Uchodźcy – wyzwanie dla służb

Trzeba doposażyć Straż Graniczną w mobilne stanowiska daktyloskopijne i stworzyć bazy danych, które dostarczyłyby szybkiej i pełnej wiedzy o osobach mogących stanowić zagrożenie - mówi Dariusz Nowakowski, ekspert ds. informatyzacji.

Aktualizacja: 18.09.2015 15:40 Publikacja: 18.09.2015 15:09

Dariusz Nowakowski

Dariusz Nowakowski

Foto: materiały prywatne

Szacuje się, że jedna trzecia uchodźców docierających do Europy nie wiadomo skąd przybyła i kim są te osoby ponieważ nie mają przy sobie żadnych dokumentów. Jakie to stwarza zagrożenie?

Część uchodźców celowo pozbywa się dokumentów aby uniemożliwić, lub przynajmniej utrudnić ustalenie ich tożsamości. Chociażby dlatego, że mogli przyjechać z kraju w którym nie ma wojny, a więc azyl im nie przysługuje. Jest to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, ponieważ w tłumy przybyszów mogą wmieszać się osoby powiązane z organizacjami terrorystycznymi.

Jest jakiś skuteczny sposób identyfikacji takich osób?

W przypadku uchodźców docierających do Europy bez dokumentów tożsamości, a często także nie znających żadnego europejskiego języka, jedyną praktyczną metodą ich identyfikacji jest wykorzystanie technik biometrycznych, zwłaszcza opartych na odciskach palców, oraz dostępu do odpowiednich baz danych. Takich jak AFIS, czyli automatyczny system identyfikacji daktyloskopijnej, VIS zawierający informacje wizowe, czy SIS – to znaczy system informacji Schengen, a także specjalistycznych baz policyjnych służących do walki z przestępczością zorganizowaną i terroryzmem. Problem jednak w tym, że bazy te obecnie nie zawierają danych niezbędnych do ustalenia tożsamości ogromnej rzeszy imigrantów zalewających Europę. Tym samym, ani Unia Europejska, ani Polska nie posiadają w obecnej sytuacji takich baz danych, które dostarczyłyby szybkiej i pełnej wiedzy o osobach mogących stanowić zagrożenie.

Odciski palców imigrantów są gromadzone w bazie EURODAC, teraz mają być skrupulatnie pobierane od każdego, kto przybywa do granic Europy. To poszerzy wiedzę?

Baza EURODAC powstała ponad 12 lat temu do celów innych, niż walka z terroryzmem. Została ona utworzona po to, by ukrócić plagę powtarzającego się występowania o azyl Unii Europejskiej przez osoby, które, pomimo decyzji odmownej, wielokrotnie starały się o status uchodźcy w coraz to innym kraju unijnym. Dlatego też EURODAC zawiera tylko i wyłącznie informacje o osobach, które występowały o status uchodźcy w ciągu ostatnich 12 lat, a nie terrorystów, czy osób powiązanych z organizacjami terrorystycznymi.

Co więc jest konieczne, by osoby niepożądane wychwytywać i odsyłać?

Jak najszybciej powinna powstać nowa europejska baza danych dla uchodźców dostosowana do aktualnych wymagań przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym. Powinna ona zawierać także informacje o osobach, które nie ubiegają się o azyl, ale stanowią realne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa. Polskie służby powinny nawiązać intensywną współpracę w tym zakresie ze swymi odpowiednikami w takich krajach jak USA, Izrael czy Turcja, które posiadają obecnie najlepsze zbiory danych o fundamentalistach i osobach mających związki z terroryzmem. Mam nadzieję, że taka współpraca już ma miejsce, a tylko wrodzona skromność naszych służb sprawia, że nic o tym nie wiemy.

Urzędnicy imigracyjni skarżą się, że teraz nawet nie mogą sprawdzić, czy ktoś jest poszukiwany za poważne przestępstwa kryminalne. Procedury też wymagają korekty?

