Czy konfiskata złota jest dzisiaj możliwa?

Zarówno zabór złota, jak i jego zdelegalizowanie już się w historii zdarzały, i to nawet w Polsce. Czy teraz byłoby to możliwe?

Publikacja: 19.06.2023 10:23

W zeszłym roku Polacy kupili około 18 ton złotych sztabek i monet.

W zeszłym roku Polacy kupili około 18 ton złotych sztabek i monet.

Foto: Bloomberg

Pierwszy taki przypadek miał miejsce 1933 roku w Stanach Zjednoczonych, gdy kraj zmagał się z kryzysem określanym jednym z największych w najnowszej historii świata. Stany Zjednoczone musiały się wówczas zmierzyć z potężną recesją, której konsekwencją było chociażby 20-proc bezrobocie i towarzyszące mu niepokoje społeczne. Spadały wpływy podatkowe, przekładając się na coraz większą dziurę w budżecie. Okres gospodarczej depresji szedł także w parze z deflacyjną spiralą, co widać po systematycznie spadających między 29. a 33. rokiem cenach.

Wówczas nie było możliwości – tak jak jest to teraz – dodrukowania dolarów. Wartość dolara oparta była na parytecie złota. Przyjęty w 1900 roku wynosił 20,67 dolara. Rząd Stanów Zjednoczonych miał związane ręce. W celu pobudzenia gospodarki, powstał jednak pomysł zahamowania trendu spadających cen i zwiększenia ilości dolarów w amerykańskiej gospodarce. Wiązał się on jednak z koniecznością pozyskania dodatkowego złota. W 1933 roku zostało więc wydane rozporządzenie wykonawcze o numerze 6102, którym nakazano obywatelom Stanów Zjednoczonych, spółkom, zrzeszeniom osób i korporacjom zwrot posiadanego złota oraz złotych certyfikatów do banku Rezerwy Federalnej, jej biura, agencji lub dowolnego oddziału. Za posiadanie złota groziła nie tylko kara 10000 USD, co odpowiadałoby 200 000 USD po przeliczeniu na obecną wartość, ale i 10 lat pozbawienia wolności. Za uncję zwracanego złota płacono 20,67 USD. Pomimo tak drakońskich kar, jedynie 1/3 Amerykanów dobrowolnie oddała posiadane złoto. Jak pokazała historia, nie był to najlepszy ruch, bowiem parę miesięcy później dokonano rewaluacji ceny złota do poziomu 35 USD, dzięki czemu można było wyemitować znacznie więcej waluty.

W Polsce też chcieli zabrać złoto

Przypadek Stanów Zjednoczonych nie jest jednak jedyny. – Także w Polsce w latach 50. ubiegłego wieku komuniści dążyli do pozbawienia obywateli złota. Konfiskowano także waluty obce oraz nieruchomości, co miało wówczas służyć gromadzeniu środków przez państwo celem jego odbudowy po wojnie. Przypadki konfiskaty złota znajdziemy też w Australii w latach 1959-76, co również uzasadniane było wyższą koniecznością, a więc wsparciem gospodarki i jej waluty. Podobnie wyglądało to również w Wielkiej Brytanii w latach 1966-71, aby uniemożliwić obywatelom przechowanie siły nabywczej podczas rosnącej inflacji – wskazuje Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.

Czytaj więcej

Jak inwestować w złoto

Nie zabiorą złota

Warto w tym kontekście pamiętać, że rozporządzenie Roosevelta nie było w praktyce egzekwowane, a więc służby nie odwiedzały każdego domu pytając o złoto. Zresztą koszt tak zakrojonej akcji byłby prawdopodobnie wyższy od tego, co udałoby się w ten sposób pozyskać. Kruszec pozostał bezpieczny nawet w skrytkach depozytowych.

Dzisiaj złoto posiada znacznie mniej osób niż w omawianych czasach, wynika to m.in. z faktu, że złoto masowo znajdowało się wówczas w obiegu. Jednak w dalszym ciągu jest ono doceniane przez inwestorów i traktowane jako bezpieczna przystań dla środków finansowych. Według badań firmy Tavex za 2022 rok, respondenci zapytani o to, w co warto inwestować, na drugim miejscu wskazywali złoto (28 proc.), tuż za nieruchomościami z wynikiem 34 proc.. Co istotne, kruszec jeszcze mocniej doceniany jest przez młodych. Zapytani – analogicznie – w co warto inwestować, najliczniej odpowiadali, że w złoto inwestycyjne (36 proc. w grupie 18-24 lata i aż 41 proc. w grupie 25-34 lata) i nieruchomości (kolejno 35 proc. i 33 proc.). Faktycznie aktywo to posiada 14 proc. osób oszczędzających. Widać więc, że skala jest mniejsza.

– Powodów braku powszechnego posiadania złota jako aktywa jest kilka. Zaliczyć do nich można m.in. brak odpowiedniej edukacji finansowej, czy powielanie schematów inwestycyjnych. Warto zwrócić uwagę, że jedynie 35 proc. osób oszczędzających inwestuje – według naszych badań za 2022 rok – wskazuje Tomasz Gessner.

Zniesienie standardu złota w 1971 roku niesie za sobą spore konsekwencje, przede wszystkim w zakresie swobodnego kreowania waluty przez rządy i banki centralne. Obecnie więc nie ma potrzeby konfiskowania złota, bowiem banki centralne mogą de facto same skupować potrzebny kruszec z rynku, co zresztą coraz intensywniej robią. W kwietniu Narodowy Bank Polski zwiększył zasoby złota o około 15 ton, o równowartości około 4 mld zł. Obecnie posiada 243,5 tony tego kruszcu. Z kolei w skali globalnej ubiegły rok był rekordowy pod względem wolumenu zakupionego złota netto, który wyniósł 1136 ton. Pierwszy kwartał tego roku także był bardzo udany pod tym względem i stał pod znakiem zakupów na poziomie 228 ton.

Pierwszy taki przypadek miał miejsce 1933 roku w Stanach Zjednoczonych, gdy kraj zmagał się z kryzysem określanym jednym z największych w najnowszej historii świata. Stany Zjednoczone musiały się wówczas zmierzyć z potężną recesją, której konsekwencją było chociażby 20-proc bezrobocie i towarzyszące mu niepokoje społeczne. Spadały wpływy podatkowe, przekładając się na coraz większą dziurę w budżecie. Okres gospodarczej depresji szedł także w parze z deflacyjną spiralą, co widać po systematycznie spadających między 29. a 33. rokiem cenach.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kruszce
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?
Kruszce
Od przeszło dekady w Indiach wzbiera „szafranowa fala”. Ma wpływ na... popyt na złoto
Kruszce
Złoto jest rekordowo drogie. Cena szuka nowego szczytu
Kruszce
Złoto bije rekord za rekordem. Czy może jeszcze mocniej zdrożeć?
Kruszce
Polacy coraz chętniej kupują złoto. Kiedy 10 tysięcy złotych za uncję?