Niespodziewane skutki wojny z Ukrainą: w Rosji zamykają łagry

Z powodu konfliktu pustoszeją więzienia - i więźniowie, i strażnicy idą na front

Publikacja: 31.03.2024 20:07

Kolonia karna IK-3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, w której osadzony był i w której zmar

Kolonia karna IK-3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, w której osadzony był i w której zmarł Aleksiej Nawalny.

Foto: EPA/ANATOLY MALTSEV

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 767

- Zauważam niepokojącą tendencję: jednorazowe, znaczące zmniejszenie liczby osądzonych (…) popchnęło kogoś do zameldowanie „górze” o konieczności zamknięcia penitencjarnych instytucji Rosji w celach optymalizacji, oszczędności. Te instytucje będą zamknięte w tym roku, w naszym Kraju – informował ze smutkiem ombudsman (czyli formalnie osoba zajmująca się ochroną praw człowieka) Mark Denisow z Kraju Krasnojarskiego na Syberii.

Rosja. Zamknięte łagry i problemy socjalne klawiszy

Według smutnego Denisowa, zamkniętych zostanie kilka syberyjskich łagrów w tym jeden o zaostrzonym reżimie i drugi – dla recydywistów.  Opisując problemy urzędnik dodał, że „instytucje faktycznie stanowią przedsiębiorstwa miastotwórcze (tzn. wokół łagrów powstały osiedla dla strażników i ich rodzin oraz odpowiednie zaplecze socjalne-red.) i ich likwidacja może doprowadzić do powstania problemów”. - A w przyszłości i tak trzeba będzie je odbudowywać – przestrzegł urzędowy obrońca praw obywatelskich.

- Wszystko wróci do normy, bo struktura socjalna społeczeństwa nie zmieniła się – dodał. Ale w również syberyjskim obwodzie swierdłowskim (którego centrum stanowi Jekaterynburg) w zeszłym roku zamknięto już sześć łagrów, a w tym roku jeszcze kolejny.

Ilu jest więźniów w Rosji i dlaczego

Obecnie, według oficjalnych danych, w łagrach i więzieniach Rosji siedzi 300-400 tys. osób – dwa razy mniej niż dziesięć lat temu. Spadek liczby więźniów specjaliści tłumaczą przede wszystkim niżem demograficznym oraz dekryminalizacją przemocy domowej. Dzięki tej ostatniej decyzji władz za druty nie trafi kilkadziesiąt tysięcy osób.

Ponadto w Rosji pojawiły się „federalne ośrodki wykonywania kar”, gdzie trafiają skazani za spowodowanie wypadków drogowych lub handel niewielką ilością narkotyków. Nie obejmuje ich oficjalna statystyka więźniów.

W Rosji skazani masowo wysyłani są na front

Wydaje się jednak, że największy wpływ na pustoszenie rosyjskich łagrów ma wojna z Ukrainą i werbunek więźniów na nią: najpierw przez najemników z Grupy Wagnera a obecnie, już oficjalnie przez władze. Więźniom już nie obiecują amnestii (jak to robił właściciel Wagnera Jewgienij Prigożyn), ale wyroki w zawieszeniu. Na froncie formują z więźniów tzw. kompanie „Sztorm” lub „Sztorm Z”.

Czytaj więcej

Inwazja chwastów Stalina

Ponadto, zgodnie z ustawą z 2023 roku na wojnę można werbować też osoby z aresztów śledczych. – Trup jeszcze ciepły, ciebie złapali, założyli kajdanki i już możesz zapisywać się (do wojska). (…) Ci ludzie nawet nie dotrą do więzień i łagrów – wyjaśnia szefowa fundacji pomagającej więźniom „Ruś siedząca” Olga Romanowa.

