Jak czytamy w "Wall Street Journal" to pierwszy krok na drodze do zmiany skali zaangażowania wojskowego USA na Bliskim Wschodzie. Do ograniczenia potencjału wojskowego USA w tym rejonie dochodzi w czasie, gdy Arabia Saudyjska, bliski sojusznik USA w regionie, pada ofiarą ataków rakietowych i ataków z użyciem dronów przeprowadzanych z terytorium Jemenu i Iraku - pisze amerykański dziennik.
USA miały wycofać co najmniej trzy baterie rakiet Patriot z rejonu Zatoki Perskiej, w tym jedną z bazy sił powietrznych w Arabii Saudyjskiej, którą relokowano tam kilka lat temu, by wzmocnić ochronę stacjonujących w regionie wojsk USA.