Prawo budowlane: sąsiad wybuduje, co zechce

Nie będziemy już mieli wpływu na to, co powstaje na działce sąsiada. Winne są nowe przepisy.

Aktualizacja: 09.06.2015 09:15 Publikacja: 08.06.2015 18:54

Prawo budowlane: sąsiad wybuduje, co zechce

Foto: 123RF

By wybudować dom jednorodzinny, nie trzeba już będzie uzyskiwać pozwolenia na budowę. Wystarczy zgłoszenie do starosty. Tak wynika ze zmienionych przepisów prawa budowlanego, które zaczną obowiązywać 28 czerwca tego roku. W efekcie właściciele sąsiednich posesji nie będą mieli wpływu na to, co wybuduje ich sąsiad. W przypadku zgłoszenia nie ma bowiem żadnego postępowania z udziałem stron, tak jak przy pozwoleniu na budowę. Brakuje też możliwości odwołania się do wojewody i sądu administracyjnego.

W nowych regulacjach przewidziano wprawdzie, że bez pozwolenia na budowę można stawiać tylko te wolnostojące domy jednorodzinne, które „nie wprowadzają ograniczeń w zagospodarowaniu sąsiedniej nieruchomości". O tym jednak, czy nowa inwestycja będzie np. utrudniała dostęp do światła domu na sąsiedniej działce, nie będzie już – jak obecnie – decydował starosta, lecz architekt.

73 tys. pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych wydano w 2014 r. w całej Polsce

– Można się więc spodziewać, w myśl zasady klient nasz pan, że w wielu przypadkach architekci ustalą obszar oddziaływania w taki sposób, by zamawiający projekt był zadowolony – uważa Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu. Dodaje, że jeśli urzędnik, do którego trafi zgłoszenie, nie wychwyci nieprawidłowości w projekcie, sąsiad nie będzie miał jak się bronić przed niechcianą budową. Jedyna droga obrony będzie wiodła przez sąd cywilny.

– Jest ona jednak dużo trudniejsza od administracyjnej, a postępowanie potrafi trwać latami – ostrzega adwokat Rafał Dębowski. – Może być więc tak, że wyrok zapadnie na długo po tym, gdy sąsiad wprowadzi się do nowo wybudowanej willi. BdTXT - W - 8.15 J: Co prawda właściciel nieruchomości ma prawo żądać wstrzymania budowy na czas postępowania przed sądem, ale tylko gdy zmieści się w terminie miesiąca od rozpoczęcia budowy. To bardzo mało czasu, zwłaszcza że rozpoczęciem budowy jest już ogrodzenie działki czy urządzenie zaplecza budowy.

W nowych przepisach nie brak też absurdów. Przykładem są regulacje dotyczące wiat. Te do 50 mkw. wznoszone na działkach mieszkaniowych będzie można wybudować bez załatwiania jakichkolwiek formalności. Za to na mniejsze, do 35 mkw., trzeba będzie... mieć zgłoszenie. Jak to możliwe?

– Tempo prac nad nowelą było duże – to prawdopodobnie wypadek przy pracy. Nie sądzę, aby zamierzeniem ustawodawcy było dopuszczenie, by wiaty do 50 mkw. nie wymagały żadnych formalności – uważa Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana.

Jak ustaliliśmy, poprawkę o wiatach w trakcie prac nad nowelą zgłosił w podkomisji Klub PO.

Po 28 czerwca będzie można się też spodziewać wysypu domów letniskowych na terenach atrakcyjnych turystycznie w miejscach, gdzie nie powinno ich być. – Tam, gdzie nie ma miejscowego planu, będzie można je stawiać bez uzyskania warunków zabudowy. Niepotrzebny będzie projekt budowlany, a obiekty będą powstawały według gustu inwestora – mówi Mariola Berdysz.

By wybudować dom jednorodzinny, nie trzeba już będzie uzyskiwać pozwolenia na budowę. Wystarczy zgłoszenie do starosty. Tak wynika ze zmienionych przepisów prawa budowlanego, które zaczną obowiązywać 28 czerwca tego roku. W efekcie właściciele sąsiednich posesji nie będą mieli wpływu na to, co wybuduje ich sąsiad. W przypadku zgłoszenia nie ma bowiem żadnego postępowania z udziałem stron, tak jak przy pozwoleniu na budowę. Brakuje też możliwości odwołania się do wojewody i sądu administracyjnego.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt