Będzie łatwiej budować sieci, ale nie będzie za co

Dzięki specustawie budowa nowych sieci dystrybucyjnych ma być łatwiejsza. Nowe przepisy nie rozwiązują jednak podstawowego problemu, jakim jest znalezienie finansowania inwestycji.

Publikacja: 09.11.2022 03:00

Będzie łatwiej budować sieci, ale nie będzie za co

Foto: Shutterstock

Spółki energetyczne będą mogły szybciej budować sieci dystrybucyjne, a więc tzw. sieci niskich i średnich napięć. Ministerstwo Klimatu i Środowiska opracowało nowelizację ustawy o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych. Objęcie specustawą sieci dystrybucyjnych ma pozwolić – zgodnie z założeniami ustawodawcy – na skrócenie do sześciu miesięcy czasu potrzebnego na uzyskanie decyzji dotyczącej prawa do zajęcia gruntu lub przeprowadzenia odpowiednich czynności na gruntach.

– Za koniecznością podjęcia interwencji legislacyjnej przemawia również dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym przede wszystkim tzw. mikroinstalacji. W samym I półroczu 2022 r. doszło do zwiększenia łącznej mocy zainstalowanej z poziomu ok. 7 GW do 8,1 GW – argumentuje resort klimatu.

Projekt pojawił się w przestrzeni publicznej w październiku. Spółki energetyczne zaproponowały do niego korekty, głównie w zakresie katalogu objętych przepisami inwestycji. Obejmować on będzie 62 projekty inwestycyjne dotyczące sieci dystrybucyjnych.

Energa, ale i PGE wnioskują o dołączenie do tej listy – kluczowej ich zdaniem – linii Gdańsk Błonia–Pleniewo–Cedry–Nowy Dwór Gdański–EC Elbląg–Elbląg Modrzewina.

– Linia (…) jest obecnie projektowana, jednakże postępy w projektowaniu są nikłe. Główne problemy to pozyskanie praw do nieruchomości oraz decyzje administracyjne. Szacowany czas na opracowanie projektu to aż osiem–dziesięć lat, co jest terminem zbyt odległym. Dla tej linii konieczne jest wsparcie ustawowe – informuje Energa.

Brak realizacji tej inwestycji uniemożliwi – według spółek – korzystanie z pełnej mocy z planowanych nowych bloków PGE w elektrociepłowniach w Gdyni i w Gdańsku oraz z projektowanej ciepłowni gazowej, którą planuje wybudować Orlen, do którego należy Energa. Spółki chcą rozszerzenia listy inwestycji o kilkanaście nowych projektów.

Polenergia zaś proponuje rozszerzenie stosowania przepisów ustawy na inwestycje związane z wyprowadzeniem mocy z morskich farm wiatrowych również na inwestycje towarzyszące budowie urządzeń wyprowadzenia mocy z offshore, dla których inwestorem jest również wytwórca energii z tego źródła.

Bardziej systemowe uwagi złożyła konfederacja Lewiatan. Zdaniem tej organizacji zrzeszającej przedsiębiorców konieczne jest jednoznaczne odniesienie się do wykazu strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych i inwestycji towarzyszących. Te zaś określa rozporządzenie Rady Ministrów. Bez tego koordynacja przyspieszenia prac nad budową nowych sieci dystrybucji będzie utrudniona. Uwagi do projektu będą analizowane przez ministerstwo, a same zmiany powinny zostać uchwalone do końca tego roku.

Ustawa nie rozwiązuje jednak podstawowego problemu, jakim jest znalezienie finansowania. Spółki energetyczne będą mieć zaś z tym problem już w przyszłym roku ze względu na ograniczenie do minimum zysków spółek produkujących energię.

Rozporządzenie w sprawie sposobu obliczania limitu ceny przyjęła we wtorek Rada Ministrów. To kluczowe rozporządzenie do ustawy o mrożeniu cen energii na 2023 r., które określa, ile spółki będą mogły uzyskać z produkcji MWh z danego źródła czy elektrowni. Rozporządzenie ustala taki sposób obliczenia limitów cen, aby „pokrywały uzasadnione koszty uczestników rynku, a także zachowały zachęty inwestycyjne”. Jednak aby tak się stało, spółki elektroenergetyczne musiałyby mieć choćby „godziwą marżę”.

Tej jednak – jak się dowiadujemy – nie będzie. – Zyski ponad koszty produkcji będą bliskie zera – słyszymy ze źródeł rządowych.

Cen maksymalnych jeszcze nie znamy. Do czasu zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej” projekt rozporządzenia nie został opublikowany.

Inwestycje, których powstanie ułatwić ma specustawa, zapowiada również podpisana w poniedziałek 7 listopada przez branżę energetyczną Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych. Mówi ona o 130 mld zł środków potrzebnych m.in. na podłączenie ponad 52 GW z OZE, które będzie trzeba podłączyć do sieci do 2030 r.

Spółki energetyczne będą mogły szybciej budować sieci dystrybucyjne, a więc tzw. sieci niskich i średnich napięć. Ministerstwo Klimatu i Środowiska opracowało nowelizację ustawy o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych. Objęcie specustawą sieci dystrybucyjnych ma pozwolić – zgodnie z założeniami ustawodawcy – na skrócenie do sześciu miesięcy czasu potrzebnego na uzyskanie decyzji dotyczącej prawa do zajęcia gruntu lub przeprowadzenia odpowiednich czynności na gruntach.

Pozostało 88% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sieci Przesyłowe
Miliardy na projekty sieci i magazynów
Sieci Przesyłowe
Grzegorz Onichimowski, prezes PSE: Polska energetyka potrzebuje lepszej koordynacji działań
Sieci Przesyłowe
Sieci dystrybucyjne kuleją mimo wielkich inwestycji
Sieci Przesyłowe
NIK: linie energetyczne za stare na OZE. Spółki Orlenu nie wpuszczają kontrolerów
Sieci Przesyłowe
Długie wyczekiwanie na prąd. Liczba chętnych rośnie