Zadeklarowani geje i lesbijki chcą zasiąść w poselskich ławach

W tych wyborach może startować rekordowa liczba jawnych gejów i lesbijek. Spisy takich kandydatów pojawiają się w internecie.

Aktualizacja: 09.10.2015 07:00 Publikacja: 07.10.2015 21:00

Zadeklarowani geje i lesbijki chcą zasiąść w poselskich ławach

Foto: 123RF

„Jestem gejem i prawnikiem, więc nie tylko ze względu na własną orientację, ale też ze względu na mój zawód rozumiem konieczność uregulowania praw członków społeczności LGBT" – pisze w internecie Arkadiusz Wójcik, kandydujący do Sejmu w Warszawie z list Nowoczesnej Ryszarda Petru. Wpis zamieścił w portalu dla mniejszości seksualnych Queer.pl, który opublikował listę ośmiu kandydatów do Sejmu „nieukrywających poparcia dla postulatów LGBT". Większość to jawni geje i lesbijki.

Queer.pl namawia innych kandydatów do ujawniania orientacji, a podobną akcję prowadzą redaktorzy strony na Facebooku „Przeciwko Homofobii". Przedstawili listę 19 kandydatów. Po ośmiu startuje z Partii Razem i ze Zjednoczonej Lewicy, dwóch z Nowoczesnej, a jeden z PO. Tym ostatnim jest Radomir Szumełda z Trójmiasta, który już w 2012 r. ujawnił, że jest gejem.

Liczba 19 kandydatów jest rekordowa, bo w 2011 r. do Sejmu startowało tylko dziewięć osób jawnie deklarujących się jako osoby homo-, bi- lub transseksualne. Dwójce z nich, Annie Grodzkiej i Robertowi Biedroniowi, udało się zdobyć mandaty.

– Zadziałał efekt Biedronia – mówi Agata Chaber z Kampanii przeciw Homofobii, tłumacząc, dlaczego od tamtego czasu chętniej ujawniają się kandydaci LGBT. Przed wyborami samorządowymi w 2014 r. magazyn LGBT „Replika" przedstawił listę 25 kandydatów, co redakcja uznała za dużą liczbę. Większość do „Repliki" zgłosiła się sama.

Również przed tegorocznymi wyborami do Sejmu „Replika" chce opublikować listę kandydatów LGBT. Kampania przeciw Homofobii zamierza z kolei uruchomić portal zawierający informacje na temat poglądów polityków dotyczących mniejszości seksualnych.

Poseł PiS Jan Dziedziczak nie ukrywa sceptycyzmu wobec tworzenia przez organizacje gejowskie list kandydatów nieheteroseksualnych. – Zawsze wychodziłem z założenia, że do polityki idzie się z przygotowaniem merytorycznym i programem, a to, co kto robi wieczorem w sypialni, nie ma większego znaczenia. Jednak widocznie dla tych osób wszystko kręci się wokół seksu – oburza się.

Działacze na rzecz mniejszości uważają jednak, że informowanie przez kandydatów o swojej orientacji jest czymś naturalnym. – Na tej samej zasadzie kandydaci heteroseksualni ujawniają w ulotkach informacje o tym, że mają np. żony i dzieci – mówi Agata Chaber.

Jej zdaniem nie chodzi tu o zbicie politycznego kapitału, bo ujawnienie homoseksualizmu rzadko przynosi sukces. W wyborach samorządowych mandat zdobył tylko jeden z 25 kandydatów.

Chodzi o Roberta Biedronia, który został prezydentem Słupska. Poza nim pewien sukces odniosła tylko zadeklarowana lesbijka Agnieszka Łuczak, która przeszła do drugiej tury w wyborach na prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego. Dziś startuje do Sejmu z list Ryszarda Petru.

– Ujawnienie przez kandydata, że jest gejem czy lesbijką, to z politycznego punktu widzenia nadal pójście pod prąd – uważa Mariusz Kurc, redaktor naczelny magazynu „Replika". – Choć liczba kandydatów deklarujących się jako LGBT rośnie, wciąż ujawnia się tylko niewielki odsetek gejów czy lesbijek startujących w wyborach. W dodatku są to z reguły ludzie młodzi. W odróżnieniu od zachodnich demokracji w Polsce o swojej orientacji nadal nie mówią dojrzali politycy – zauważa.

„Jestem gejem i prawnikiem, więc nie tylko ze względu na własną orientację, ale też ze względu na mój zawód rozumiem konieczność uregulowania praw członków społeczności LGBT" – pisze w internecie Arkadiusz Wójcik, kandydujący do Sejmu w Warszawie z list Nowoczesnej Ryszarda Petru. Wpis zamieścił w portalu dla mniejszości seksualnych Queer.pl, który opublikował listę ośmiu kandydatów do Sejmu „nieukrywających poparcia dla postulatów LGBT". Większość to jawni geje i lesbijki.

Queer.pl namawia innych kandydatów do ujawniania orientacji, a podobną akcję prowadzą redaktorzy strony na Facebooku „Przeciwko Homofobii". Przedstawili listę 19 kandydatów. Po ośmiu startuje z Partii Razem i ze Zjednoczonej Lewicy, dwóch z Nowoczesnej, a jeden z PO. Tym ostatnim jest Radomir Szumełda z Trójmiasta, który już w 2012 r. ujawnił, że jest gejem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces