Opozycja o exposé Radosława Sikorskiego: "Banały", "mity o UE", "obsesje na temat PiS"

Politycy PiS ocenili, że w exposé Radosław Sikorski nie przedstawił nowej koncepcji, lecz oddał się "swoim obsesjom na temat PiS". Według posłów Konfederacji, w wystąpieniu szefa MSZ mało było wątków dotyczących polskiego interesu narodowego, a Sikorski "wyznaje mity" na temat UE.

Publikacja: 25.04.2024 13:40

Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie informację ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej

Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie informację ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2024 roku

Foto: PAP/Leszek Szymański

W czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (PO) przedstawił w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2024 roku. Informacji wysłuchali m.in. prezydent Andrzej Duda oraz marszałkowie obu izb, Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska.

- Ważne, by Polska wróciła do grona krajów tworzących Europę, a nie broniących się przed Europą - mówił Sikorski. W trwającym półtorej godziny wystąpieniu szef MSZ krytykował swoich poprzedników oceniając, że ostatnie osiem lat polskiej polityki zagranicznej to "seria chybionych założeń ideowych, złych pomysłów i zaniechań".

Czytaj więcej

Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE

Exposé Radosława Sikorskiego. Politycy PiS komentują

- Słabe takie, ogólne. Żadnych rewelacji, żadnych pomysłów, banały - tak w rozmowie z TVN24 exposé Radosława Sikorskiego ocenił Ryszard Terlecki, wiceszef klubu PiS. Jego zdaniem w przemówieniu zabrakło "jakiejś koncepcji, otwarcia, nowych idei".

"Polska mierzy się w otoczeniu międzynarodowym z najcięższymi wyzwaniami od dekad, a tymczasem Sikorski, szef polskiego MSZ, w sejmowym exposé oddał się pogadance o swoich fobiach. Zamiast mówić o strategii polskiej polityki międzynarodowej, Sikorski przez wiele minut oddawał się swoim obsesjom na temat PiS" - oceniła była premier Beata Szydło, europosłanka PiS. "To niepoważne, ale typowe dla Sikorskiego i całej ekipy Tuska" - dodała we wpisie w mediach społecznościowych.

Szef MSZ w swoim exposé zarzucił poprzedniemu rządowi wyznawanie wielu mitów na temat UE, ale sam również wyznaje takie mity

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak

Janusz Kowalski (Suwerenna Polska) ocenił, że Radosław Sikorski w czasach koalicji PO-PSL prowadził prorosyjską politykę ówczesnego rządu i widział Polskę w projekcie Nord Stream 2. "Sikorski z łapami upapranymi współpracą z Kremlem jest obok Donalda Tuska ostatnim politykiem w Polsce, który będzie pouczał innych jak obronić Europę przed Putinem" - napisał w mediach społecznościowych poseł klubu PiS.

Kacper Płażyński (PiS) zaznaczył, że szef MSZ mówił, iż polityka niemiecka nie powinna zatrzymywać rozwoju Polski. - Pełna zgoda - podkreślił. Zaznaczył, że w kontekście projektu tworzenia wodnej drogi na Odrze sytuacja wygląda inaczej. Według posła Prawa i Sprawiedliwości, "ekipa Donalda Tuska bała się o tym powiedzieć Polakom, ale nie bała się o tym publicznie mówić stronie niemieckiej, że zamierza wygasić inwestycje na Odrze" i że nie będzie planu stworzenia nowoczesnego kanału żeglugowego, dzięki któremu Polska mogłaby się bogacić.

Czytaj więcej

Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"

Konfederacja o wystąpieniu Radosława Sikorskiego w Sejmie

"Wystąpienie MSZ Radosława Sikorskiego składało się przede wszystkim z rozliczenia ostatnich 8 lat polityki pisowskiej oraz próby udowodnienia, że interes Polski i Ukrainy jest w zasadzie tożsamy, w związku z czym musimy być ich ambasadorem na świecie" - ocenił były poseł Konfederacji Krystian Kamiński. Wyraził pogląd, że w exposé Sikorskiego stosunkowo mało było wątków określających, czym jest polski interes narodowy i jak go realizować w relacjach bilateralnych oraz na arenie światowej.

Poseł Konfederacji Krzysztof Mulawa (Ruch Narodowy) przekazał, iż jego formacja cieszy się, że Sikorski zauważył problem masowej i legalnej imigracji, którą, zdaniem Mulawy, "hodował pieczołowicie PiS". "Ciesząc się, że problem, który zdiagnozowaliśmy w Konfederacji już kilka lat temu, jest zauważony przez ministra nie cieszymy się, że realnie nie zrobił z tym nic" - zaznaczył.

Radosław Sikorski jasno sygnalizuje, że obecny rząd jest gotów zgodzić się na - głównie niemiecki - dyktat, uzależniający rozszerzenie UE od zmian traktatowych.

Radosław Fogiel

Głos w sprawie przemówienia Radosława Sikorskiego zabrał też wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, jeden z liderów Konfederacji. "Szef MSZ w swoim exposé zarzucił poprzedniemu rządowi wyznawanie wielu mitów na temat UE, ale sam również wyznaje takie mity" - napisał w mediach społecznościowych.

