Korea jest obecna na agendzie polskiej i światowej w ostatnich dniach bardzo często. W ubiegłą środę newsem było wystrzelenie przez reżim Kima kilkunastu rakiet, które niebezpiecznie zbliżyły się do celów (na szczęście morskich) Korei Południowej. Mimo że większego zagrożenia nie było, syreny zawyły w wielu miastach Południa. A kiedy wyją, bez względu na to, czy jest to reakcja na realny atak, czy tylko na prężenie muskułów lidera Północy, 50 milionów mieszkańców musi mieć się na baczności. Pilnować procedur ewakuacyjnych, schodzić do metra czy do schronów.