Jest potężny, ma odważny, wręcz futurystyczny wygląd. Kiedyś nazwałbym go pewnie vanem, dzisiaj taki ten ponad pięciometrowy samochód to SUV. I to taki, który swoim bogatym wyposażeniem i atrakcyjną ceną rzuca rękawicę markom klasy premium, a w szczególności wielkiej niemieckiej trójcy. Kto by jeszcze kilka lat temu pomyślał, że Kia będzie mogła poważnie mówić o rozpychaniu się w segmencie premium czy walce o klientów Audi, BMW czy Mercedesa. Dzisiaj prestiż to już nie tylko nazwa, ale design, materiały, technologie, dynamika, a w elektrykach szybkość ładowania czy zasięg.