Zbigniew Ziobro wraca do zdrowia, gdy jego interes
polityczny jest naruszany, a pozycja zagrożona. Tak było, gdy w marcu funkcjonariusze
ABW weszli do domu byłego ministra sprawiedliwości, tak jest i teraz, gdy
sędzia Tomasz Szmydt, wspierający „dobrą zmianę” PiS, zamieszany w aferę hejterską,
staje się obciążeniem dla schorowanego lidera Suwerennej Polski i jego środowiska.
Ziobro w mediach społecznościowych napisał, że „premier Donald Tusk zamiast
codziennie kłamać, niech wyjaśni, dlaczego jego służby specjalne pozwoliły
uciec sędziemu Szmydtowi”. Część mediów podchwyciła narrację PiS, że służby
miały zatrzymać Szmydta, ale ten cudem uciekł. – Sedno spinu tkwi w przekręcie –
jak śpiewa Lech Janerka. Warto odkłamać spin Ziobry.