Pozew przeciw znanemu bankowi inwestycyjnemu. Klient z demencją stracił miliony

Cierpiący na demencję klient banku JPMorgan stracił praktycznie całość wartej 50 mln dol. fortuny – donosi agencja Bloomberg. Sprawa skończy się w sądzie.

Publikacja: 21.12.2023 13:01

Pozew przeciw znanemu bankowi inwestycyjnemu

Pozew przeciw znanemu bankowi inwestycyjnemu

Foto: Bloomberg

86-letni Amerykanin Peter Doelger dorobił się na własnej firmie, a po jej sprzedaży na działalności inwestycyjnej. Jednak ostatnie inwestycje zarządzane przez bank JPMorgan przyniosły mu tak wielkie straty, że musiał pozbyć się luksusowych nieruchomości w Bostonie, Palm Beach oraz Paryżu i zamieszkać z rodziną.

- Mieliśmy do nich 100-procentowe zaufanie. Nie oczekiwaliśmy, że zarobią dla nas fortunę, a że ich wyniki pozwolą nam co najmniej na wygodne życie – mówiła w rozmowie z Bloombergiem żona Doelgera Yoon Doelger.

Czytaj więcej

Prezes JPMorgan atakuje kryptowaluty: „Gdybym rządził, zlikwidowałbym je”

Miał omamy, a JPMorgan traktował go jak zaawansowanego inwestora

Jednak straty kapitałowe, opłaty na rzecz banku i odsetki od kredytów sprawiły, że po pięciu latach współpracy z JPMorganem z jego wartego 50 mln dol. majątku zostało ledwie 1,5 mln dol. 86-latek był traktowany przez bank jak zaawansowany inwestor, ponieważ podpisał „list dla dużego chłopca”. W żargonie bankowców inwestycyjnych tak właśnie określa się oświadczenie, że ma się odpowiednią wiedzę, aby podejmować wysokie ryzyko, stosując skomplikowane strategie inwestycyjne.

Jednak już wtedy Doelger leczył się na demencję i teraz JPMorgan musi się tłumaczyć, dlaczego jego pracownicy zignorowali widoczne gołym okiem objawy jego choroby. Jak relacjonuje Bloomberg, były biznesmen cierpiał na zaniki pamięci i omamy – jednemu z lekarzy miał powiedzieć, że słyszy „kogoś mówiącego do niego z wewnątrz jego żołądka”.

Czytaj więcej

JPMorgan przejmuje First Republic Bank

86-latek z demencją nie rozumiał porad bankowców z JPMorgana

Pracownicy JPMorgana przedstawiali Doelgerowi optymistyczne prognozy odnośnie skomplikowanych instrumentów MLP, które nigdy się nie sprawdziły. Dzięki statusowi zaawansowanego inwestora 86-latek miał możliwość lokować w tych charakteryzujących się wysokim ryzykiem inwestycjach ogromną większość swojego kapitału, nawet nie rozumiejąc bankowców, którzy przedstawiali mu ich wyniki.

- Zapytałam go „Peter, czy ty rozumiesz, co on do ciebie mówił?”, na co on odparł, że nie. Ja mu powiedziałam, że nigdy tego nie rozumiał, czuliśmy się jak głupi i głupszy” – relacjonowała w rozmowie z Bloombergiem Yoon Doelger.

Pochodzący z nowojorskiej rodziny, która w XIX wieku dorobiła się na biznesie browarniczym, Peter Doelger sam osiągnął sukces w branży ocieplania budynków. W 1995 r. sprzedał swoją firmę Honeywellowi, po czym z powodzeniem inwestował w spółki biotechnologiczne, koreańskie nieruchomości oraz właśnie instrumenty MLP, do których wrócił w czasie rozpoczętej w 2015 r. współpracy z JPMorganem.

86-letni Amerykanin Peter Doelger dorobił się na własnej firmie, a po jej sprzedaży na działalności inwestycyjnej. Jednak ostatnie inwestycje zarządzane przez bank JPMorgan przyniosły mu tak wielkie straty, że musiał pozbyć się luksusowych nieruchomości w Bostonie, Palm Beach oraz Paryżu i zamieszkać z rodziną.

- Mieliśmy do nich 100-procentowe zaufanie. Nie oczekiwaliśmy, że zarobią dla nas fortunę, a że ich wyniki pozwolą nam co najmniej na wygodne życie – mówiła w rozmowie z Bloombergiem żona Doelgera Yoon Doelger.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem