Festiwal postanowił odbić się od ostatnich dwóch lat. Zapomnieć o koronawirusie i ograniczeniach. O roku 2020, gdy impreza w ogóle się nie odbyła, a dyrektor artystyczny Thierry Fremaux ogłosił tylko listę filmów zakwalifikowanych do programu oficjalnego. I o roku 2021, w którym rytm dni dyktował covid: zaświadczenia o szczepieniu i testy przeprowadzane co 48 godziny.
W tym roku też jadąc do Cannes włożyłam do walizki 20 maseczek. Po kilku dniach tej jednej, dyżurnej, niemal nie wyjmowałam z plecaka, bo mimo rekomendacji nikt tego nie robił. Tłumy zbierały się pod Pałacem Festiwalowym, przelewały się przez nadmorski bulwar Croisette, siedziały przy wystawianych na ulice restauracyjnych stolikach. Ludzie chciwie próbowali nadrobić to, co stracili przez ostatnie dwa lata.