Świątek wykorzystywała jej każdy błąd.
Gładkie zwycięstwo w półfinale
W półfinale Polka gładko zwyciężyła Ukrainkę Martę Kostiuk, Greczynka po trzech setach była lepsza od Amerykanki Coco Gauff.
Czytaj więcej
Finalistkami BNP Paribas Open 2024 zostały w piątkową noc Iga Świątek i Maria Sakkari. Polka gładko zwyciężyła Ukrainkę Martę Kostiuk, Greczynka po trzech setach była lepsza od Amerykanki Coco Gauff.
Mecz Polki z Ukrainką również miał chwile godne braw, choć znacznie częściej dostawała je Iga. Zaczęła spotkanie o wiele lepiej, niż z Lindą Noskovą i Karoliną Woźniacką. Nie musiała odrabiać strat, nie szukała koncentracji ani zmian planu taktycznego. Wyszła na kort i punkt po punkcie budowała i powiększała przewagę. Solidnie serwowała, nie musiała bronić żadnej piłki dającej gema rywalce, popełniła zaledwie kilka błędów, skutecznych ataków miała znacznie więcej.
19. zwycięstwo w tym sezonie
Polka wygrała wówczas 6:2, 6:1, było to już 19. zwycięstwo w tym sezonie, szansa na zdobycie 19. tytułu w turniejach WTA Tour, trzeciego z cyklu WTA 1000. – Na pewno jestem zadowolona z tego występu. Myślę, że to był najbardziej dopracowany mecz, jaki tu rozegrałam. To już jest dla mnie świetny turniej. Nie mam preferencji, co do rywalki w finale. Byłoby głupio gdybym cokolwiek w tej kwestii mówiła. Bez względu, kto nią będzie, będzie trudno – powiedziała Świątek chwilę po zwycięstwie.