Adam Bielan uważa, że Andrzej Duda w swoim orędziu zwrócił uwagę na problem, który jest dla niego jednym z priorytetów podczas trwającej prezydentury. Prezydent podkreślił, że liczy na odbudowanie wspólnoty w społeczeństwie. - Przemówienie było energetyczne, Andrzej Duda już podczas kampanii wyborczej dał się poznać jako charyzmatyczny mówca. W swoim wystąpieniu dokonał dobrego podziału między problemami krajowymi a polityką międzynarodową - powiedział Bielan.
- Prezydent zwrócił uwagę, że podziały nie dotyczą tylko klasy politycznej, ale także całego społeczeństwa. Obecnie jesteśmy w ciągu kampanijnym. Dopiero co zakończyła się kampania prezydencka, obecnie partie przygotowują się do wyborów parlamentarnych. Mam nadzieję, że bez wyborów uda się uzyskać jedność. Andrzej Duda dobrze zauważył, że Polacy potrafią budować wspólnotę w sytuacjach kryzysowych. Warto, by społeczeństwo miało tę umiejętność także w łatwiejszych momentach - dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.
Polityk skomentowal również buczenie, które pojawiło się podczas orędzia prezydenta. Andrzej Duda wspomniał o polskich dzieciach, które głodują. - To jest duży problem. W Unii Europejskiej nie ma drugiego kraju, gdzie skala tego zjawiska jest tak duża. W tej sprawie bardzo ważna jest postawa naszego rządu - ocenił Bielan.
Polityk Zjednoczonej Prawicy podkreślił także, że na zaprzysiężeniu powinien pojawić Donald Tusk, który otrzymał zaproszenie od Marszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Może Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej liczył na specjalne zaproszenie - skomentował.
Gość programu został zapytany o podsumowanie prezydentury Bronisława Komorowskiego. Zdaniem Bielana ostatnie pięć lat nie zapisze się najlepiej w naszej historii. Polityk Zjednoczonej Prawicy pochwalił politykę prorodzinną i modernizacje polskiej armii. Jednocześnie, jego zdanem, proces modernizacji rozpoczął się za późno. - Władimir Putin rozpoczął modernizować swoje wojsko 7-8 lat temu, Polska zaczęła przeznaczać 2% PKB na wojsko dopiero w ostatnim roku kadencji prezydenta. Polska zaspała i za to odpowiedzialność ponosi też Komorowski - powiedział.