Turcja: Jest miasto na południu, w którym nie zawalił się żaden dom

W miejscowości Erzin leżącej w środku najbardziej zniszczonego regionu nie rozpadł się żaden dom i nikt nie zginął.

Publikacja: 13.02.2023 15:38

W Turcji leży w gruzach lub nadaje się do natychmiastowej rozbiórki ponad 7,5 tys. domów

W Turcji leży w gruzach lub nadaje się do natychmiastowej rozbiórki ponad 7,5 tys. domów

Foto: AFP

Obecnie w Turcji – głównie w prowincji Kahramanmaras i sąsiedniej Hatay, gdzie znajduje się Erzin – leży w gruzach lub nadaje się do natychmiastowej rozbiórki ponad 7,5 tys. domów. Tureckie ministerstwo budownictwa szacuje, że kolejnych 12,5 tys. nie nadaje się do zamieszkania.

- U nad nie było ani ofiar w ludziach, ani rannych, ani zawalonych budynków – chwali się burmistrz Erzin Ökkes Elmasoglu. Miasteczko leżące 50 kilometrów na północ od stolicy prowincji Iskenderun liczy ok. 30 tys. mieszkańców, a z przyległymi wsiami – ok. 40 tys.

Czytaj więcej

Turcja: Żywa kobieta wydobyta spod gruzów po 170 godzinach od trzęsienia ziemi

Elmasoglu jest prawnikiem, ukończył Uniwersytet Marmara i 18 lat temu wrócił do rodzinnej miejscowości, gdzie zaczął karierę we władzach miejskich. Jako burmistrz wsławił się rygorystycznym przestrzeganiem prawa budowlanego.

- W żaden sposób nie zezwalałem na nielegalne budowy – powiedział tureckiej telewizji TV5. – Czasami (developerzy) denerwowali się i mówili mi: Myślisz, że oprócz ciebie nie ma w tym kraju właściwych ludzi? (…) Jeden z dalekich krewnych poskarżył się, że został ukarany za nielegalną budowę. Gdy powiedziałem, że nic nie mogę zrobić, zaczął się denerwować: Czy ty jesteś wyrocznią? – opowiadał.

Faktem jest, że w Erzin nie runął żaden budynek. W Turcji zaczyna zaś przeważać opinia, że ogromnej ilości ofiar są również winni deweloperzy i budowlańcy, którzy łamali prawo budowlane.

Czytaj więcej

Trzęsienie ziemi zachwiało reżimem Erdogana

Centralne władze – po kontroli budynków w rejonie trzęsienia ziemi – wszczęły sprawy karne przeciw 131 deweloperom i właścicielom firm budowlanych. Ale aresztowano tylko jednego, pozostali uciekli i są poszukiwani listami gończymi.

BBC jednak przypomina, że sam turecki rząd od czasu do czasu ogłasza tzw. budowlane amnestie, czyli umarza kary nałożone za łamanie zasad budowlanych. W Turcji jednak zastrzegają, że amnestie nie dotyczą naruszania norm bezpieczeństwa lecz budowania zbyt wysokich budynków – wbrew pozwoleniom budowlanym. Jednak w rejonach aktywnych sejsmicznie władze starają się ograniczać liczbę pięter w nowych budynkach.

Przepisy budowlane w Turcji zaostrzono po ogromnym trzęsieniu ziemi w 1999 roku, gdy w rejonach na wschód od Stambułu zginęło ponad 17 tys. osób

W prowincji Antalya (leżącej kilkaset kilometrów od epicentrum wstrząsów) jeszcze w zeszłym roku wszczęto serię kontroli stawianych właśnie budynków, z powodu których część z nich nie zostało ukończonych.

Przepisy budowlane zaostrzono po ogromnym trzęsieniu ziemi w 1999 roku, gdy w rejonach na wschód od Stambułu zginęło ponad 17 tys. osób. Telewizja Al-Jazeera zauważyła jednak, że najczęściej rozpadały się budynki postawione na początku stulecia, tuż przed wprowadzeniem nowych zasad w budownictwie. – Ogromnym problemem są też samowolki budowlane – mówi jeden z właścicieli dużego koncernu budowlanego.

Na taki właśnie problem natknął się burmistrz Elmasoglu, nawet w wykonaniu swego „dalekiego krewnego”.

Według informacji ludzi znających miejscowy rynek budowlany duże koncerny nie dominują na nim. – Zazwyczaj budownictwo ma charakter lokalny. (…) Tutaj co drugi to deweloper. Jak chce coś sobie zbudować, wyszukuje jakąś niedużą firemkę, daje jej pieniądze. A oni mu tam od razu czteropiętrowy dom stawiają, gdzie mieszka cała rodzina. Właściciel na parterze, na wyższych piętrach jego synowie – opisuje jeden z nich.

Obecnie w Turcji – głównie w prowincji Kahramanmaras i sąsiedniej Hatay, gdzie znajduje się Erzin – leży w gruzach lub nadaje się do natychmiastowej rozbiórki ponad 7,5 tys. domów. Tureckie ministerstwo budownictwa szacuje, że kolejnych 12,5 tys. nie nadaje się do zamieszkania.

- U nad nie było ani ofiar w ludziach, ani rannych, ani zawalonych budynków – chwali się burmistrz Erzin Ökkes Elmasoglu. Miasteczko leżące 50 kilometrów na północ od stolicy prowincji Iskenderun liczy ok. 30 tys. mieszkańców, a z przyległymi wsiami – ok. 40 tys.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klęski żywiołowe
Wybuch wulkanu Ibu. Władze nakazały ewakuację ludności
Klęski żywiołowe
Brazylia: Uratowano konia, który spędził dwa dni na dachu zalanego domu
Klęski żywiołowe
Kilkadziesiąt ofiar ulewnych deszczów i powodzi w Brazylii
Klęski żywiołowe
Wybuch wulkanu w Indonezji. Ewakuowano ponad 12 tys. osób
Klęski żywiołowe
Tornada pustoszą Oklahomę. Są zabici, są ranni, ogłoszono stan klęski żywiołowej
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?