Rosjanie na froncie. Strażnicy więzienni idą w ślad za więźniami

Ale wysyłanie więźniów i aresztowanych do okopów powoduje nowe problemy. – Więźniowie oczywiście nie znają dyscypliny (wojskowej), nie znają niczego (o tym jak walczyć). I ich oczywiście wrzucają do „dołów” – opisuje Romanowa. „Doły” to rozpowszechniony w rosyjskiej armii w Ukrainie sposób karania żołnierzy. Dowódcy każą im kopać doły głębokie na ok. 2 metry, a potem siedzieć w nich dniami, a nawet tygodniami. „Doły” to kara za naruszenie dyscypliny, więźniowie więc są ich częstymi lokatorami.

- Wrzucają ich do „dołów” bo oficerowie nie umieją nimi dowodzić. A kto umie? Oczywiście – klawisze! A to znaczy, że należy ich jak najwięcej zabrać (na front). Ale pracownicy więziennictwa nie są idiotami, na front nie chcą – mówi Romanowa.

Według oficjalnych danych, do tej pory na wojnie służyło ok. 1,6 tys. strażników więziennych, a jedna dziesiąta z nich zginęła.

Łagry w okupowanej Ukrainie zamiast na Syberii

Jednocześnie agencja AP informuje, że – mimo, iż w samej Rosji łagry są zamykane - w ciągu najbliższych dwóch lat Rosja zamierza zbudować 25 łagrów i więzień na okupowanych terenach Ukrainy (które zamieszkuje obecnie ok. 2,5 mln dorosłych osób).  Strażnicy starają się więc dostać przeniesienie do tych budowanych łagrów, bo wtedy nie biorą ich na front, ale płacą dodatki jak za walkę w okopach.

Czytaj więcej

Po zamachu w Moskwie: rosyjska prowincja nienawidzi stolicy

Władze jednak potrzebują strażników jako dowódców oddziałów więźniów i dlatego wpadły na nowy pomysł. - Obserwujemy absolutnie niesamowite pod względem tempa skazywanie pracowników zakładów karnych. Wsadzają za wszystko: łapówki, nadużycie władzy, oszustwa, za cokolwiek. Skazani trafiają do więzień, tam podpisują kontrakty (z armią), no i teraz na pewno pójdą w okopy dowodzić więźniami. Wygląda to tak, że połowa strażników poszła budować łagry (w okupowanej Ukrainie), a druga połowa obecnie, przez więzienia, idzie na front – wyjaśnia Romanowa na czym polega pomysł władz.

Ale zarząd rosyjskiego więziennictwa zaczyna bić na alarm. Mimo bowiem zamykania łagrów w Rosji, zaczyna brakować strażników. Obecnie nie jest obsadzonych ok. 17 proc. stanowisk. - Putin nie zamierza w najbliższym czasie kończyć wojny. A to znaczy łagry nie będą potrzebne, bo wszystkim (aresztowanych i skazanych) będą wysyłali od razu na front – mówi Romanowa.


- Zauważam niepokojącą tendencję: jednorazowe, znaczące zmniejszenie liczby osądzonych (…) popchnęło kogoś do zameldowanie „górze” o konieczności zamknięcia penitencjarnych instytucji Rosji w celach optymalizacji, oszczędności. Te instytucje będą zamknięte w tym roku, w naszym Kraju – informował ze smutkiem ombudsman (czyli formalnie osoba zajmująca się ochroną praw człowieka) Mark Denisow z Kraju Krasnojarskiego na Syberii.

Rosja. Zamknięte łagry i problemy socjalne klawiszy

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Powolny koniec ofensywy na Charków
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski na linii frontu. Prezydent Ukrainy pojechał do Charkowa
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi przez pomyłkę ostrzelały sztab izraelskiego batalionu. Są ofiary
Konflikty zbrojne
Przewodniczący Dumy grozi użyciem potężnej broni. "Kijów wciąga USA i Europę w wielką wojnę"
Konflikty zbrojne
Rosja szuka w Azji najemników na wojnę. Władze państw mają dość