Osadzony w areszcie śledczym Janusz J. (imię fikcyjne) pozwał radcę ustanowionego mu przez sąd z urzędu za naruszenie dóbr osobistych. Domagał się od prawnika 80 tys. zł.

O co chodziło? Otóż radca sporządził opinię prawną, w której wskazał na niemożliwość sporządzania skarg konstytucyjnych w 129 sprawach z uwagi na nakład pracy, który uniemożliwi ich przygotowanie w ustawowym terminie. Jednocześnie prawnik wniósł wniosek o zwolnienie go od reprezentowania klienta jako pełnomocnika z urzędu, na co sąd przystał.

Janusz S. zarzucił swojemu pełnomocnikowi naruszenie zasad etyki radcy prawnego, brak szacunku, pozbawienie go prawa do obrony, co w jego ocenie naruszało dobra osobiste.

Sąd Okręgowy w Białymstoku nie dopatrzył się jednak w opisywanej sprawie naruszenia prawa, i oddalił pozew.

Ten wyrok podtrzymał Sąd Apelacyjny (sygn. akt I ACa 922/14), wyjaśniając, iż wyznaczenie pełnomocnika z urzędu w celu wniesienia skargi konstytucyjnej nie nakłada na wyznaczonego pełnomocnika obowiązku sporządzenia określonego środka zaskarżenia zgodnie z życzeniem klienta. Nakłada natomiast jedynie obowiązek – w razie stwierdzenia braku podstaw do wniesienia skargi – sporządzenia w tym przedmiocie pisemnej opinii prawnej i dołączenie jej do zawiadomienia skierowanego do sądu oraz strony, co też pozwany radcy uczynił. – Wraz z wykonaniem tych czynności ustaje obowiązek udzielenia pomocy prawnej spoczywający na wyznaczonym radcy prawnym – wskazał sąd.