Rz: W trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej pojawiły się oskarżenia o niegospodarność i słabe zarządzanie SKOK. Jak to wpływa na postawy ich klientów? Czy wycofywane są depozyty?
Rafał Matusiak: Członkowie kas mają do nich duże zaufanie. Atmosfera wytworzona w czasie kampanii była swoistą próbą, takim stress testem przeprowadzonym w kasach w warunkach rzeczywistych. Na szczęście nie doszło do masowych wypłat depozytów z kas. I to pomimo tego, że przez ponad sześć tygodni byliśmy celem silnych ataków politycznych. Nie doszło do paniki, jednak część naszych członków, zaniepokojona doniesieniami mediów, zdecydowała się na wycofanie swoich środków. Kwota tych wypłat wyniosła ok. 6 proc. ówczesnych depozytów zgromadzonych w SKOK. Ataki skończyły się dopiero, gdy w połowie kwietnia wiceminister finansów Izabela Leszczyna w Sejmie zapewniła, że pieniądze w SKOK są bezpieczne i gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Od tego czasu obserwujemy wzrost depozytów, chociaż nie tak szybki jak w poprzednich latach.