Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Michał Daszek: Jest na kim budować drużynę

Reprezentant Polski Michał Daszek mówi "Rzeczpospolitej" o przebudowie drużyny narodowej, problemach wśród rozgrywających oraz szansach naszej drużyny podczas mistrzostw Europy, które zaczynamy 11 stycznia meczem z Norwegami.

Publikacja: 09.01.2024 07:01

Michał Daszek (po lewej)

Michał Daszek (po lewej)

Foto: Łukasz Gągulski, PAP

Jak reprezentacja Polski może wyglądać na mistrzostwach Europy, skoro trener Marcin Lijewski nie znalazł żadnego leworęcznego zawodnika na prawe rozegranie?

Mamy deficyt po tym, jak kariery skończyli bracia Marcin i Krzysztof Lijewscy, ale wierzę, że selekcjoner da sobie radę. Gra z leworęcznym zawodnikiem na tej pozycji jest łatwiejsza, bo wiele rzeczy wykonuje się intuicyjnie. Są jednak przykłady, które pokazują, że można sobie radzić. Wszystko jest kwestią wytrenowania, przyzwyczajenia się oraz wszechstronności zawodników. Można grać z praworęcznym prawym rozgrywającym na dobrym poziomie.

Nawet międzynarodowym?

Duńczycy kiedyś nie mieli tak fantastycznych „lewych rąk”, jak dzisiaj, i im to nie przeszkadzało. Tak samo grali też Francuzi, którzy zdobywali w podobnym ustawieniu mistrzostwa olimpijskie. Widać, że jest to możliwe.

Czytaj więcej

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Bartłomiej Bis: Kości będą trzeszczały

Norwegia, Słowenia, Wyspy Owcze – który przeciwnik grupowy budzi największe emocje przed rozpoczęciem turnieju?

Norwegia, bo z nimi zagramy mecz otwarcia, a poza tym jest to chyba najmocniejszy rywal w grupie, grający bardzo szybką i fizyczną piłkę ręczną. Już dzisiaj musimy się nastawiać, że będą chcieli nas zamęczyć, zabiegać. Łatwo nie będzie też ze Słowenią, co wiemy po ostatnich mistrzostwach świata. Tamto starcie było dla nas kluczowe w kontekście awansu i chyba „nie dojechaliśmy” głowami, za bardzo chcieliśmy wygrać. Wysp Owczych też nie można lekceważyć. Są tam młodzi zawodnicy, ale mają już doświadczenia z Ligi Mistrzów i Bundesligi, więc lekko nie będzie

Gdzie w tej wyliczance jest Polska, skoro byliście losowani z trzeciego koszyka?

Nie chcę mówić, że widzimy się na trzecim miejscu w grupie, bo ono nie daje awansu. Patrzymy na swoją grę, bo mamy duże pole do poprawy, a podejściem możemy utrudniać grę przeciwnikom tak, że będą musieli się zastanawiać, jak nas ugryźć. Nie chcę deklarować, na którym miejscu ostatecznie będziemy, ale mam nadzieję, że awansujemy.

Trzon jest bardzo solidny, a zmiennicy mocno pukają do drzwi składu. Jest na kim budować reprezentację

Nie brakuje wam doświadczonych graczy?

Nie jest źle, bo oprócz mnie są Maciej Gębala, Kamil Syprzak czy doświadczeni bramkarze. Trzon jest bardzo solidny, a zmiennicy mocno pukają do drzwi składu. Jest na kim budować reprezentację. Każdy z powołanych rozgrywa dobry sezon w klubie, a czasu na treningi w reprezentacji jest niewiele, więc dyspozycja, z jaką przyjeżdża się na zgrupowanie, jest ważna. Wiem, że chłopcy dają z siebie wszystko, starają się, grają i walczą o miejsce w kadrze.

Pierwsza część sezonu skończyła się dla pana drużyny dobrze, bo zwycięstwem nad Industrią Kielce…

Nie tylko, bo pokonaliśmy również w Lidze Mistrzów węgierski MVM Veszprem. Szkoda, że tak późno wskoczyliśmy na tak wysokie obroty. Dla nas ubiegły rok w klubowej piłce ręcznej mógłby jeszcze trwać. Dobrze, że udało się go tak fantastycznie zwieńczyć. To dodaje motywacji przed drugą rundą.

Czytaj więcej

Polacy na ostatniej prostej przed imprezą roku, ale zagrają bez gwiazdy

Temat meczu z Industrią Kielce wraca podczas zgrupowania?

Nie ma na to czasu, bo przed mistrzostwami Europy widzimy się na zgrupowaniach tylko przez kilka dni. Jesteśmy profesjonalistami i o tym nie rozmawiamy. Wszyscy poza tym się lubimy, chętnie spędzamy wolny czas. Nigdy żadnych docinek w tematach klubowych między nami nie było.

Jak reprezentacja Polski może wyglądać na mistrzostwach Europy, skoro trener Marcin Lijewski nie znalazł żadnego leworęcznego zawodnika na prawe rozegranie?

Mamy deficyt po tym, jak kariery skończyli bracia Marcin i Krzysztof Lijewscy, ale wierzę, że selekcjoner da sobie radę. Gra z leworęcznym zawodnikiem na tej pozycji jest łatwiejsza, bo wiele rzeczy wykonuje się intuicyjnie. Są jednak przykłady, które pokazują, że można sobie radzić. Wszystko jest kwestią wytrenowania, przyzwyczajenia się oraz wszechstronności zawodników. Można grać z praworęcznym prawym rozgrywającym na dobrym poziomie.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Bartłomiej Bis: Kości będą trzeszczały
Piłka ręczna
Polacy na ostatniej prostej przed imprezą roku, ale zagrają bez gwiazdy
Piłka ręczna
Drużyna w budowie. Czy piłkarze ręczni zagrają na igrzyskach w Paryżu
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?