W ostatnich miesiącach inwestorzy przypomnieli sobie o średnich spółkach z indeksu mWIG40, dzięki czemu ich akcje radziły sobie lepiej od reszty rynku, w tym od małych firm, które najwyraźniej złapały zadyszkę po silnych zwyżkach z początku roku. Indeks średnich firm mWIG40 od początku stycznia zyskał już ponad 25 proc., blisko połowa tej zwyżki została wypracowana w minionym miesiącu. Ostatnie zwyżki sprawiły, że mWIG40 powrócił powyżej 5 tys. pkt, będąc już blisko odrobienia całości strat z rozczarowującego 2022 r.
Czytaj więcej
Po rozczarowującym poprzednim roku na warszawskiej giełdzie znów inicjatywę przejęli kupujący, co co przełożyło się na wysokie stopy zwrotu z akcji. Czy dobra passa tegorocznych liderów zwyżek ma szanse na kontynuację w II półroczu 2023 r.?
Banki pokazały siłę
Siła mWIG40 tkwi oczywiście w spółkach, które wchodzą w jego skład. Jednym z atutów jest jego większe zróżnicowanie pod względem branż niż w przypadku WIG20.
Znaczącą siłę w indeksie stanowią banki, które w tym roku wróciły do łask u inwestorów po mocnej przecenie w 2022 r. Instytucje wchodzące w skład indeksu, jak ING BSK, Millennium czy Handlowy, mogą się pochwalić dwucyfrowymi stopami zwrotu liczonymi od początku roku.
Mimo solidnych zwyżek w ostatnich miesiącach – zdaniem ekspertów – walory banków nadal są warte uwagi w perspektywie kolejnych miesięcy. – Banki są obecnie notowane przy niskich wskaźnikach cena do zysku, a perspektywa obniżek stóp procentowych korzystnie wpływa na ich wyceny. W poprzednich cyklach rozpoczęcie obniżek stóp było pozytywne dla notowań. Wyniki wciąż są bardzo dobre, nieco psuje obraz konieczność utworzenia dodatkowych rezerw na portfel we frankach i ryzyko kolejnych wakacji kredytowych. Stopy procentowe szybko nie spadną do wartości na tyle niskich, że mocno zagroziłyby wynikom sektora, więc dla inwestorów banki wydają się być korzystną inwestycją z punktu widzenia profilu ryzyko–zysk – zauważa Marcin Materna, szef analityków BM Banku Millennium.