Butelki znakomitego wina mogą trafić do szpitala

Sędzia hrabstwa Chester w Pensylwanii zadecyduje 3 września o losie 1404 butelek markowych win skonfiskowanych prywatnemu kolekcjonerowi na podstawie surowych stanowych przepisów o obrocie alkoholem. Wino może trafić do powiatowego szpitala

Aktualizacja: 26.08.2015 18:10 Publikacja: 26.08.2015 17:21

Butelki znakomitego wina mogą trafić do szpitala

Foto: Flickr

Skonfiskowane przez policję w styczniu 2014 r. butelki stanowiły część kolekcji 2447 butelek markowych win o wartości 150 tys. dolarów, należącej do prawnika z Malvern (USA), 49-letniego Arthura Goldmana.

Przepisy stanu Pennsylwania ograniczają sprzedaż niemal wszystkich napojów alkoholowych do sieci państwowych sklepów, a żaden z nich nie oferuje rzadko spotykanych drogich trunków. Tymczasem Goldman sprzedawał takie wina z własnego domu bez licencji, a uzyskiwał alkohol z innych źródeł niż legalne państwowe - zarzucił mu stanowy urząd kontroli obrotu alkoholem PLCB.

- Nie była to sporadyczna wymiana win między przyjaciółmi - oświadczył wiceprokurator hrabstwa Chester, Michael Noone. - Oskarżony prowadził dobrze zorganizowaną i na dużą skalę nielegalną sprzedaż w celach zarobkowych. Podczas rewizji w jego domu twierdził, że na każdej butelce ma niewielki zysk i przyznał się do handlu winami od ponad 10 lat - dodaje prokurator.

Policja skonfiskowała 2426 butelek wina, komputer, USB i liczne dokumenty. Goldmana oskarżono o sprzedaż i transport alkoholu oraz kupowanie go z innych źródeł niż w stanowych sklepach z alkoholami.

Goldman przyznał się do sprzedawania wina prywatnym entuzjastom, został objęty dozorem na czas całego postępowania. Tydzień temu doszedł do porozumienia ze stanową policją, pozwalającego odzyskać mu 1043 butelki ze skonfiskowanej kolekcji.

Policja zamierzała zniszczyć cały alkohol, umieszczony w sali dowodów w Filadelfii. Wiadomość o tym przeraziła nie tylko amatorów dobrego wina, ale nawet sam urząd kontroli PLCB, który wezwał do znalezienia rozwiązania pozwalającego uratować rzadko spotykane i trudne do kupienia trunki.

Szpital z przedmieścia Filadelfii wystąpił więc do sądu hrabstwa Chester o przekazanie mu pozostałych 1404 butelek wina, które sprzedałby w ramach akcji dobroczynnej wykorzystując dziwny przepis w ustawie stanowej, który zezwala na przekazanie skonfiskowanego alkoholu szpitalowi do wykorzystania. Nigdy dotąd nie było przypadku wykorzystania tego paragrafu i przekazania alkoholu stronie trzeciej - przyznał rzecznik policji Adam Reed.

Sędzia Edward Griffin zadecyduje 3 września, czy ustawa stanowa pozwala przekazać wina szpitalowi tylko w celach medycznych czy też szpital może legalnie sprzedać butelki na cele charytatywne.

Obrońca Goldmana, Peter Kratsa oświadczył na piśmie: "Przeczytałem oświadczenie mego przyjaciela, wiceprokuratora Mike'a Noone'a i jak zwykle nie zgadzamy się z pewnymi zasadniczymi punktami, które zostaną rozwiązane po wymianie faktów w sadzie, jeśli będzie taka potrzeba. Mój klient jest ujmującym człowiekiem nawet w tym czasie ciężkiej próby. To prawdziwy zawodowiec, jest pełen skruchy. Będziemy nadal współpracować w śledztwie, na ile pozwolą to względy proceduralne".

Skonfiskowane przez policję w styczniu 2014 r. butelki stanowiły część kolekcji 2447 butelek markowych win o wartości 150 tys. dolarów, należącej do prawnika z Malvern (USA), 49-letniego Arthura Goldmana.

Przepisy stanu Pennsylwania ograniczają sprzedaż niemal wszystkich napojów alkoholowych do sieci państwowych sklepów, a żaden z nich nie oferuje rzadko spotykanych drogich trunków. Tymczasem Goldman sprzedawał takie wina z własnego domu bez licencji, a uzyskiwał alkohol z innych źródeł niż legalne państwowe - zarzucił mu stanowy urząd kontroli obrotu alkoholem PLCB.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika
Materiał partnera
Handel z drugiej ręki napędza e-commerce
Materiał partnera
TOGETAIR 2024: drogi do ocalenia Ziemi