Polacy podczas meczu w Cardiff nie oddali na bramkę rywali celnego strzału. Obie drużyny skupiły się na uważnej grze w defensywie i przez 120 minut trwały w klinczu, aż kwestię awansu do Euro 2024 rozstrzygnęły rzuty karne. Kulesza po meczu zauważył w mediach społecznościowych, że „mecze barażowe rządzą się swoimi prawami”, a we wtorek „liczył się tylko wynik, który idzie w świat i daje nam prawo do gry w finałach Mistrzostw Europy”.
Kwestię awansu rozstrzygnął Wojciech Szczęsny, który obronił rzut karny Daniela Jamesa. Wcześniej swoje strzały z jedenastego metra na trafienia zamienili Robert Lewandowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nikola Zalewski oraz Krzysztof Piątek.
Walia — Polska. Cezary Kulesza: 2024 rok czasem pozytywnych zmian
„Wyrazy uznania dla selekcjonera Michała Probierza i całego sztabu. Pragnę pogratulować i podziękować naszym piłkarzom za ich walkę, która pozwoliła wydrzeć ten awans na niezwykle wymagającym terenie” — dziękował Kulesza w swoim wpisie.
Czytaj więcej
Polacy wygrali z Walią po rzutach karnych (0:0, k. 5:4) i zagrają na Euro 2024, bo choć w Cardiff męczył nas futbol, to nasi kadrowicze przetrwali drogę krzyżową. Jedziemy na mistrzostwa Europy jako 24. drużyna - także pod kątem jakości gry w piłkę.
Prezes PZPN stwierdził, że „poprzedni rok był trudny”, prawdopodobnie mając na myśli m.in. dwukrotną zmianę na stanowisku selekcjonera (zwolnionego z końcem 2022 roku Czesława Michniewicza w styczniu zastąpił Fernando Santos, a tego z kolei we wrześniu Michał Probierz). „Ale wiem, że rok 2024 będzie czasem pozytywnych zmian i nowego otwarcia” — wyraził przekonanie Kulesza.