Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło projekt ustawy dotyczący mrożenia cen energii po 1 lipca. Rozwiązaniem ma być cen maksymalna, nieco wyższa niż obecnie, a więc nie 412 zł/MWh, a 500 zł/MWh. Drugim instrumentem ma być bon energetyczny dla wrażliwych odbiorców. Jako trzeci instrument resort planuje zobligować sprzedawców prądu do korekty w dół oficjalnej taryfy na sprzedaż energii gospodarstwom domowym.
Czytaj więcej
Spółki paliwowe i energetyczne mogą zapłacić za kolejne mrożenie cen energii – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”.
Ile wyniesie taryfa, a ile zapłacimy za prąd?
Koncerny będą musiały złożyć nowe wnioski taryfowe z okresem obowiązywania do końca 2025 r. Dziś taryfy zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki sięgają 739 zł/MWh i obowiązują do końca 2024 r. Tej ceny jednak nie płacimy, bo są one zamrożone na poziomie 412 zł za MWh. Poziom taryf jest jednak potrzebny do ustalenia realnej ceny pozyskania dla konsumentów energii. Ta różnica między taryfą, a ceną zamrożoną to wysokość rekompensaty, o którą ubiegają się firmy sprzedażowe.
– Oczekujemy na finał tych regulacji, abyśmy mogli zacząć działać zgodnie z przepisami prawa. Założenia, które już znamy, zakładają wydłużenie okresu regulacyjnego o więcej niż 12 miesięcy, co umożliwi uwzględnienie w kosztach cen aktualnych i rozłożenie ich w czasie, a w konsekwencji obniżenie taryfy, czyli cen, po których będą rozliczani konsumenci albo według których będą wypłacane spółkom rekompensaty – powiedział Rafał Gawin, prezes URE podczas konferencji EuroPower. W jej kuluarach zasugerował on, że taryfa może wynieść mniej niż 600 zł. Oznacza to, że wielkość rekompensat wypłacanych firmom może wynieść mniej niż 100 zł (różnica między ceną mrożoną w wysokości 500 zł a wysokością możliwej taryfy).
Czytaj więcej
Po odmrożeniu cen energii, mogą one wzrosnąć z 412 zł do maksymalnie 520 zł za MWh. Warunkiem jest jednak interwencja prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Bez niej, ceny mogłyby wzrosnąć do 739 zł/MWh po 30 czerwca br. – taką prognozę cen energii przedstawili analitycy Banku BNP Paribas.