Do tych mitów Bosak zaliczył "dogmatyczne przekonanie, że dalsze zacieśnianie integracji nie prowadzi do utraty suwerenności, wbrew oczywistym doświadczeniom Polski, Grecji, Anglii i wielu innych państw". "To jest proces odwracalny, ale coraz trudniejszy do odwrócenia, na głębokich stadiach integracji (jak np. UGW)" - podkreślił.

Czytaj więcej

Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE

Zdaniem Bosaka, drugi mit to twierdzenie, że "UE przekształca się w podmiot geopolityczny". Według wicemarszałka, taka sytuacja nie ma miejsca. "Jest odwrotnie: wydarzenia ostatnich lat uzewnętrzniły porażkę zamierzeń wyrażonych Traktatem Lizbońskim, by budować instytucjonalne ramy wspólnej strategii czy polityki zagranicznej. Wszystko co istotne koordynowane jest obecnie w »normalny« sposób, czyli na drodze dyplomacji międzyrządowej" - ocenił lider Konfederacji.

Sprawa zmiany traktatów UE

Były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, poseł PiS, zwrócił uwagę na fragment wystąpienia Sikorskiego dotyczący ewentualnej zmiany unijnych traktatów.

"Sikorski właśnie przyznał, że rząd D.Tuska zamierza »pójść na kompromis« i zgodzi się na zmianę traktatów – w tym odejście od zasady jednomyślności" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) oceniając przy tym, że zaplanowane na 9 czerwca wybory do Parlamentu Europejskiego będą "ważniejsze niż kiedykolwiek".

Do tego samego fragmentu przemówienia Radosława Sikorskiego odniósł się też poseł Radosław Fogiel, były rzecznik PiS, były szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. "Radosław Sikorski jasno sygnalizuje, że obecny rząd jest gotów zgodzić się na - głównie niemiecki - dyktat, uzależniający rozszerzenie UE od zmian traktatowych, osłabiających polską pozycję i suwerenność. I to jest chyba najważniejszy fragment poza tym miałkiego wystąpienia" - oświadczył.

Co szef MSZ Radosław Sikorski powiedział o kwestii zmiany traktatów UE?

W exposé Radosław Sikorski przekonywał, że Unia Europejska jest instytucją o ogromnej sile przyciągania, a rozszerzenie UE w kierunku wschodnim oraz w kierunku Bałkanów Zachodnich jest procesem wzajemnie się wzmacniającym. - Polska będzie wspierać realistyczną reformę Unii, która przyczyni się do zwiększenia jej konkurencyjności i potęgi. Nie jesteśmy przekonani, że potrzebna jest do tego zmiana traktatów, ale nie możemy wykluczyć, że część państw członkowskich uzależni od niej zgodę na dokończenie rozszerzenia - mówił.

- Staniemy wtedy jako kraj przed dylematem, czy zgodzić się na reformę traktatową, w której być może będziemy musieli zawrzeć kompromisy, czy zamknąć drogę do członkostwa naszym wschodnim i południowym sąsiadom, których akcesja jest dla nas korzystna. Najbardziej kontrowersyjną częścią możliwej reformy będzie ewentualne odejście od jednomyślności w niektórych dziedzinach i proponowana zmiana systemu głosowania - powiedział szef MSZ.

Czytaj więcej

Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej

- Rząd i stronnictwo, do którego należę, jest w tej kwestii otwarte na argumenty. Niech nikt nie śmie odmawiać patriotyzmu zwolennikom poglądu, że jeśli Unia ma liczyć ponad 30 członków i stawać się mocarstwem, to musi sprawniej podejmować decyzje - dodał.

Politycy koalicji o exposé Sikorskiego

W innym tonie do wystąpienia Sikorskiego odnieśli się politycy obozu rządzącego. "Gorzkie słowa o polityce rządu PiS wobec Unii Europejskiej w ramach informacji ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2024 roku" - ocenił na Twitterze poseł KO Jacek Karnowski, były prezydent Sopotu.

Jarosław Wałęsa (KO) podkreślił, że "w sytuacji rosyjskiej inwazji na Ukrainę i jej imperialnych dążeń potrzebujemy jedności i mądrych decyzji". "Wiecie Państwo, co w tym czasie robi Mateusz Morawiecki? Nie ma go w Sejmie, jest w drodze do na konferencję prorosyjskiej prawicy w Budapeszcie!" - dodał.

W czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (PO) przedstawił w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2024 roku. Informacji wysłuchali m.in. prezydent Andrzej Duda oraz marszałkowie obu izb, Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska.

- Ważne, by Polska wróciła do grona krajów tworzących Europę, a nie broniących się przed Europą - mówił Sikorski. W trwającym półtorej godziny wystąpieniu szef MSZ krytykował swoich poprzedników oceniając, że ostatnie osiem lat polskiej polityki zagranicznej to "seria chybionych założeń ideowych, złych pomysłów i zaniechań".

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił