Polacy udają Ukraińców, aby nie płacić mandatów

Kreatywność polskich kierowców nie zna granic. Wraz z zaostrzeniem kar za wykroczenia prędkości, pojawiły się nowe sposoby jak uniknąć odpowiedzialności za złamanie przepisów. Do tego celu wykorzystują napiętą sytuację za wschodnią granicą.

Publikacja: 01.03.2024 04:53

Polacy unikają płacenia za mandaty z fotoradarów

Polacy unikają płacenia za mandaty z fotoradarów

Foto: AdobeStock

Przed wprowadzeniem zmian w taryfikatorze mandatów, kara za nieujawnienie sprawcy wykroczenia była automatycznie nakładana na właściciela pojazdu. Jej wysokość ustalono na 500 zł. Szereg kierowców, aby uniknąć punktów karnych, godziło się na taką opcję, mimo iż sami widnieli na zdjęciu z fotoradaru lub znali osobę, która w danym momencie prowadziła pojazd. Zmiany przepisów, czyli tak naprawdę podniesienie grzywien, znaczącą tą sprawę ukróciły. W efekcie za niewskazanie sprawcy przekroczenia prędkości obowiązuje teraz kara dwukrotności wysokości mandatu za dane wykroczenie, ale nie mniej niż 800 zł. Niewskazanie kierującego pojazdem, który doprowadził do niebezpieczeństwa w ruchu drogowym to wydatek minimum 2000 zł. W sprawach o przestępstwo jest to nie mniej niż 4000 zł. Z kolei w sprawach o pozostałe wykroczenia grzywna wynosi nie mniej niż 500 zł. Oznacza to, że lepszą opcją z finansowego punktu widzenia jest przyznanie się do winy.

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Jak jeździć
Inwazja fotoradarów. Pojawią się nowe, niemieckie mobilne urządzenia pomiarowe
Jak jeździć
Szybciej stracisz prawo jazdy, obowiązkowe badania lekarskie - nowe pomysły UE
Jak jeździć
Nie tylko w Polsce. W tych krajach za przekroczenie prędkości konfiskują auto
Jak jeździć
Konfiskata samochodu nie tylko za jazdę pod wpływem alkoholu
Jak jeździć
Skandal z kamizelkami odblaskowymi. Test ADAC - wiele modeli nie odbija światła