Podatnik niezadowolony z decyzji ma prawo się od niej odwołać

Organ, do którego wpłynęło odwołanie, przekazuje je wraz z aktami sprawy organowi wyższego stopnia nie później niż w terminie 14 dni od otrzymania go. Może jednak zgodzić się z podatnikiem i zmienić swoje rozstrzygnięcie.

Publikacja: 06.06.2016 06:20

Podatnik niezadowolony z decyzji ma prawo się od niej odwołać

Foto: www.sxc.hu

W poprzednich artykułach cyklu dotyczącego postępowania podatkowego, opublikowanych w tygodniku „Podatki" z 9 i 30 maja, omówiliśmy regulacje dotyczące wszczynania postępowania podatkowego oraz zasad jego prowadzenia. W niniejszym artykule przeanalizujemy kwestię prowadzenia postępowania odwoławczego oraz rozstrzygnięć, które mogą zapaść w jego toku.

Postępowanie drugoinstancyjne, zarówno w odniesieniu do odwołań od wydanych po zakończeniu postępowania podatkowego decyzji pierwszoinstancyjnych, jak i zaskarżalnych postanowień wydawanych w jego toku, przebiega w zasadzie analogicznie. Artykuł 239 ordynacji podatkowej (dalej: o.p.), w sprawach nieuregulowanych w rozdziale dotyczącym zażaleń, nakazuje bowiem odpowiednie stosowanie przepisów dotyczących odwołań. Tym samym, postawione poniżej tezy w zakresie postępowania odwoławczego, na którego przykładzie omówiono postępowanie w drugiej instancji, powinny co do zasady znaleźć odpowiednie zastosowanie w postępowaniu zażaleniowym.

Pozostało 83% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt