Jak mówić: minister, ministra, ministerka? Bronisław Komorowski wskazuje na konstytucję

Ministra, ministerka, a może minister? Jak zwracać się do kobiet pełniących urząd ministra? - Ja będę mówił po swojemu, tak, jak jestem przyzwyczajony, ale w zgodzie z konstytucją - bo konstytucja nie używa żadnego określenia "ministra" czy "ministerka" - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski.

Publikacja: 15.12.2023 11:34

Były prezydent Bronisław Komorowski

Były prezydent Bronisław Komorowski

Foto: PAP/Marcin Obara

Czy lekcje religii powinny być wyprowadzone ze szkół do salek katechetycznych? Pytany o to w Radiu Zet były prezydent Bronisław Komorowski odparł, że nie. - Lekcje religii wynikają także z potrzeby społecznej, z chęci ułatwienia życia sobie przez rodziców, szczególnie jeśli chodzi o dzieci ze szkół podstawowych, przygotowujące się do pierwszej komunii. Czym innym jest problem liceum - powiedział.

Pytany, czy w przypadku liceów udzieliłby odpowiedzi "tak", Komorowski przytaknął. - W liceum ogromna większość młodzieży i tak nie korzysta z tych lekcji, nie chodzi na lekcje religii - mówił. - A w szkołach podstawowych, szczególnie w tych pierwszych klasach, to jest kwestia także ułatwienia życia rodzicom i dzieciom, których ogromna część przygotowuje do pierwszej komunii - dodał.

Czytaj więcej

Scheuring-Wielgus: PiS zaprzyjaźniło się z in vitro. Zaprzyjaźni się też z gender

Religia w szkołach podstawowych. Bronisław Komorowski: Dobre rozwiązanie

- To dobre rozwiązanie, ułatwiające życie rodzicom. Jeśli są wątpliwości, to szedłbym w stronę jakichś referendów lokalnych, gminnych na przykład. Co do szkół podstawowych, na to trzeba spojrzeć jako na działanie mające na celu ułatwienie życia obywatelom - ocenił były prezydent.

Bronisław Komorowski wspominał, że w pierwszej klasie podstawówki miał religię w szkole. - To było echo przemian po październiku 1956 r. Ale to było dosyć kiepskie rozwiązanie. Religia była na ostatniej lekcji w dniu i ci, którzy wychodzili byli obiektem i zazdrości, i daleko idącej niechęci reszty uczniów - powiedział.

Komorowski powiedział także, że słowa minister edukacji Barbary Nowackiej (KO) o propozycji ograniczenia liczby lekcji religii opłacanych z budżetu państwa do jednej to "wypowiedź, która świadczy o tym, że gdzieś się jednak zaakceptowało kompromis w tych sprawach". - I dobrze - skomentował.

Czytaj więcej

Barbara Nowacka jedzie do Krakowa. Będzie dymisja Barbary Nowak?

Minister, ministra, ministerka - jak powinno się mówić?

Były prezydent został zapytany, czy dla niego szefowa resortu edukacji to "minister Nowacka" czy "ministra Nowacka". - Słucham tej dyskusji, czy "ministra", czy "ministerka", czy "gościni", czy "gościówa". Trudno powiedzieć - odparł. - Ja myślę w ten sposób: no niech sobie mówią, jak chcą. Ja będę mówił po swojemu, tzn. tak, jak jestem przyzwyczajony, ale również w zgodzie z konstytucją - bo konstytucja nie używa żadnego określenia "ministra" czy "ministerka", tylko mówi: to jest funkcja ministra, tego ministra - dodał.

- Pamiętam wypowiedź pani Dulkiewicz, jak została prezydentem Gdańska. Ona powiedziała, że prosi, żeby do niej mówić "pani prezydent", bo tak jest w konstytucji, a nie "prezydentka" ani "prezydentówa" - kontynuował w Radiu Zet Bronisław Komorowski.

Czytaj więcej

Wniosek o wypłatę pieniędzy z KPO dla Polski. Rozmowa Tuska z von der Leyen

Bronisław Komorowski: Oczekiwałbym poszanowania zapisów konstytucyjnych

Były prezydent mówił, że nowe panie minister w rządzie Donalda Tuska mogą oczekiwać, by mówić do nich per "ministra". - Ale jak same mówią np. w sytuacjach formalnych "jestem ministerką" (...) to trochę ryzykują, że ktoś powie, że składała przysięgę jako "ministerka", a w konstytucji jest "minister", to może to ślubowanie jest nieważne - powiedział.

- To jest ryzyko polityczne. Ja bym uważał, że to co można w języku codziennym kształtować na zasadzie obyczaju, także oczekiwań osób, które jakieś funkcje pełnią, to jedno, ja to szanuję; nie używam, bo mam inne do tego podejście. Ale tam, gdzie są sytuacje formalne, to jednak bym oczekiwał poszanowania zapisów konstytucyjnych. Nie można mówić, że popieramy konstytucję i się na nią powołujemy we wszystkich innych kwestiach, ale w kwestii nazewnictwa to już nie - podkreślił Bronisław Komorowski.

Czy lekcje religii powinny być wyprowadzone ze szkół do salek katechetycznych? Pytany o to w Radiu Zet były prezydent Bronisław Komorowski odparł, że nie. - Lekcje religii wynikają także z potrzeby społecznej, z chęci ułatwienia życia sobie przez rodziców, szczególnie jeśli chodzi o dzieci ze szkół podstawowych, przygotowujące się do pierwszej komunii. Czym innym jest problem liceum - powiedział.

Pytany, czy w przypadku liceów udzieliłby odpowiedzi "tak", Komorowski przytaknął. - W liceum ogromna większość młodzieży i tak nie korzysta z tych lekcji, nie chodzi na lekcje religii - mówił. - A w szkołach podstawowych, szczególnie w tych pierwszych klasach, to jest kwestia także ułatwienia życia rodzicom i dzieciom, których ogromna część przygotowuje do pierwszej komunii - dodał.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nieoficjalnie: Kamera i mikrofon ukryte w sali, gdzie miał obradować rząd
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński popierał wybory kopertowe? Bielan: To jest pytanie do niego
Polityka
Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. sędziego, który uciekł na Białoruś. Atakuje Tuska
Polityka
Donald Tusk zwołuje pilnie Kolegium ds. Służb Specjalnych. Chodzi o wpływy Rosji i Białorusi
Polityka
PiS traci władzę w sejmiku województwa podlaskiego