VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu

Do połowy kwietnia w sklepach tempo wzrostu cen jest już o połowę wyższe niż w marcu. Mimo szumnych zapowiedzi, że Polacy nie odczują powrotu VAT na żywność, już się tak dzieje.

Aktualizacja: 22.04.2024 06:55 Publikacja: 22.04.2024 04:30

VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu

Foto: Adobe Stock

Według wstępnych danych z 15 kwietnia od początku miesiąca ceny produktów spożywczych i chemicznych wzrosły średnio już 3,2 proc. – wynika z indeksu cen UCE Research i WSB Merito, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

W ostatnim czasie z miesiąca na miesiąc tempo wzrostu cen spadało, w marcu było to już 2,1 proc. w ujęciu rocznym. Obserwowana zmiana cen to efekt powrotu od 1 kwietnia 5 proc. stawki podatku VAT na większość produktów spożywczych. Już ją widać – i to mimo akcji „zamrażania” cen zapowiadanych przez wiele sieci handlowych, jak i prowadzonej pomiędzy Lidlem oraz Biedronką wojny cenowej.

Czytaj więcej

Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy

Ceny dalej idą w górę

– Najbliższe dwa, trzy tygodnie pokażą, w którą stronę rozwinie się sytuacja. To znaczy, czy będzie się zaostrzać, czy raczej wytracać impet – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista. – Dowiemy się tego po zakończeniu „przegrupowywania” sił i po nowych obliczeniach granicy opłacalności wspomnianych działań. Tak czy inaczej, w kwietniu będzie r./r. drożej niż w marcu.

Wszystko wskazuje na to, że w maju tempo jeszcze przyspieszy, ponieważ – nawet jeśli akcje sieci handlowych miały głównie marketingowy charakter – to przynajmniej część cen nie rosła, nawet przez VAT. Jednak tego typu promocje skończą się w kwietniu, więc w kolejnym miesiącu dane powinny pokazać jeszcze wyższą dynamikę.

– Bez wątpienia będzie ciekawie, przyłączenie się Delikatesów Centrum do wojny cenowej powoduje, że niedługo zdecydują się na to także inne sieci handlowe – uważa Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry. – Sieci zarządzają cenami poszczególnych produktów, na jednych zarabiają mniej, na innych – więcej. Oczywiście, organizują promocje nawet teraz, po powrocie VAT, ponieważ dawno zakontraktowane zostały dostawy po określonych cenach.

Wspomniana sieć Delikatesy Centrum zaproponowała klientom rabaty za okazanie kart programów lojalnościowych Lidla czy Biedronki. W polskim handlu tego typu akcji jeszcze nie było, pierwszego dnia jej obowiązywania skorzystało z niej 100 tys. osób.

Handel zyskuje też nowe okazje do prowadzenia akcji promocyjnych. – Jeszcze nieraz będziemy świadkami zaciętej walki o uwagę klientów. W najbliższych tygodniach, w ślad za zbliżającymi się mistrzostwami Euro 2024 w Niemczech, spodziewamy się wysypu akcji promocyjnych budowanych na emocjach kibiców piłki nożnej – mówi Zbigniew Sierocki, dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency. – Szczególnie, że polskiej reprezentacji udało się zakwalifikować do udziału w finałach.

Wpływ na sytuację w Polsce i na innych rynkach ma też sytuacja na świecie: ceny surowców rolnych – jak choćby kakao czy kawa – są na rekordowych, nigdy nie notowanych, poziomach.

Czytaj więcej

Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie

Lepiej, ale nie do końca

Polacy także chyba średnio wierzą w charakter promocji i wszelkiego mrożenia cen, ponieważ najnowsze dane ARC Rynek i Opinia pokazują, że w kwietniu wskaźnik oczekiwań inflacyjnych wynosił 66 pkt i był nawet o 1 pkt wyższy niż rok temu. Tymczasem ogólny wskaźnik optymizmu wzrósł z 17 do 31 pkt obecnie.

Autorzy badania zwracają uwagę, że analogicznie widać wzrost oceny jakości życia – w zeszłym roku indeks miał wartość ujemną, -19, a obecnie jest na plusie i wynosi 9 pkt. Także ocena obecnej sytuacji gospodarczej poszybowała w górę: od -50 do -11. Wciąż jednak jest nieco więcej osób uznających sytuację gospodarczą za złą niż za dobrą.

