Prezydent Pakistanu rozwiązał parlament, według okólnika Khan nie jest już premierem

Formalnie Imran Khan nie jest już premierem Pakistanu - wynika z rządowego okólnika wydanego po tym, jak prezydent rozwiązał Zgromadzenie Narodowe. Zgodnie z pakistańską konstytucją, Khan ma pozostać na stanowisku do czasu powołania rządu tymczasowego.

Publikacja: 03.04.2022 21:14

Prezydent Pakistanu rozwiązał parlament, według okólnika Khan nie jest już premierem

Foto: Aamir QURESHI / AFP

W niedzielę prezydent Pakistanu Arif Alvi rozwiązał izbę niższą parlamentu, Zgromadzenie Narodowe. Decyzja została wydana po tym, jak wiceprzewodniczący izby, sojusznik szefa pakistańskiego rządu, zablokował jako niekonstytucyjne głosowanie nad wotum nieufności wobec premiera Imrana Khana. O rozwiązanie parlamentu do prezydenta zwrócił się Khan. Decyzja głowy państwa oznacza, że nowe wybory w Pakistanie muszą odbyć się w ciągu 90 dni.

Przebieg niedzielnych wydarzeń potępiła pakistańska opozycja, według której doszło do złamania konstytucji. - Imran Khan wepchnął kraj w anarchię - oświadczył lider opozycji w Zgromadzeniu Narodowym, Shehbaz Sharif. Opozycja nie zgodziła się z decyzją o zablokowaniu głosowania nad wotum nieufności i skierowała do Sądu Najwyższego protest w tej sprawie. Sąd ma zebrać się w poniedziałek. - Jesteśmy gotowi na nowe wybory, ale nie możemy godzić się na łamanie prawa i konstytucji - powiedział Bilawal Bhutto Zardari, lider opozycyjnej Pakistańskiej Partii Ludowej.

Krótko po zablokowaniu głosowania w parlamencie Imran Khan w orędziu poinformował o swym wniosku do prezydenta oraz wezwał obywateli, by przygotowali się na wybory. - Dzięki Bogu, spisek w celu obalenia rządu nie powiódł się - powiedział.

Czytaj więcej

Premier Pakistanu: Kraje muzułmańskie mogłyby mediować między Rosją a Ukrainą

Z okólnika opublikowanego przez podlegający szefowi rządu Sekretariat Gabinetu wynika, że w związku z rozwiązaniem Zgromadzenia Narodowego Imran Khan przestał sprawować urząd premiera. Khan może jednak pozostać na stanowisku do czasu mianowania tymczasowego premiera (mówi o tym konstytucja Pakistanu). Szef MSW Sheikh Rasheed Ahmad powiedział, że Khan pozostanie u władzy przez 15 dni.

Zdaniem opozycji, Imran Khan, były krykiecista, który do władzy doszedł w 2018 r. dzięki wsparciu wojska, stracił poparcie armii. Twierdzenia te zdementował zarówno Khan, jak i pakistańskie wojsko. - Armia nie ma nic wspólnego z procesem politycznym - oświadczył gen. Babar Iftikhar. W historii Pakistanu, który uzyskał niepodległość od Wielkiej Brytanii w 1947 r., żaden premier nie ukończył pełnej pięcioletniej kadencji. Pakistan to państwo posiadające broń jądrową.

W niedzielę prezydent Pakistanu Arif Alvi rozwiązał izbę niższą parlamentu, Zgromadzenie Narodowe. Decyzja została wydana po tym, jak wiceprzewodniczący izby, sojusznik szefa pakistańskiego rządu, zablokował jako niekonstytucyjne głosowanie nad wotum nieufności wobec premiera Imrana Khana. O rozwiązanie parlamentu do prezydenta zwrócił się Khan. Decyzja głowy państwa oznacza, że nowe wybory w Pakistanie muszą odbyć się w ciągu 90 dni.

Przebieg niedzielnych wydarzeń potępiła pakistańska opozycja, według której doszło do złamania konstytucji. - Imran Khan wepchnął kraj w anarchię - oświadczył lider opozycji w Zgromadzeniu Narodowym, Shehbaz Sharif. Opozycja nie zgodziła się z decyzją o zablokowaniu głosowania nad wotum nieufności i skierowała do Sądu Najwyższego protest w tej sprawie. Sąd ma zebrać się w poniedziałek. - Jesteśmy gotowi na nowe wybory, ale nie możemy godzić się na łamanie prawa i konstytucji - powiedział Bilawal Bhutto Zardari, lider opozycyjnej Pakistańskiej Partii Ludowej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż instytutu Pew. Demokraci kochają NATO, Republikanie znacznie mniej
Polityka
Zmiana premiera w Rosji bez zmiany premiera
Polityka
Wybory na Litwie. Nausėda szykuje się do drugiej kadencji
Polityka
Dylemat Beniamina Netanjahu. Joe Biden wyznacza granicę solidarności z Izraelem
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Relacje Moskwy z Erywaniem od dawna nie były tak złe. Odważna gra Armenii