Mistrzostwa świata w futsalu nie dla Polaków. W Chorwacji walczyli do końca

Reprezentacja Polski w futsalu zremisowała 2:2 z Chorwacją w drugim barażowym meczu o awans do mistrzostwa świata. Na mundial pojadą rywale.

Publikacja: 16.04.2024 21:44

W pierwszym meczu w Koszalinie Polska przegrała z Chorwacją 2:3.

W pierwszym meczu w Koszalinie Polska przegrała z Chorwacją 2:3.

Foto: PAP/Piotr Kowala

W pierwszym meczu, rozegranym cztery dni wcześniej w Koszalinie, Chorwaci wygrali 3:2. Na rewanż do polskiej reprezentacji powrócił jej lider, Mikołaj Zastawnik, który wcześniej musiał pauzować za żółte kartki. U rywali zabrakło za to Luki Pericia, autora dwóch trafień w pierwszym starciu.

Te roszady dawały jakieś szanse na odrobienie straty, ale wciąż faworytem pozostawała Chorwacja. Mecz w Zagrzebiu potwierdził, że jest to drużyna bardziej kompletna i popełniająca mniej błędów. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, a mogli zdecydowanie wyżej. Zespół trenera Błażeja Korczyńskiego w grze utrzymywał Michał Kałuża, broniący dostępu do polskiej bramki w beznadziejnych, wydawałoby się, sytuacjach. W ofensywie Polacy grali bardzo słabo. Opierając grę na agresywnej obronie z rzadka zagrażali rywalom i to wyłącznie po strzałach z dystansu.

Baraże o mistrzostwa świata w futsalu. Polacy blisko niespodzianki w rewanżu

Początek drugiej połowy wyglądał już nieco lepiej. Choć nadal sytuację ratował Kałuża, to do elementów, które mogły zaskoczyć przeciwników, Biało-Czerwoni dołożyli przynajmniej kontrataki, coraz częściej zatrudniając chorwackiego bramkarza. Po dziesięciu minutach tej części gry przyszedł jednak drugi cios, zadany przez gospodarzy z dużą dozą szczęścia — podwyższyli, gdy piłka wpadła do siatki po rykoszecie od Pawła Kaniewskiego.

Czytaj więcej

Waldemar Sobota w reprezentacji Polski w futsalu. „Nie traktuję tego jako przygody”

Trener Korczyński zareagował wycofując bramkarza, a jego podopieczni, grając w ataku na coraz większym ryzyku, w końcu na poważnie zagrażali bramce Zorana Primicia. Kontaktową bramkę zdobyli po kontrze w 34. minucie. Wyrównali na 47 sekund przed ostatnią syreną. Kolejne trafienie oznaczałoby dogrywkę, ale Chorwaci zdołali dowieźć do końca korzystny dla nich remis.

Reprezentacja Chorwacji na mistrzostwa świata pojedzie drugi raz w historii. Na powtórny awans czekała od 2000 roku i futsalowego mundialu w Gwatemali. Polska czeka jeszcze dłużej, bo wśród najlepszych drużyn globu ostatni (i jedyny) raz wystąpiła w 1992 roku w Hongkongu.

Czytaj więcej

Ilu piłkarzy z Ukrainy gra na polskich boiskach? PZPN podał statystyki

W eliminacjach do mistrzostw świata w Uzbekistanie Polska rywalizowała najpierw w grupie fazy Main Round, dwukrotnie wygrywając z Grecją i raz z Azerbejdżanem i awansując z pierwszego miejsca do Elite Round. Tam poprzeczka wisiała już dużo wyżej. Biało-Czerwoni grali znakomicie na wyjazdach, bo w delegacji wygrali wszystkie swoje pojedynki. Bolączką były natomiast mecze przed własną publicznością - porażki z Serbią i Ukrainą, i tylko jedno zwycięstwo, z Belgią, oznaczały konieczność gry w barażach z Chorwacją. W drugiej parze barażów rywalizują Holandia i Finlandia (w pierwszym meczu było 1:1), zespoły w teorii znacznie słabsze od rywali Polaków.

Kto zagra na mistrzostwach świata w futsalu

Mistrzostwa świata w futsalu odbędą się na przełomie września i października 2024 r. w Uzbekistanie. Do tej pory awans na nie zapewniły sobie reprezentacje Argentyny, Brazylii, Paragwaju, Wenezueli, Nowej Zelandii, Francji, Kazachstanu, Hiszpanii, Portugalii, Ukrainy i Chorwacji.

baraż o awans na mistrzostwa świata w futsalu (mecz rewanżowy)
Chorwacja - Polska 2:2 (1:0)

bramki: Dario Marinović (16), Paweł Kaniewski - samobójcza (30) - Piotr Skiepko (34), Michał Kubik (40).
Chorwacja: Zoran Primić (Filip Bašković) - Kristian Čekol, Franco Jelovčić, Kristijan Postružin, Antonio Sekulić - Duje Kustura, Niko Vukmir, Dario Marinović, Josip Jurlina, David Mataja, Marko Kuraja, (Mateo Mužar, Maro Duras).
Polska: Michał Kałuża, Bartłomiej Nawrat - Michał Kubik, Piotr Skiepko, Mikołaj Zastawnik, Tomasz Kriezel - Mateusz Madziąg, Kacper Sendlewski, Paweł Kaniewski, Mateusz Mrowiec, Sebastian Szadurski, Jakub Raszkowski, Maciej Jankowski, Waldemar Sobota.

W pierwszym meczu, rozegranym cztery dni wcześniej w Koszalinie, Chorwaci wygrali 3:2. Na rewanż do polskiej reprezentacji powrócił jej lider, Mikołaj Zastawnik, który wcześniej musiał pauzować za żółte kartki. U rywali zabrakło za to Luki Pericia, autora dwóch trafień w pierwszym starciu.

Te roszady dawały jakieś szanse na odrobienie straty, ale wciąż faworytem pozostawała Chorwacja. Mecz w Zagrzebiu potwierdził, że jest to drużyna bardziej kompletna i popełniająca mniej błędów. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, a mogli zdecydowanie wyżej. Zespół trenera Błażeja Korczyńskiego w grze utrzymywał Michał Kałuża, broniący dostępu do polskiej bramki w beznadziejnych, wydawałoby się, sytuacjach. W ofensywie Polacy grali bardzo słabo. Opierając grę na agresywnej obronie z rzadka zagrażali rywalom i to wyłącznie po strzałach z dystansu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Ligi zagraniczne. Pozostała tylko jedna zagadka. Kto wygra wyścig o mistrzostwo Anglii?
Piłka nożna
Nie żyje znany ukraiński piłkarz i trener. Był wicemistrzem Europy z reprezentacją ZSRR
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Wszyscy chcą zagrać na Wembley
Piłka nożna
W Paryżu strzeliły korki od szampana. PSG znów mistrzem Francji
Piłka nożna
Rosyjskie miliony w Budapeszcie. Gazprom ma zostać sponsorem słynnego węgierskiego klubu
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?