Rządzący od ponad ćwierć wieku prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew będzie ubiegał się o piątą kadencję. Niedawno kazachski parlament ogłosił przeprowadzenie przedterminowych wyborów, które początkowo miały się odbywać dopiero w 2016 roku. Wtedy jednak mają się odbyć wybory parlamentarne, których według tamtejszej konstytucji, nie można przeprowadzać w tym samym roku co prezydenckich.
Kandydaturę 75-letniego Nursułtana Nazarbajewa poparł Władimir Putin, który w piątek razem z prezydentem Białorusi przebywa z wizytą w Kazachstanie.
- Myślę, że każdy, kto kocha Kazachstan, wesprze kandydaturę Nazarbejewa – powiedział Putin podczas wizyty.
W trakcie tego spotkania ma zostać omówiona m.in. sytuacja na Ukrainie. O tym, że Kazachstan wyciąga wnioski, patrząc w stronę Kijowa, świadczy szereg reform, które Astana ma zamiar przeprowadzić tuż po prezydenckich wyborach.
- Po pierwsze będziemy nadal wysyłać tysiące naszych studentów do najlepszych uczelni zachodnich, po drugie zostanie przeprowadzona dywersyfikacja gospodarki, po trzecie będzie przeprowadzona reforma wymiaru sprawiedliwości i sądownictwa, po czwarte będziemy realizowali program wzmacniający świadomość narodową Kazachów, jednocześnie zapewniając prawa mniejszości narodowych i religijnych w Kazachstanie – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Yerik Utembayew, ambasador Kazachstanu w Polsce. Jak twierdzi, jedną z najważniejszych reform, którą ma zamiar zrealizować prezydent Nazarbajew, będzie reforma odnośnie decentralizacji władzy. Co ciekawe, w tej kwestii Astana będzie wzorować się na doświadczeniu Polski.