Zaskakujące wzrosty depozytów bankowych w Rosji. Biedni się bogacą na wojnie

W piętnastu rosyjskich regionach od jakiegoś czasu szybko rosną depozyty bankowe. Co ciekawe ten wzrost dotyczy najbiedniejszych części Rosji. Paradoks? Nie do końca.

Publikacja: 26.02.2024 14:46

W piętnastu rosyjskich regionach od jakiegoś czasu szybko rosną depozyty bankowe

W piętnastu rosyjskich regionach od jakiegoś czasu szybko rosną depozyty bankowe

Foto: Andrey Rudakov/Bloomberg

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski w ostatnią sobotę podał liczbę wojskowych, którzy zginęli podczas rosyjskiej inwazji — 31 tysięcy. Takich danych Rosjanie nie podają, tak samo jak i liczby zmobilizowanych żołnierzy. Nieoficjalnie wiadomo — jak to podaje portal „Mediazona” - że to przynajmniej 42 tysiące. Najwięcej żołnierzy rosyjskich, którzy nie wrócą z tej wojny, pochodziło z najbiedniejszych regionów kraju.

Czytaj więcej

Prezes Banku Rosji: jesteśmy gotowi na nowe sankcje

Pieniądze i mobilizacja

Tymczasem należący do fińskiego banku centralnego Bank of Finland Institute for Emerging Economies (BOFIT) zajmujący się analizami sytuacji gospodarczej tzw krajów wschodzących wyśledził, że rosnące depozyty bankowe, to zjawisko występujące w tych regionach, gdzie jednocześnie odbywa się mobilizacja.

„Regiony z wysokimi wzrostami depozytów na rachunkach bankowych są tożsame w tymi, gdzie trwa natężona mobilizacja żołnierzy. Jest więc prawdopodobne, że wysokie pensje i wysokie świadczenia obiecane żołnierzom kontraktowym, zmobilizowanym rezerwistom i ich rodzinom w przypadku odniesienia poważnych obrażeń lub śmierci, przekładają się na gwałtowne wzrosty depozytów w bankach regionalnych” – pisze Laura Solanko, ekonomistka BOFIT w analizie zatytułowanej „Skąd pochodzą zmobilizowani żołnierze Rosji? Dowody z depozytów bankowych”.

Czytaj więcej

Trudna sytuacja rubla. Giełda w Moskwie na czerwono

Ilu jest żołnierzy w Rosji

Według OBWE, gdy 24 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, 190 tys. rosyjskich żołnierzy stacjonowało wzdłuż ukraińskiej granicy na Białorusi i w sąsiednich regionach Rosji. Podczas częściowej mobilizacji we wrześniu ubiegłego roku siły zbrojne powiększyły się o około 300 tysięcy, a od tego czasu zgłosiły się kolejne setki tysięcy ochotników.

Na grudniowej konferencji prasowej prezydent Władimir Putin wspomniał, że w 2023 r. siły zbrojne zwerbowały 486 000 nowych żołnierzy kontraktowych, a w strefie działań wojennych znajduje się obecnie 617 000 rosyjskich żołnierzy. W sumie szacuje się więc, że pod bronią znajduje się co najmniej 1 milion ludzi, a minister obrony Siergiej Szojgu wezwał do zwiększenia w tym roku liczebności armii do 1,4 miliona.

„Żołnierzom kontraktowym i zmobilizowanym rezerwistom obiecano płatności z góry i regularne pensje. Co więcej, prezydent Putin w marcu 2022 r. podpisał dekret przewidujący wypłatę 3 mln rubli (32, 4 tys. dol.) żołnierzom rannym na polu bitwy oraz wypłatę 5 mln rubli rodzinom w przypadku śmierci. Nawet gdyby płatności ryczałtowe przewidziane w dekrecie z marca 2022 r. nie zostały wypłacone w całości, kwoty wypłat byłyby znaczne” – czytamy w analizie Laury Solanko.

Czytaj więcej

Bank Rosji przedłuża zakaz wypłaty pieniędzy z banków. Potrzebne są na wojnę

Te pieniądze widać także w rosyjskich statystykach makroekonomicznych. Rosną dochody realne, sprzedaż detaliczna, ale i inflacja. Płace żołnierzy stały się główną pozycją w budżecie po tym, jak w zeszłym roku wydatki na wojsko po raz pierwszy w historii przewyższyły wydatki socjalne i wiążą się z ogromnymi transferami gotówkowymi w kraju. Widać to doskonale w raportach Centralnego Banku Rosji (CBR) na temat krajowego sektora bankowego.

Im dalej w głąb Rosji, tym biedniej

Od początku wojny było jasne, że rekrutacja jest i będzie nierównomiernie rozłożona w całym kraju. Podczas zeszłorocznej mobilizacji władze były szczególnie aktywne w środkowej i południowej Rosji, w takich regionach jak na przykład Dagestan i omijały duże ośrodki miejskie w europejskiej Rosji — Moskwę czy Sankt Petersburg. W ten sposób starały się uniknąć wywołania protestów. 

Po pierwszych dniach inwazji władze regionalne zaprzestały publikowania informacji o liczbie zmobilizowanych mężczyzn. Mimo to dostępne dowody oparte na postach w mediach społecznościowych i danych z rejestru spadków sugerują, że biedniejsze regiony poniosły nieproporcjonalnie większe koszty ofiar wojskowych" — czytamy w analizie fińskiego instytutu.

Czytaj więcej

Czy Raiffeisen prał rosyjskie pieniądze? Śledztwo jest w toku

Średnia płaca w Rosji w sierpniu 2022 r. wynosiła około 62 000 rubli (666 dolarów) miesięcznie, zatem obietnica 700 000 rubli, jako natychmiastowa premia za podpisanie umowy dla nowych ochotników kontraktowych stanowi kwotę większą niż średnia roczna pensja w kraju. Co więcej, średnie płace w mniej zamożnych regionach są zwykle znacznie niższe. Na przykład na Kaukazie Północnym średnia miesięczna płaca w 2022 r. wyniosła zaledwie 35 000 rubli” – czytamy w analizie.

Depozyty rosną w „zmobilizowanych” regionach Rosji

Choć na początku wojny ograniczono publikację oficjalnych danych dotyczących rekrutacji i wielu innych parametrów makroekonomicznych, rosyjski bank centralny w dalszym ciągu publikuje miesięczne dane. To z kolei umożliwiło Finom prześledzenie miesięcznych trendów w depozytach gospodarstw domowych, które pod koniec 2022 r. poszybowały w górę.

Zaczęły one rosnąć w październiku 2022 r. i zostały uzupełnione dużą sezonową podwyżką w grudniu. Początek tego skoku zbiega się z pierwszą falą mobilizacji, zwiększonymi wydatkami publicznymi i ożywieniem rosyjskiej gospodarki w trzecim kwartale 2022 roku.

Czytaj więcej

Za rok lub dwa rosyjskie rezerwy finansowe stopnieją do zera

Następnie Laura Solanko szczegółowo przeanalizowała regionalne dane bankowe, aby uzyskać bardziej szczegółowy obraz zmian. I wykryła duże różnice: w sierpniu 2023 r. 12-miesięczna zmiana depozytów gospodarstw domowych wahała się od 3 proc. w bogatym Magadanie na dalekiej północy, do 53 proc. w Tuwie, jednym z najbiedniejszych regionów kraju w środkowej Rosji, jednocześnie jednym z głównych ośrodków rekrutacji. W sumie — jak wynika z fińskiej analizy — około 15 rosyjskich „zmobilizowanych” regionów wykazuje niezwykle wysokie tempo wzrostu depozytów gospodarstw domowych w 2023 r. Prawie wszystkie z nich, to biedne i oddalone regiony. Wcześniej depozyty bankowe w tych regionach były bardzo skromne. — Dlatego nawet umiarkowany napływ pieniędzy generuje w tych regionach duży względny wzrost. Odsetek ludności żyjącej z dochodami poniżej płacy minimalnej jest wysoki i sięga tam nawet jednej trzeciejmówi Laura Solanko.

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski w ostatnią sobotę podał liczbę wojskowych, którzy zginęli podczas rosyjskiej inwazji — 31 tysięcy. Takich danych Rosjanie nie podają, tak samo jak i liczby zmobilizowanych żołnierzy. Nieoficjalnie wiadomo — jak to podaje portal „Mediazona” - że to przynajmniej 42 tysiące. Najwięcej żołnierzy rosyjskich, którzy nie wrócą z tej wojny, pochodziło z najbiedniejszych regionów kraju.

Pieniądze i mobilizacja

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Bank Millennium pozytywnie zaskoczyło wynikami
Banki
mBank pokazał wyniki. Wysokie rezerwy frankowe i dobry zysk
Banki
Ile korzyści przyniosą Polakom wakacje kredytowe?
Banki
Wrogie przejęcie. BBVA chce przejąć Banco Sabadell. Cios dla Santandera
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Banki
Citi Handlowy zarobił w pierwszym kwartale 454 mln zł