Marcin Sala-Szczypiński o runku usług prawnych

Zapotrzebowanie na pomoc prawną nie zniknie dopóty, dopóki istnieć będzie system prawny. Tyle że pojawiła się informatyzacja, digitalizacja, deregulacja, pauperyzacja, brutalizacja, rywalizacja. I tym zjawiskom musi sprostać samorząd – pisze Marcin Sala-Szczypiński, dziekan Rady OIRP w Krakowie.

Publikacja: 02.11.2016 01:00

Rynek usług prawnych zmienia się dynamicznie, wystawiając na próbę standardy radców prawnych, przede wszystkim etyczne, kształtujące naszą tożsamość oraz etos zawodowy. Nie możemy dłużej unikać odpowiedzi na pytanie, czy trwać przy tych standardach czy może częściowo je zmodyfikować, bo przecież nie porzucić.

Pytanie to pada, mimo że kurz nie pokrył jeszcze egzemplarzy nowego kodeksu etyki radcy prawnego, przyjętego uchwałą nr 3/2014 Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Radców Prawnych. Wszedł w życie 1 lipca 2015 r. Tego samego dnia zaczął obowiązywać nowy regulamin wykonywania zawodu radcy prawnego, przyjęty uchwałą nr 94/IX/2015 Krajowej Rady Radców Prawnych, który budził kontrowersje już na etapie tworzenia. O kierunku ewentualnych zmian tych aktów oraz o kierunkach działalności samorządu w ogóle decydować będą nowe władze. Chcę jednak wskazać kilka istotnych kwestii i postawić kilka pytań, nakreślając uwarunkowania dalszej dyskusji.

Koniec świata prawników?

Odpowiedzi na tak prowokacyjnie postawione pytanie w książce o tym właśnie tytule udziela Richard Susskind. I, aby dowiedzieć się, czy świat prawników zniknie, należy ją przeczytać. Warto, bo to ciekawa lektura. Ja na takie pytanie odpowiem skrótowo: tak, będzie koniec świata prawników, jaki znamy, do jakiego przywykliśmy od lat. Zapotrzebowanie na pomoc prawną będzie bowiem istnieć dopóty, dopóki istnieć będzie system prawny, tyle że pojawiła się informatyzacja, digitalizacja, deregulacja, pauperyzacja, brutalizacja, rywalizacja. To jednak nie koniec świata... To rzeczywistość, którą musimy uwzględniać, a częściowo nawet kształtować. Wszystkim tym zjawiskom i ich konsekwencjom jesteśmy w stanie sprostać, zwłaszcza działając wspólnie w samorządzie.

Gdy podaż przewyższa popyt, rynkiem zaczynają rządzić klienci. Wymuszają konkurencję cen, terminów, zakresu usług. Jeszcze gorzej, gdy klient przekonany jest o własnej wysokiej wiedzy prawniczej. Łatwy dostęp do źródeł prawa i porad różnego rodzaju „telepapug" sprawia, że wiedza prawnicza traci nimb wiedzy tajemnej. Klient skłonny jest uważać, że sam mógłby z powodzeniem prowadzić swoje sprawy, a radcę prawnego zatrudnia jedynie ze względu na brak czasu. Wartość jego pracy ocenia przez pryzmat ceny papieru zadrukowanego pismem procesowym czy opinią.

Budowanie świadomości

Odpowiedzią na to zjawisko musi być edukacja klientów. Tak – edukacja klientów poprzez akcje promocyjne i informacyjne, uświadamiające wagę fachowej pomocy prawnej. Uświadamiające konsekwencje braku rzetelnej analizy prawnej podejmowanych działań. Bo ze świadomością prawną społeczeństwa nie jest najlepiej, wbrew, a właśnie może na skutek internetowej łatwości dostępu do tekstów prawnych.

Nie mam tu na myśli jedynie edukacji prawnej młodzieży w myśl hasła, które kiedyś sformułowałem, parafrazując klasyka: tacy będą klienci, jakie młodzieży chowanie. Myślę o akcjach skierowanych do wszystkich potencjalnych klientów, samorządów zawodowych, rzemieślniczych, handlowych itp.

Radcowie prawni mogą samodzielnie poszerzać rynek pomocy prawnej i świadczonych usług. Nie ogranicza ich bowiem, jak choćby notariuszy, numerus clausus czynności. Należy budować formalne i nieformalne płaszczyzny kontaktów z potencjalnymi klientami, tworzyć zapotrzebowanie na ich usługi. Warto również sięgnąć, w dozwolonym oczywiście zakresie, do metod lobbingowych czy nawet inicjatywy ustawodawczej (liczba radców prawnych i aplikantów wraz z rodzinami pozwalałaby na wniesienie projektu obywatelskiego) mającej na celu poszerzenie przymusu radcowskiego. Postulat wprowadzenia go w postępowaniach przed sądem okręgowym oraz apelacyjnym zgłaszany był już przez Ośrodek Badań Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych chociażby w toku prac nad projektem ustawy o wspieraniu polubownych metod rozwiązywania sporów. Należy skutecznie powrócić do tych postulatów.

