Prezydent Petro Poroszenko nie godzi się na federalizację Ukrainy

Jeśli ukraiński parlament przyjmie propozycję prezydenta, Donbas nie będzie mógł uzyskać autonomii. A to na pewno rozwścieczy Moskwę.

Publikacja: 30.08.2015 20:47

Petro Poroszenko

Petro Poroszenko

Foto: AFP

W poniedziałek ukraińska Rada Najwyższa ma przegłosować zaproponowane przez Petra Poroszenkę zmiany w tych rozdziałach konstytucji, które mówią o decentralizacji państwa. Z paragrafu 92 ustawy zasadniczej ma zniknąć zapis dający możliwość nadania specjalnego statusu poszczególnym ukraińskim miastom. Dotychczas taki status miała stolica – Kijów – oraz Sewastopol, który przed rosyjską aneksją Krymu był wydzieloną jednostką terytorialną w granicach Ukrainy.

Z tego rozdziału w ukraińskiej konstytucji chcieli także skorzystać prorosyjscy separatyści zabiegający o specjalny status dla swoich tak zwanych republik: donieckiej oraz ługańskiej. Autonomii dla tych regionów domaga się także Moskwa, która na wszelkie sposoby próbuje zalegalizować wspierane przez siebie samozwańcze władze.

Kilka dni temu z podobnym postulatem wystąpiła też rada obwodowa graniczącego z Donbasem Zaporoża. Zwróciła się do prezydenta, rządu oraz parlamentarzystów Ukrainy z prośbą o nadanie ich regionowi autonomii, która pozwoliłaby zwiększyć niezależność finansową od Kijowa.

Aby uniknąć kolejnych tego typu żądań, Poroszenko zaproponował po prostu wykreślenie z konstytucji paragrafu, który dawał możliwość tworzenia autonomicznych jednostek terytorialnych. W zamian proponuje nową ustawę, która będzie określała specyfikę funkcjonowania samorządów w regionach. Chodzi przede wszystkim o kontrolowane przez separatystów części obwodów donieckiego i ługańskiego. Ustawa ma dać samorządom pewną autonomię, ale prezydent będzie miał prawo odwoływać władze lokalne, jeśli przekroczą one swoje uprawnienia.

– Poroszenko przesadza, mówiąc o nastrojach separatystycznych na Ukrainie. W rzeczywistości nie ma takiego problemu, bo wiele osób zobaczyło, do czego doprowadziły takie tendencje w Donbasie – mówi „Rz" kijowski politolog Ołeksandr Palij. – Bez wsparcia Moskwy w Donbasie nie byłoby żadnych separatystów. Natomiast w Zaporożu lokalni oligarchowie postanowili nie płacić podatków i rzucili rękawicę władzom w Kijowie. Jednak usuwając ten paragraf z konstytucji, Poroszenko ostatecznie chce zlikwidować ten problem – konkluduje.

Na pewno problem nie przestanie istnieć dla Moskwy. Rosyjskie MSZ już wydało oświadczenie krytykujące propozycję zmian w ukraińskiej ustawie zasadniczej. Stwierdzono, że „władze w Kijowie nie konsultowały propozycji zmian z przedstawicielami Doniecka oraz Ługańska".

Mimo że w trakcie ostatniej rozmowy telefonicznej Władimir Putin rozmawiał z przywódcami Niemiec i Francji o całkowitym zawieszeniu broni w Donbasie, ukraińska armia nie ma dobrych wieści z frontu. Rzecznik ATO (ukraińskiej operacji antyterrorystycznej) Andrij Łysenko oświadczył w niedzielę, że prorosyjscy separatyści szykują na 1 września ataki na szkoły, aby potem o ich przygotowanie oskarżyć lojalne wobec Kijowa siły zbrojne. – Następnie bojówkarze zwrócą się do Rosji z prośbą o wprowadzenia na Ukrainę sił pokojowych – twierdzi Łysenko. Zaapelował on do wszystkich mieszkańców wschodnich regionów Ukrainy o wzmożoną czujność.

– Zdarzało się, że bojówkarze strzelali najpierw w stronę ukraińskich pozycji, a później kierowali działa w stronę budynków mieszkalnych – mówi „Rz" Ołeksij Melnyk, analityk ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z kijowskiego Centrum Razumkowa. – Chodzi im o to, aby destabilizować Ukrainę – dodaje.

W poniedziałek ukraińska Rada Najwyższa ma przegłosować zaproponowane przez Petra Poroszenkę zmiany w tych rozdziałach konstytucji, które mówią o decentralizacji państwa. Z paragrafu 92 ustawy zasadniczej ma zniknąć zapis dający możliwość nadania specjalnego statusu poszczególnym ukraińskim miastom. Dotychczas taki status miała stolica – Kijów – oraz Sewastopol, który przed rosyjską aneksją Krymu był wydzieloną jednostką terytorialną w granicach Ukrainy.

Z tego rozdziału w ukraińskiej konstytucji chcieli także skorzystać prorosyjscy separatyści zabiegający o specjalny status dla swoich tak zwanych republik: donieckiej oraz ługańskiej. Autonomii dla tych regionów domaga się także Moskwa, która na wszelkie sposoby próbuje zalegalizować wspierane przez siebie samozwańcze władze.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej