Chodziła pani do liceum im. Jerzego Grotowskiego, czy nagranie płyty „Tam”, przypomina jego performerskie akcje, w tym „Góra”, które były dosłownie wyprawą w nieznane? Pani też przygotowała wyjazd – na grecką wyspę, nie ujawniając zespołowi, gdzie lecicie i jak to się skończy.
Od dwudziestu lat piszę piosenki, nagrywam płyty, a potem podróżuję z zespołem po Polsce, by grać koncerty. Im starsza jestem, tym bardziej rozumiem ten powtarzający się cykl i rytm, w którym jestem zawieszona. Trwam w tym z moimi ulubionymi ludźmi muzykami i kumplami w takim samym składzie już parę dobrych lat. To Jurek Zagórski, Mateusz Waśkiewicz, Pat Stawiński oraz Kuba Staruszkiewicz. Produkujemy wspólnie i komponujemy wspólnie, kombinując jak przeżyć przy okazji coś, co można by nazywać przygodą. I tym razem przyjaciel podsunął mi pomysł nagrania płyty na Hydrze w małym studio stworzonym po starej fabryce dywanów.