Biorąc pod uwagę prognozy wydatków konsumpcyjnych, nastąpił delikatny wzrost indeksu, ale też wzrosła liczba osób deklarujących, że będą kupowali tyle samo, co dotychczas – nastąpił wzrost z poziomu 42 proc. do 59 proc. Nie wzrosła też istotnie liczba planujących zwiększenie wydatków konsumpcyjnych.

– Z jednej strony ogólna ocena sytuacji gospodarczej w Polsce poprawiła się w ciągu ostatnich 12 miesięcy, co pociągnęło też zwiększenie ogólnego optymizmu. Źródła tych zmian w postawach konsumenckich mogą tkwić w zmianach politycznych, odblokowaniu gigantycznych środków z KPO, jak i mniejszej roli czynników budzących niepokój: przesuwającej się na drugi plan wojnie w Ukrainie czy inflacji – mówi Adam Czarnecki, wiceprezes ARC Rynek i Opinia.

– Poprawa nastrojów konsumenckich będzie sprzyjać co najmniej stabilizacji, jeśli nie wzrostowi, konsumpcji gospodarstw domowych – dodaje.

Sieci handlowe mimo to podtrzymują zapowiedzi, iż ceny chcą utrzymywać na możliwie niezmienionym poziomie. Dlatego zapowiadają kolejne akcje promocyjne.

– Naszym głównym celem jest zapewnianie klientom produktów wysokiej jakości, w niskiej cenie, wyprodukowanych w sposób zrównoważony. Troszczymy się o naszych klientów, dlatego zapewniamy konkurencyjne ceny produktów. Nieustannie dążymy do tego, by ceny w naszych sklepach były możliwie najniższe – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska.

Sieci nie ustają w ogłaszaniu planów kolejnych akcji, tym bardziej że większość Polaków oczekuje zaostrzania wojny cenowej na rynku, ponieważ na niej po prostu zyskują.

– W najbliższych tygodniach nasi klienci mogą spodziewać się ciekawych akcji tematycznych, atrakcyjnych produktów non food oraz promocji już od pierwszej sztuki – bez niejasnych zasad i haczyków – zauważa Łukasz Janota, dyrektor ds. wsparcia zarządzania kategoriami Aldi Polska. – Nieustannie dokładamy wszelkich starań, aby jak najlepiej chronić naszych klientów przed skutkami inflacji i oferować im produkty wysokiej jakości w przystępnych cenach.

Opinia dla „Rz"
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji

W Polsce głównym sposobem na przyciągnięcie uwagi konsumentów są obniżki cen – poprzez promocje i inne akcje tego rodzaju. Dlatego w sytuacji, gdy na produkty spożywcze powrócił podatek VAT, wiele sieci postanowiło mimo wszystko cen w sklepach nie podnosić, przynajmniej w pewnym zakresie asortymentu. Trudno powiedzieć, na jak długo da się taką sytuację utrzymać, ponieważ ma na to wpływ szereg czynników zewnętrznych, jak choćby wynagrodzenia czy ceny nośników energii. Od ich wysokości zależy, jak długo i w jakim zakresie będzie możliwe prowadzenie tak szeroko zakrojonych akcji promocyjnych. Choć są one na tyle ważnym elementem krajobrazu rynku handlowego, że nie zniknął, co przekłada się na niższe rachunki płacone przez Polaków w sklepach. ∑

Według wstępnych danych z 15 kwietnia od początku miesiąca ceny produktów spożywczych i chemicznych wzrosły średnio już 3,2 proc. – wynika z indeksu cen UCE Research i WSB Merito, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

W ostatnim czasie z miesiąca na miesiąc tempo wzrostu cen spadało, w marcu było to już 2,1 proc. w ujęciu rocznym. Obserwowana zmiana cen to efekt powrotu od 1 kwietnia 5 proc. stawki podatku VAT na większość produktów spożywczych. Już ją widać – i to mimo akcji „zamrażania” cen zapowiadanych przez wiele sieci handlowych, jak i prowadzonej pomiędzy Lidlem oraz Biedronką wojny cenowej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Bez alkoholu nie ma w Polsce grilla
Handel
Polacy coraz chętniej kupują używane produkty. Które firmy już to zauważyły?
Handel
Rząd Orbana skarży sieć sklepów. Uważa, że został zniesławiony
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił