Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE

Trzecia Droga idzie na wybory europejskie jako prawica z ludzką twarzą. Polska 2050 i PSL przedstawiły wspólne listy do Parlamentu Europejskiego, prezentując się jako ugrupowanie proeuropejskie, które chcą silnej Polskie w silnej Unii Europejskiej.

Publikacja: 30.04.2024 12:40

Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz

Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: PAP/Albert Zawada

Zanim jeszcze liderzy Trzeciej Drogi zaczęli przedstawiać „jedynki” list na wybory do Parlamentu Europejskiego zapowiedzieli, że ich formacja będzie domagać się przez najbliższą dekadę wykreślenia podatku od aut spalinowych w KPO.

Ten postulat przedstawiali już wcześniej, ale powtórzenie go teraz, w tak kluczowym momencie jakim jest ogłoszenie list wyborczych ma podwójnie ważne znacznie.

Trzecia Droga, jako formacja ekologiczna wytrąca argumenty prawicy, która w kampanii chciała zrobić z Polski 2050 ekoterrorystów, uderzając tym samy w PSL oraz przedstawiając się jako ekipa broniąca spraw Polaków obawiających się, co mają zrobić ze swoimi autami.

Czytaj więcej

Hołownia mówił, że Polska 2050 nie wysyła ministrów do PE. Wysyła wiceministrów

Postulat będzie w kampanii podnoszony niejednokrotnie, szczególnie w małych miejscowościach i wsiach przez kandydatów, którzy mogliby zostać wywiezieni na taczkach i wyniesieni na widłach, gdyby optowali za radykalnymi zmianami życia Polaków.

Dlaczego Trzecia Droga opóźniała przedstawienie swoich list

Listy Trzeciej Drogi miały zostać ogłoszone wcześniej, bo już w zeszłym tygodniu, a następnie w poniedziałek. Do tego nie doszło.

Szymon Hołownia tłumaczy, że termin musiał ulec zmianie ze względu na sprawy rodzinne Władysława Kosiniaka-Kamysza. 28 kwietnia liderowi PSL urodził się syn.

Jednak prawda jest taka, że w Trzeciej Drodze dopinanie list trwało do samego końca. Część „jedynek” nie była jeszcze uzgodniona, listy trzeba było koalicyjnie uzgadniać i udało się to zrobić dopiero w poniedziałek. Przedstawiono jest we wtorek o 9. Nazwiska wszystkich kandydatów Trzecia Droga ma przedstawić w ciągu dnia.

Wybory do Parlamentu Europejskiego: Kto jest na listach wyborczych Trzeciej Drogi?

Liderem warszawskiej listy Trzeciej Drogi został były dziennikarz, wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. Bez zaskoczeń.

Pozostałymi „jedynkami” są Bożena Żelazowska (województwo mazowieckie bez Warszawy), Paweł Zalewski (województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie), Adam Jarubas (województwa małopolskie i świętokrzyskie), Róża Thun (województwa dolnośląskie i opolskie), Krzysztof Hetman (województwo wielkopolskie), Wioleta Tomczak (województwo pomorskie), Michał Gramatyka (województwo śląskie), Jolanta Zięba-Gzik (województwo łódzkie) i Elżbieta Burkiewicz (województwo podkarpackie), Sławomir Ćwik (województwo lubelskie) i Ryszard Bober (województwo kujawsko-pomorskie).

Czytaj więcej

PiS, KO i Lewica rzucają poważne siły na wybory do europarlamentu. Dlaczego?

Zaskoczeniem jest „jedynka” dla Michała Kamińskiego, wicemarszałka Senatu związanego kiedyś z PiS z lubuskiego i zachodniopomorskiego.

Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił Kamińskiego jako osobę odpowiedzialną z projekt Trzecia Droga i Kamiński będzie też odpowiedzialny za kampanię wyborczą Trzeciej Drogi.

To ważne, bo przez lata Michał Kamiński był prawą ręką Lecha Kaczyńskiego, a później w partii Jarosława Kaczyńskiego współposiadał za kampanie wyborcze.

Teraz Kamiński będzie musiał zmierzyć się na pomysły z Adamem Bielanem, swoim dawnym towarzyszem broni oraz Jackiem Kurskim, który jest w sztabie PiS i zapowiada bezwzględną walkę wyborczą. Ale Trzecia Droga ma też inny problem. Koalicję Obywatelską.

Czytaj więcej

CBOS: Ranking zaufania do polityków. Andrzej Duda spada poza podium

Donald Tusk przykrył konferencję Trzeciej Drogi

Przedstawienie „jedynek” Trzeciej Drogi przerwał Donald Tusk.

Liderzy Polski 2050 i PSL zaczęli przedstawiać kandydatów na wybory o 9, a o 9:30 Donald Tusk miał prounijne oświadczenie.

Premier jest znany ze swojego braku punktualności. Tym razem rozpoczął o czasie, skracając medialnie wystąpienie Trzeciej Drogi. Wszystkie telewizje informacyjne przerwały konferencję Kosiniaka-Kamysza i Hołowni, żeby transmitować oświadczenie Tuska, które nic nowego nie wniosło. Jedyne co premier powiedział ważnego, to że działalność Daniela Obajtka, jako szefa Orlenu zostanie prześwietlona.

Czytaj więcej

Siemoniak: Zarzuty dla Obajtka? Nie chcę straszyć, ale wygląda to poważnie

Przekazem o Obajtku udało się Tuskowi nieco przykryć przekaz o listach Trzeciej Drogi. Koalicjanci będą walczyć o tego samego wyborcę. Stąd bezwzględność w kampanii.

- Bez Trzeciej Drogi nie ma zwycięstwa. Trzecia Droga to szansa, która w tych wyborach do PE musi się jeszcze raz potwierdzić- powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej. Lider PSL dał do zrozumienia Tuskowi, podobnie jak wcześniej Włodzimierz Czarzasty, że koalicja 15 października nie istnieje bez Trzeciej Drogi, podobnie jak bez Lewicy. Co to oznacza w praktyce? KO nie będzie miała skrupułów, żeby zwalczać wyborców TD. Formacja była jej potrzebna do walki w wyborach parlamentarnych, żeby przejąć władzę.

Ale KO już niekoniecznie chce się dzielić władzą w wyborach europejskich, a tym bardziej prezydenckich.

Na ile mandatów w wyborach europejskich może liczyć Trzecia Droga

Czy Polska 2050 wciąż może liczyć jeszcze na odium nowości? Wcześniej zabierali wyborców KO, PiS i Konfederacji. Dlatego teraz Hołownia przedstawia swoje ugrupowanie jako umiarkowane centrum, mówi o silnej Polsce w silnej UE, o czym mówią wszystkie ugrupowania, integracji europejskiej, załatwianiu polskich spraw w Unii, pokoju w czasach wojny, swobodzie przemieszania się, jako wartościach płynących z bycia częścią wspólnoty.

- Trzecia Droga może liczyć na 5-7 mandatów- mówi prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalizujący się z przeliczaniu poparcia na mandaty parlamentarne. 

Kandydaci PSL zawalczą o wyborców PiS, Polski 2050 o wyborców KO

PSL wcześniej przejmował wyborców PiS i starszych wyborów lewicy. Dziś lider ludowców, będący zarazem szefem MON stawia na bezpieczeństwo, gdy wojna trwa na Ukrainie oraz przestawieniu gospodarki na „tryb bezpieczeństwa”.

To ważne komunikaty w niespokojnych czasach, gdy wyborcy szukają poczucia bezpieczeństwa. - Unia Europejska nie jest idealna, ale musi być lepsza - powiedział Kosiniak-Kamysz puszczając oko do eurosceptycznych wyborców Konfederacji i PiS, chcąc reformować Unię i zmieniać ją od środka. Trzecia Droga stawia też na nowoczesność zapowiadając, że chcą, żeby w kolejnych wyborach europejskich głosować już przez Internet.

Czytaj więcej

Ryszard Petru o Danielu Obajtku: Obawia się. Chodzi o przeogromną kwotę

Wszystkie te sygnały mają pokazać Trzecią Drogę jako centroprawicę z ludzką twarzą, alternatywę dla PiS i Konfederacji, ale też KO. ­

Władysław Kosiniak-Kamysz mówił też o ochronie zdrowia na poziomie europejskim, leczeniu onkologicznym, a jako lekarz i szef MON ma tytuł, żeby mówić o bezpieczeństwie i zdrowiu oraz wypadać wiarygodnie.  

PiS liczy na widoczne spory między KO, Lewicą i Trzecią Drogą

W 2019 r. nastąpił przepływ wyborców między PiS a PSL. Dlatego też Kosinak-Kamysz uderzył podczas konferencji w Janusza Wojciechowskiego, unijnego komisarza ds. rolnictwa i PiS, które obwinia za „niszczenie produkcji rolnej”.

Walka o wyborców będzie odbywała się na wielu poziomach. PiS liczy, że koalicjanci rządzący będą walczyć sami ze sobą i pokażą rząd Tuska jako skłóconą ekipę walczącą o brukselskie stołki. Widoczne spory KO, Lewicy i Trzeciej Drogi mogą być prezentem dla PiS. Jacek Kurski będzie potrafił wykorzystać w kampanii różnice koalicji 15 października.

Donald Tusk chce wygrać wybory europejskie, żeby za wszelką cenę nie dać dziesiątego z kolei zwycięstwa wyborczego PiS. Jarosław Kaczyński mobilizuje swoich wyborców, a przy spodziewanej niskiej frekwencji ma szansę na kolejny sukces.

Zanim jeszcze liderzy Trzeciej Drogi zaczęli przedstawiać „jedynki” list na wybory do Parlamentu Europejskiego zapowiedzieli, że ich formacja będzie domagać się przez najbliższą dekadę wykreślenia podatku od aut spalinowych w KPO.

Ten postulat przedstawiali już wcześniej, ale powtórzenie go teraz, w tak kluczowym momencie jakim jest ogłoszenie list wyborczych ma podwójnie ważne znacznie.

Pozostało 96% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Tomasz Szmydt napuszczony na polską ambasadę w Mińsku. Dlaczego Aleksandr Łukaszenko to robi?
Publicystyka
Sondaż: Komisja ds. badania wpływów rosyjskich dzieli Polaków. Wyborcy PiS przeciw
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Polska była proizraelska, teraz głosuje w ONZ za Palestyną
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Czy sprawa sędziego Tomasza Szmydta najbardziej zaszkodzi Trzeciej Drodze i Lewicy?
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński podpina się pod rolników. Na dłuższą metę wszyscy na tym stracą