Zdecydowanie tak. Zwłaszcza, że nawet procedury dostępu polskich służb do europejskich baz danych, w tym do EURODAC, są archaiczne i długotrwałe. Na przykład wnioski o zapytania do EURODAC o konkretną osobę podlegają dwuetapowej weryfikacji kierowanej poprzez pocztę elektroniczną, a więc na odpowiedź czeka się zbyt długo. Ten tok postępowania należy pilnie zmienić i dostosować do obecnych potrzeb.

Co jeszcze jest niezbędne?

Nie mamy także wystarczającej ilości specjalistycznego sprzętu, aby skutecznie pozyskać dane biometryczne od tysięcy osób i ustalić ich tożsamość. Polski rząd powinien więc domagać się od Unii Europejskiej nie tylko dodatkowych środków na utrzymanie uchodźców, ale przede wszystkim funduszy na pilne doposażenie naszych służb, zwłaszcza Straży Granicznej, w specjalistyczny sprzęt i oprogramowanie biometryczne. Dotyczy to w pierwszej kolejności mobilnych stanowisk daktyloskopijnych, gdyż musimy być przygotowani na niekontrolowane przemieszczanie się grup uchodźców po naszym kraju. W niewielkiej skali już ma to miejsce w przypadku uchodźców poszukujących nowych szlaków przedostania się do Niemiec, Austrii czy Szwecji. Z czasem ten proceder będzie się nasilał.

Podczas niedawnej dyskusji w Sejmie nad polityką migracyjną ze strony rządowej pojawiły się sugestie, że najtrudniej będzie rozróżnić uchodźców od imigrantów ekonomicznych. To będzie problemem?

W rzeczywistości najtrudniejsze będzie rozróżnienie uchodźców od osób powiązanych z organizacjami terrorystycznymi, zwłaszcza w sytuacji gdy polskie służby nie miały jeszcze do czynienia z koniecznością identyfikacji tak dużej grupy osób pochodzących z egzotycznych dla nas krajów. Na marginesie, warto zauważyć, że podejrzany jest napływ do Europy bardzo licznej grupy młodych mężczyzn, przy proporcjonalnie niewielkim udziale całych rodzin, co czyni proces identyfikacji jeszcze trudniejszym, gdyż w tak dużej grupie młodych mężczyzn o wiele łatwiej ukryć się osobom powiązanym z organizacjami terrorystycznymi.

Służby zapewniają, że są gotowe do nowych wyzwań. Dadzą sobie radę z niespotykanym dotąd zjawiskiem?

Warto zadać pytanie o realny stan przygotowań służb podległych MSW do zapewnienia bezpieczeństwa na wypadek napływu tysięcy imigrantów do Polski. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z 26 czerwca 2013 r. w sprawie trybu przekazywania wniosków o porównanie danych daktyloskopijnych z danymi w systemie EURODAC pokazuje, że system i procedury mogły nie zostać należycie sprawdzone. Rozporządzenie weszło w życie po dwóch latach od uchwalenia, czyli 20 lipca tego roku, a akty wykonawcze zostały wydane dopiero w połowie lipca, czyli w ostatnim możliwym terminie. To stawia pod znakiem zapytania jakość pracy całego systemu i nowych procedur komunikacji z bazą EURODAC.

Szacuje się, że jedna trzecia uchodźców docierających do Europy nie wiadomo skąd przybyła i kim są te osoby ponieważ nie mają przy sobie żadnych dokumentów. Jakie to stwarza zagrożenie?

Część uchodźców celowo pozbywa się dokumentów aby uniemożliwić, lub przynajmniej utrudnić ustalenie ich tożsamości. Chociażby dlatego, że mogli przyjechać z kraju w którym nie ma wojny, a więc azyl im nie przysługuje. Jest to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, ponieważ w tłumy przybyszów mogą wmieszać się osoby powiązane z organizacjami terrorystycznymi.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?