Bułgaria nie zniesie sankcji wobec Rosji

Parlament Bułgarii odrzucił wniosek koalicji pod nazwą Bułgarska Partia Socjalistyczna-Lewicowa Bułgaria w sprawie zrewidowania polityki sankcji wobec Rosji i przygotowania planu ich stopniowego zniesienia.

Aktualizacja: 07.10.2015 12:18 Publikacja: 07.10.2015 12:13

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Za wnioskiem w 240-mandatowym parlamencie, w którym w ostatnich dniach kampanii przed lokalnymi wyborami kworum zbiera się z trudem, głosowało 52 posłów, a przeciw było 47. 32 deputowanych zrzeszającego turecką mniejszość Ruchu na rzecz Praw i Swobód wstrzymało się od głosu. Propozycję poparła nacjonalistyczna partia Ataka.

Podstawowych elementów w projekcie, zaproponowanym przez lewicę, było kilka: zajęcie stanowiska przeciwnego dalszemu rozszerzaniu sankcji wobec Rosji, jak i przeciw rosyjskim sankcjom wobec państw unijnych oraz przygotowanie przez bułgarski rząd planu stopniowego zniesienia restrykcji. Plan ten miał być przedstawiony w Radzie ds. zagranicznych UE. Projekt przewidywał również zniesienie zakazu podróży do UE, nałożonego na niektórych posłów rosyjskiej Dumy i Rady Federacji.

Lider Bułgarskiej Partii Socjalistycznej Michaił Mikow podkreślił, że bezpośrednie straty Bułgarii w wyniku unijnych i rosyjskich sankcji przekraczają 100 mln euro. Do tego należy dodać nieoszacowane jeszcze straty dla bułgarskiej turystyki, która w tym sezonie z powodu odpływu rosyjskich turystów odnotowała spadek. Rosyjskie kontrsankcje uderzyły szczególnie dotkliwie w bułgarskie rolnictwo - dodał.

Według Mikowa sankcje są nieefektywne i obecnie tworzą przeszkodę dla dialogu z Rosją w sprawie rozwiązania problemów w Syrii. Stanowisko to podziela coraz więcej polityków unijnych – podkreślił. - Polityczne cele sankcji, wprowadzonych w związku z konfliktem na Ukrainie, nie zostały osiągnięte, potrzebne są działania, mające na celu zagwarantowanie dialogu ze stroną rosyjską – przekonywał.

Przewodnicząca parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Dżema Grozdanowa, przedstawicielka centroprawicowej partii GERB premiera Bojko Borysowa, oznajmiła, że podczas unijnych dyskusji na temat sankcji „Bułgaria zawsze zajmowała umiarkowane stanowisko”. - Ponieśliśmy swoje koszty - dodała i wyraziła nadzieję na przeanalizowanie stanowiska w sprawie zachodnich sankcji.

Kategorycznie przeciw projektowi lewicy opowiedział się centroprawicowy Blok Reformatorski, jeden z czterech partnerów w rządzącej koalicji. Według jego przedstawiciela Martina Dimitrowa „gdyby obecnie Bułgaria wypowiedziała się przeciwko sankcjom, spełniłaby rolę konia trojańskiego".

Za wnioskiem w 240-mandatowym parlamencie, w którym w ostatnich dniach kampanii przed lokalnymi wyborami kworum zbiera się z trudem, głosowało 52 posłów, a przeciw było 47. 32 deputowanych zrzeszającego turecką mniejszość Ruchu na rzecz Praw i Swobód wstrzymało się od głosu. Propozycję poparła nacjonalistyczna partia Ataka.

Podstawowych elementów w projekcie, zaproponowanym przez lewicę, było kilka: zajęcie stanowiska przeciwnego dalszemu rozszerzaniu sankcji wobec Rosji, jak i przeciw rosyjskim sankcjom wobec państw unijnych oraz przygotowanie przez bułgarski rząd planu stopniowego zniesienia restrykcji. Plan ten miał być przedstawiony w Radzie ds. zagranicznych UE. Projekt przewidywał również zniesienie zakazu podróży do UE, nałożonego na niektórych posłów rosyjskiej Dumy i Rady Federacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej