Stratę do 5 mln zł w 2020 r. można odliczyć jednorazowo

W 2020 r. podatnicy będą mogli po raz pierwszy obniżyć swój dochód o cały ujemny wynik powstały w ubiegłym roku z tego samego źródła. Ważne jest, aby nie przekraczał on ustawowego limitu.

Aktualizacja: 12.01.2020 15:25 Publikacja: 12.01.2020 00:01

Stratę do 5 mln zł w 2020 r. można odliczyć jednorazowo

Foto: Adobe Stock

Odliczanie strat z lat ubiegłych to jedna z podstawowych preferencji przewidzianych regulacjami ustaw o PIT i o CIT. Na skutek wprowadzonych w ostatnich latach zmian w zasadach rozliczania strat z lat ubiegłych, podatnicy korzystający z tej preferencji muszą jednak w każdym przypadku ustalić zasady, według których może zostać rozliczona strata poniesiona w konkretnym roku podatkowym. Analizując zagadnienie rozliczenia w 2020 roku straty z lat ubiegłych nieprzekraczającej 5 mln zł, trzeba wskazać na aktualnie obowiązujące rozwiązania w tym zakresie. Chodzi o rozwiązania wprowadzone do porządku prawnego 1 stycznia 2019 r. na mocy ustawy z 9 listopada 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym. W wyniku tej nowelizacji wprowadzono rozwiązanie (art. 9 ust. 3 ustawy o PIT i art. 7 ust. 5 ustawy o CIT), zgodnie z którym o wysokość straty ze źródła przychodów, poniesionej w roku podatkowym, podatnik może:

Pozostało 90% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał rozporządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt