Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Kamil Syprzak: Młodszym zawsze służę pomocą

Obrotowy reprezentacji Polski i Paris Saint-Germain Kamil Syprzak mówi „Rz” o celach na mistrzostwa Europy, odmłodzeniu drużyny oraz roli lidera kadry.

Publikacja: 11.01.2024 03:00

Kamil Syprzak

Kamil Syprzak

Foto: Paweł Bejnarowicz

Co będzie sukcesem reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy?

Trzeba dobrze wejść w ten turniej, a kolejne zwycięstwa będą nas budować. Nie zastanawiajmy się, co będzie później. Chcemy wyjść z grupy, ale to nie będzie łatwe zadanie.

Norwegia jest najsilniejsza w grupie?

Czytaj więcej

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Marcin Lijewski: Wymagam agresji, wiary i walki

Ta drużyna od wielu lat walczy o medale na największych imprezach, więc mecz otwarcia będzie trudny. Do każdego rywala podejdziemy jednak z szacunkiem.

Kiedy szukamy mocnych punktów, od razu pojawia się nazwisko Kamila Syprzaka. Jak dużo w ataku może zależeć od pana?

Jeśli co druga piłka będzie szła do mnie, to łatwo będzie ustawić do tych zagrywek obronę. Trzeba mieć kilka opcji, którymi można zaskoczyć. W dzisiejszej piłce ręcznej nie ma wielkich sekretów i wszyscy wiedzą, jak się gra ze mną na boisku, a jak z innymi. Naszym zadaniem będzie, żeby jak najlepiej wykorzystać mocne strony każdego zawodnika. Obrotowy jest najbardziej zależny od wsparcia kolegów. Na mojej pozycji gram głównie bez piłki i muszę ją dostać, żeby rzucić. To działa w dwie strony: wypracowuję pozycje dla kolegów, a oni „karmią” mnie podaniami. Sam wszystkiego nie zrobię.

W grze obrotowego zgranie z kolegami jest najważniejsze?

Jest kluczowe, dlatego każda spędzona minuta na zgrupowaniu jest ważna. W klubach automatyzmy mamy wypracowane, bo trenujemy i przebywamy ze sobą na co dzień, więc gdy przychodzi trudny moment w meczu, to sięgasz po asa w rękawie, który zawsze przynosi efekt. W reprezentacji takich rozwiązań na czarną godzinę jeszcze nie mamy. Trzeba je jak najszybciej wypracować.

Koledzy powinni szybko reagować i w razie potrzeby przestawiać się na tryb „Kamil Syprzak” na boisku

Rok temu zabrakło pana na mistrzostwach świata. Ma pan pecha do wielkich imprez?

Tak to wygląda, ale nie koncentruję się na tym. Reprezentacja przechodzi dużą zmianę, jest w niej wielu nowych zawodników, ale i nowy selekcjoner. Coraz więcej wymaga się od nas, ale my sami od siebie też coraz więcej wymagamy. Najważniejsze, że idziemy w dobrym kierunku.

Koledzy mówią, że najważniejszy będzie mecz ze Słowenią, bo mają z nią rachunki do wyrównania za porażkę na mundialu. A dla pana?

Dla mnie najważniejszy będzie po prostu kolejny przeciwnik. Każdą jednostkę treningową trzeba wykorzystać na 110 proc.

U poprzedniego selekcjonera Patryka Rombla grał pan tylko w ataku. Marcin Lijewski chce to zmienić…

Selekcjoner określił od początku, że jego celem jest, abym grał po obu stronach boiska, i się z nim zgadzam. Kiedyś miałem przypiętą łatkę, że jestem tylko zawodnikiem od ataku. Rzeczywiście w Paris Saint-Germain trener wystawia mnie głównie pod bramką rywali, choć dostaję też trochę minut w obronie, ale tam szkoleniowiec może sobie na to pozwolić. W kadrze nie mamy takiego pola manewru, poza tym nie będzie czasu, żeby wykonywać trzy–cztery zmiany między jedną a drugą akcją. Szybko się z pomysłami trenera Lijewskiego oswoiłem i już w eliminacyjnym dwumeczu z Włochami pokazałem, że mogę tak grać.

Trener PSG Raul Gutierrez uważa, że szkoda marnować pana potencjał na szarpanie się pod własną bramką?

Jeśli się chce zagrać cały mecz w ataku na bardzo wysokiej skuteczności, to coś trzeba poświęcić. Nie da się rywalizować bezbłędnie przez 60 minut i w ataku, i w obronie. Momentami trzeba się bardziej przyłożyć do jednego zadania albo do drugiego, a gdzieś odpuścić, bo inaczej zabraknie sił.

Czytaj więcej

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Szeryf obiecuje radość

W PSG gra pan na co dzień z najlepszymi na świecie. Jak pomóc kolegom w kadrze?

Podstawą są automatyzmy w zachowaniach na boisku i musimy do tego dążyć. W klubie możemy grać z zamkniętymi oczami, bo wszyscy wiedzą, w którym miejscu parkietu i kiedy mogą się mnie spodziewać. Dzięki temu jest łatwiej. Jeśli chodzi o reprezentację, to muszę dawać z siebie jak najwięcej, a koledzy powinni szybko reagować i w razie potrzeby przestawiać się na tryb „Kamil Syprzak” na boisku. Ze mną gra się inaczej niż z Maćkiem Gębalą czy Dawidem Dawydzikiem, każdy z nas ma inne zalety. Powinniśmy się nauczyć swoich silnych stron i szybko je wykorzystywać.

Jeśli chodzi o graczy z ogromnym doświadczeniem, to został pan, Michał Daszek i może bramkarze…

Niewielu zostało ze starej gwardii. Doświadczenie musimy przekazać młodszym. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, to zawsze służę pomocą.

Co będzie sukcesem reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy?

Trzeba dobrze wejść w ten turniej, a kolejne zwycięstwa będą nas budować. Nie zastanawiajmy się, co będzie później. Chcemy wyjść z grupy, ale to nie będzie łatwe zadanie.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce przed Final Four Ligi Mistrzów. Teraz czas na marzenia
Piłka ręczna
Nowa impreza na mapie piłki ręcznej. ZPRP zorganizuje Superpuchar Polski
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Czy Industria Kielce i Wisła Płock wywalczą awans do Final Four?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?