Globalizacja wymusza współpracę międzynarodową. Poszukiwanie klientów zagranicznych i klientów za granicą (choćby wśród polskiej emigracji zarobkowej) łatwiejsze będzie dzięki nawiązaniu bądź umocnieniu współpracy z samorządami prawniczymi innych państw europejskich. Właściwa troska o tę współpracę powinna być jednym z głównych zadań samorządu w kolejnej kadencji.

Gwałtowny wzrost regulacji prawnych, wynikający po części z nieuzasadnionej inflacji prawa, po części zaś z rozrostu i pączkowania gałęzi prawa stymulowanych rozwojem życia społecznego i technologii, wymusza specjalizację prawników. Jest to proces nieuchronny i naturalny, niezależny od nas. Od nas jednak zależy, czy specjalizacje te zechcemy sformalizować, choćby poprzez system certyfikacji, czy też pozostawimy je własnemu biegowi. Osobiście jestem przeciwko formalizowaniu specjalizacji. Uważam bowiem, że w ostatecznym rozrachunku ograniczą one możliwości pozyskiwania klientów.

Konieczna jest jednak taka zmiana regulacji dotyczących informowania o wykonywaniu zawodu (w tym informowania drogą elektroniczną, uregulowanego w art. 35 kodeksu etyki radcy prawnego), aby chroniąc godną konkurencję wewnętrzną (np. kategoryczny zakaz reklamy porównawczej odnoszącej się do innych radców prawnych), umożliwić swobodniejsze konkurowanie o klientów z podmiotami niepodlegającymi zasadom etyki radcy prawnego.

Wszystkie powyższe cele łatwiejsze będą do osiągnięcia dzięki właściwie prowadzonym szkoleniom zawodowym, poszerzającym kompetencje biznesowe, językowe i zawodowe radców prawnych (kolejność nie jest przypadkowa). Działalność szkoleniowa musi przynosić faktyczne wymierne korzyści szkolonym, a nie szkolącym, poprzez zapewnianie im dobrze płatnych zajęć. To kolejna sprawa, której nie można pomijać.

Radca radcy wilkiem?

Ostra rywalizacja o klienta i trudny rynek mogą wywoływać konflikty między radcami prawnymi, prowadzić do naruszania zasad etyki. Nie da się tego uniknąć, choć właściwie promowana integracja środowiskowa może łagodzić obyczaje. Integracja bowiem powinna zapobiegać podziałom, służyć koleżeńskiem relacjom oraz poczuciu jedności zawodowej i wspólnoty interesów. Wykroczeń dyscyplinarnych nie da się jednak wyeliminować. I tak oto stajemy przed drażliwą kwestią sądownictwa dyscyplinarnego. Musi ono być priorytetową kwestią dla władz samorządu, gdyż ono właśnie jest istotnym elementem naszej tożsamości i etosu zawodowego.

Już w tak telegraficznym skrócie przedstawione problemy i zadania, przed którymi staną przyszłe władze samorządu radców prawnych, wskazują, że pracy będzie dużo...

Mam nadzieję że poruszone tematy uwzględni w swej działalności przyszły prezes i Prezydium KRRP, bez względu na to, kto personalnie obejmie te funkcje.

Autor jest doktorem nauk prawnych, dziekanem Rady OIRP w Krakowie, współpracownikiem kierownika Ośrodka Badań Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych

Rynek usług prawnych zmienia się dynamicznie, wystawiając na próbę standardy radców prawnych, przede wszystkim etyczne, kształtujące naszą tożsamość oraz etos zawodowy. Nie możemy dłużej unikać odpowiedzi na pytanie, czy trwać przy tych standardach czy może częściowo je zmodyfikować, bo przecież nie porzucić.

Pytanie to pada, mimo że kurz nie pokrył jeszcze egzemplarzy nowego kodeksu etyki radcy prawnego, przyjętego uchwałą nr 3/2014 Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Radców Prawnych. Wszedł w życie 1 lipca 2015 r. Tego samego dnia zaczął obowiązywać nowy regulamin wykonywania zawodu radcy prawnego, przyjęty uchwałą nr 94/IX/2015 Krajowej Rady Radców Prawnych, który budził kontrowersje już na etapie tworzenia. O kierunku ewentualnych zmian tych aktów oraz o kierunkach działalności samorządu w ogóle decydować będą nowe władze. Chcę jednak wskazać kilka istotnych kwestii i postawić kilka pytań, nakreślając uwarunkowania dalszej dyskusji.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Gazety walczą ze sztuczną inteligencją, a Polska w lesie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co ma sędzia Szmydt do reformy wymiaru sprawiedliwości
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Możliwa korporacja doradców restrukturyzacyjnych
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Sędziowie nie potrzebują poświadczeń bezpieczeństwa, bo sami tak zadecydowali
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt to czarna owca czy w sądach mamy setki podobnych sędziów?